Unia Europejska porzuciła wprowadzenie zakazu stosowania toksycznych substancji chemicznych w produktach codziennego użytku. Z ujawnionych dokumentów wynika, że planowane jest również odrzucenie innych istotnych przepisów, nad którymi prace miały rozpocząć się w przyszłym roku.
O sprawie informuje The Guardian. Gazeta podaje, że UE nie planuje wdrażać przepisów, o których w ostatnim czasie było głośno w krajach członkowskich. Te przepisy to m.in. zakaz eksportu zabronionych substancji chemicznych z Europy do krajów spoza Unii, zakaz hodowli zwierząt w klatkach oraz zrównoważone systemy żywnościowe, które Komisja Europejska wcześniej określiła jako swój „flagowy” element strategii „od pola do stołu”.
Propozycje te nie zostały uwzględnione w najnowszej wersji planu pracy Komisji na 2024 rok, który przedwcześnie wyciekł do opinii publicznej. Dokument ten określa, jakie inicjatywy Komisja ma zamiar przedstawić w ostatnich miesiącach przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w czerwcu, które będą poprzedzone utworzeniem nowego zespołu komisarzy.
Czytaj także: Polska gospodarka będzie rosnąć wolniej. Komisja Europejska podała nowe prognozy
UE chce walczyć z klimatem
Zgodnie z przeciekami, kluczowy plan dot. energii wiatrowej ma zostać wdrożony w przyszłym roku i tym samym rozpocznie się proces ustalania celów klimatycznych Unii do roku 2040 oraz pakiet dostosowania do zmian klimatycznych. Niemniej jednak decyzja o porzuceniu obiecanego zakazu toksyn w produktach codziennego użytku spotkała się z ostrą krytyką ze strony ekologów, podaje The Guardian.
– Komisja Europejska zdradziła obywateli europejskich, ignorując zagrożenie zanieczyszczeń chemicznych i stawiając krótkoterminowe interesy toksycznego przemysłu ponad zdrowiem swoich obywateli. Teraz jest jasne, że dla tej komisji zyski przemysłu chemicznego są ważniejsze niż zdrowie Europejczyków. Europejski Zielony Ład zostanie zapamiętany jako Toksyczna Umowa Europy – powiedziała Tatiana Santos, szefowa polityki chemicznej w Europejskim Biurze Ochrony Środowiska (EEB),
W Unii Europejskiej obecnie ma miejsce prawie 23 proc. światowych przypadków zachorowań na raka, mimo tego, że jej populacja stanowi tylko 6 proc. tej światowej.
– To zjawisko częściowo wynika z chronicznego narażenia na niektóre substancje farmaceutyczne, zanieczyszczenia i inne rakotwórcze czynniki zawodowe i środowiskowe – informuje Agencja Środowiska Naturalnego UE.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Szkodliwe substancje wciąż w obiegu
W 2020 roku Unia Europejska ogłosiła strategię, która zakładała zakazanie najbardziej szkodliwych substancji chemicznych w produktach konsumenckich, zezwalając na ich stosowanie tylko tam, gdzie jest to absolutnie konieczne. UE zobowiązała się również do wycofania się ze używania substancji per- i polifluorowanych (PFAS), chyba że ich zastosowanie jest absolutnie niezbędne.
PFAS gromadzą się w przyrodzie i w ludzkich organizmach, w których to mogą uszkadzać układ hormonalny, odpornościowy czy rozrodczy. Substancje te mogą rozkładać się przez tysiące lat, a koszty leczenia ich obecności w ludzkim ciele dla zdrowia szacuje się od 52 do nawet 84 miliardów euro rocznie.
Planowany zakaz miałby na celu wycofanie tysięcy najbardziej niebezpiecznych produktów z rynku, ale obecnie nie jest jasne, czy te propozycje zostaną odłożone na później czy całkowicie porzucone.
Polecamy także:
- Unia Europejska stawia się Chinom. Europa chce uczciwej konkurencji i sprawiedliwego handlu
- Unia Europejska walczy z nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Branża perfumeryjna na celowniku
- Unia Europejska odpowiada za 22 proc. wszystkich światowych emisji od 1751 r.