W III kwartale 2022 r. na sześciu największych rynkach w Polsce odnotowano wyraźny spadek sprzedaży mieszkań. W tym okresie było to 6,6 tys. lokali – oceniają analitycy JLL.
To efekt malejącej liczby udzielanych kredytów hipotecznych, która od marca br. wciąż spada. Zaostrzone warunki kredytowe to najprawdopodobniej także powód częstszego niewykorzystywania umów rezerwacyjnych i rezygnacji z zawarcia umowy zakupu.
Mieszkania wycofane ze sprzedaży
Obok spadku sprzedaży, kolejnym ważnym zjawiskiem jest zmniejszenie się przejrzystości rynku.
W lipcu 2022 r. eksperci JLL informowali, że w ofercie pod koniec czerwca – oprócz mieszkań w inwestycjach rzeczywiście przeznaczonych do sprzedaży – pojawiły się przez krótki czas ogłoszenia o inwestycjach, w których sprzedaż rozpoczęto przed końcem czerwca, aby następnie dalszą sprzedaż w lipcu zawiesić.
– Liczba takich wycofanych ze sprzedaży mieszkań to około 4 tys. na sześciu analizowanych rynkach – z kolei nowo wprowadzone w III kw. inwestycje liczyły około 7 tys. mieszkań. Jednocześnie pomimo tego, że nowa podaż powinna być już objęta ustawą o Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym, mieszkania w większości projektów, które pojawiły się w sprzedaży w III kwartale tego roku nie są objęte składką na DFG. Najwyraźniej deweloperom udało się przed końcem czerwca podpisać w nich przynajmniej jedną umowę sprzedaży – zauważa Aleksandra Gawrońska, dyrektor działu badań rynku mieszkaniowego JLL.
Deweloperski Fundusz Gwarancyjny zapewnia nabywcom mieszkań zwrot wszystkich zainwestowanych pieniędzy. Dotyczy to m.in. upadłości dewelopera.
Mniejsza przejrzystość rynku
Ceny w inwestycjach, gdzie prowadzona jest sprzedaż, są coraz częściej mniej przejrzyste.
– Rośnie wachlarz promocji i upustów, oferowanych zwykle tylko dla wybranych lokali, ale w praktyce sprzedający wykazują bardzo dużą elastyczność, jeśli widzą nabywcę rzeczywiście zainteresowanego zakupem. Poszerza się zatem rozpiętość pomiędzy ceną wyjściową a transakcyjną, a w wielu przypadkach o cenie można dowiedzieć się dopiero w
trakcie rozmowy w biurze sprzedaży – dodaje.
W przypadku, gdy sytuacja na rynku w krótkim czasie się nie poprawi, może to skutkować spadkiem rozpoczynanych przez deweloperów inwestycji z poziomu ponad 160 tys. w ub.r. do około 60-70 tys. w 2023 r. w całym kraju.
Negatywne konsekwencje odczują wówczas nie tylko firmy deweloperskie, lecz również sektor wykonawczy, producenci AGD i materiałów budowlanych oraz branża meblarska.
Oprac. Emilia Derewienko
Więcej o rynku mieszkaniowym piszemy tutaj:
- Co dziesiąte mieszkanie w Polsce stoi puste. Także w dużych miastach, gdzie o wynajem coraz trudniej
- Poziom ceny mieszkań w Warszawie daleko od bańki cenowej. Ale i tak skończyła się era flippera
- Nikt nie kupuje mieszkań, choć ceny spadają. Polacy czekają na lepsze czasy
- Koszty utrzymania mieszkania w Polsce poszybowały w górę. I na tym nie koniec