Rozkład globalnych emisji gazów cieplarnianych osiągnął punkt zwrotny: poziom emisji w Chinach przekroczył w 2019 roku wielkość emisji wszystkich krajów rozwiniętych.
Emisje Chin i średniej państw OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) w 2019 roku w przeliczeniu na mieszkańca zbliżyły się do siebie. Chińskie emisje na 2019 rok wyniosły 14,09 gigaton ekwiwalentu CO2 (uniwersalna jednostka służąca do pomiaru emisji różnych gazów cieplarnianych o odmiennym potencjale ocieplania klimatu), podczas gdy średnia dla OECD wynosiła 14,06 gigaton ekwiwalentu CO2.
Badacze spodziewają się także, że chiński poziom emisji w przeliczeniu na mieszkańca w 2020 roku przekroczy średnią dla tych wszystkich państw – pisze Axios.
Obecnie emisje w Chinach stanowią ponad jedną czwartą całkowitych emisji na świecie. W przeliczeniu na mieszkańca wyniosły ponad 10 ton ekwiwalentu CO2 w 2019 roku.
Nadal jest to poziom znacznie niższy od poziomu Stanów Zjednoczonych, który wynosi 17,6 ton per capita – podaje Rhodium, amerykańska grupa badawcza zajmująca się doradztwem w kwestii globalnych trendów, która porównała dane o emisjach Chin i krajów OECD.
„Wzrost emisji per capita w Chinach wynika z wyższego standardu życia, użycia stosunkowo dużej ilości paliw kopalnych w miksie energetycznym w Chinach oraz produkcji ukierunkowanej” – stwierdziła Kate Larsen, dyrektorka Grupy Rhodium, w rozmowie z Axios.
Czytaj też: W 2020 Chiny uruchomiły 3x więcej mocy węglowych niż inne wszystkie inne kraje razem wzięte
Historycznie Chiny nadal emitują mniej niż kraje Zachodu
Jednak kwestia emisji w Chinach wygląda zupełnie inaczej, gdy weźmiemy pod uwagę kontekst historyczny.
Warto o tym pamiętać, by zrozumieć czemu kraje uprzemysłowione ponoszą większą odpowiedzialność za walkę z globalnym ociepleniem, nawet jeśli obecnie wzrost emisji koncentruje się w regionie Azji i Pacyfiku – pisze Axios.
„Duża część dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery każdego roku utrzymuje się w niej przez setki lat. W rezultacie globalne ocieplenie, które obserwujemy współcześnie, jest rezultatem emisji pochodzących zarówno z niedawnej, jak i bardziej odległej przeszłości” – wskazali eksperci Rhodium.
Dlaczego to ważne: Chiny są dziś jednym z największych emitentów gazów cieplarnianych na świecie. Od tego czy i jak szybko będą redukować swoje emisje, zależy powodzenie globalnych wysiłków na rzecz spowolnienia globalnego ocieplenia. Chiny zadeklarowały też, że w 2030 roku ich emisje osiągną szczyt i będą spadać, aż do 2060 roku, gdy kraj zamierza być neutralny klimatycznie.
Globalne emisje gazów cieplarnianych znowu rosną. Ludzkość już „nadrabia straty” z czasów pandemii