Trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych – tzw. ustawy odległościowej 10H. Projekt został już przekazany do Ministerstwa Klimatu i Środowiska (MKiŚ) z Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT).
Po zmianie gospodarza projektu trwają prace i analizy zmierzające do szybkiego przekazania projektu do rozpatrzenia przez Stały Komitet Rady Ministrów – wskazano w komunikacie MKiŚ.
– Na wniosek minister Anny Moskwy projekt nowelizacji ustawy z 20 maja 2016 r. o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych został przekazany do Ministerstwa Klimatu i Środowiska w celu kontynuowania prac legislacyjnych. Za ich finalizację odpowiedzialny będzie pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska – podano.
O co chodzi w nowelizacji?
Uelastycznienie tzw. zasady 10H jest kluczowe dla dalszego rozwoju technologii wiatrowej na lądzie oraz możliwości wykorzystania taniej energii dla przemysłu.
Obecnie obowiązująca ustawa przewiduje zakaz wznoszenia wiatraków w odległości mniejszej niż dziesięciokrotna wysokość turbiny od zabudowań i pewnych form ochrony przyrody.
Wprowadzona w 2016 roku zasada bardzo mocno ograniczyła pole do inwestycji w nowe wiatraki, gdyż zmniejszyła liczbę miejsc, gdzie można postawić nowe turbiny.
Obecny projekt nowelizacji zakłada rezygnację z tej tzw. zasady odległościowej. Zamiast tego, wprowadza bezwzględną odległość minimalną (500 metrów) turbin od zabudowań.
– Nowe propozycje mają na celu modyfikację przepisów, które pozwolą na realizację nowych inwestycji w zakresie wznoszenia elektrowni wiatrowych. Przedstawione w marcu 2022 roku założenia do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku przewidują dalszy rozwój OZE oraz dynamizację we wszystkich sektorach, co przy zwiększonych ambicjach może oznaczać osiągniecie 50 GW zainstalowanej mocy w odnawialnych źródłach już w 2030 roku – podaje resort.
O odblokowanie możliwości inwestycji w wiatraki na lądzie wnioskowały m. in. samorządy i organizacje branżowe. Pisaliśmy o tym w tym artykule.
