Prawie 20 tysięcy hektarów lasów płonie w okolicy miasta Fort McMurray w kanadyjskiej prowincji Alberta. Pożar zagraża wydobyciu ropy z piasków roponośnych, które znajdują się w tym regionie.
Już w czwartek kanadyjskie służby ratunkowe poinformowały, że ogień wymknął się spod kontroli. Ogień zbliża się do Fort McMurray, miasta, które jest stolicą regionu.
Tegoroczne pożary lasów to kolejna tego rodzaju katastrofa, jaka dotyka Kanadę. W ubiegłym roku zezon pożarów lasów był tam jednym z najgorszych w historii. Eksperci szacują, że pożarami objętych było wówczas około 18,4 miliona hektarów.
Tym razem największy ogień szaleje na obszarze 20 tys. hektarów. Ale w całej Kanadzie trwa obecnie około 130 pożarów, głównie w Kolumbii Brytyjskiej i Albercie.
Z danych, jakie udostępnia Europejska Agencja Kosmiczna ESA wynika, że już teraz katastrofa ma duży wpływ na jakość powietrza. Zdjęcia z satelity Copernicus Sentinel-5P wyraźnie to pokazują. ESA przygotowała na podstawie tych danych animację, która pokazuje, jak się zmieniało stężenie tlenku węgla na początku maja.
– Niezwykle wysokie stężenia, przedstawione w ciemnych odcieniach pomarańczy, można powiązać z aktywnymi pożarami w tym okresie – podaje ESA.
Według szacunków Copernicus w 2023 roku pożary lasów wyemitowały do atmosfery 2170 megaton dwutlenku węgla, z czego ponad 20 proc. pochodziło z Kanady.
Wydobycie ropy zagrożone
Dziennik Financial Times zwraca uwagę, że ogień płonie w regionie niezmiernie ważnym dla kanadyjskiej gospodarki. W 2023 roku z roponośnych piasków, jakie tam się znajdują, wydobywano 3,2 miliona baryłek dziennie, co stanowi 6 proc. światowych dostaw. Eksperci, z którymi rozmawiała gazeta, ostrzegają, że w przypadku nasilenia się pożarów produkcja może zostać znacząco ograniczona, co potencjalnie doprowadzi do wzrostu cen ropy na rynkach światowych.
FT zwraca uwagę, że kanadyjskie pożary zbiegły się z napięciami geopolitycznymi na Bliskim Wschodzie i w Rosji, które już wcześniej wpływały na ceny ropy.
– Pożary coraz częściej stają się poważnym zagrożeniem dla wydobycia ropy naftowej. Wiele osób spodziewa się pewnych zakłóceń pogodowych w Zatoce Meksykańskiej, ale w przypadku Kanady sytuacja w ciągu ostatnich kilku lat stała się bardziej nieprzewidywalna – komentuje Hunter Kornfeind, analityk rynku ropy w Rapidan Energy, cytowany przez FT.
Na razie producenci roponośnych piasków nie zgłaszają zakłóceń w produkcji, jednak z uwagą monitorują sytuację.
Polecamy też:
- Na to czekają producenci mebli w Polsce. Lasy Państwowe negocjują nowe certyfikaty
- Podział na kategorie ochroni lasy przed wycinką? Nowy pomysł Lasów Państwowych
- Lasy naturalnym sprzymierzeńcem w obronie granic. Ich rozbudowa się opłaca
- Stare lasy uratują planetę przed CO2. Jeśli tylko damy im odpowiednia ochronę
oprac. mach