Światowy wzrost gospodarczy ma w tym roku spaść do najniższego tempa od czasu kryzysu finansowego – tak wczoraj oznajmił Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW). Rany, które same sobie wyrządziły Stany Zjednoczone i Chiny stworzyły „niepewną” sytuację gospodarczą – pisze Financial Times.
Tak, wiemy: nic nowego. Od roku nie rozmawiamy o niczym innym, tylko o tych Stanach i tych Chinach, i o tym spowolnieniu. Ale mamy też dobrą wiadomość. Nie było nic o brexicie!
Fundusz powiedział, że coraz to nowe taryfy wprowadzane wedle strategii „tit-for-tat” (wet za wet) osłabiły zaufanie przedsiębiorstw i inwestycje, pozostawiając światowy handel prawie w zastoju i zmuszając banki centralne do obniżania stóp procentowych, aby wesprzeć wzrost gospodarczy.
W swojej najnowszej publikacji „World Economic Outlook” MFW szacuje, że gospodarka światowa wzrośnie tylko o 3 proc. w 2019 r., co oznacza spadek z poziomu 3,8 procent prognozowanych w 2017 r. i 0,3 pkt proc. poniżej prognozy sprzed sześciu miesięcy.
„Jest to najwolniejsze tempo ekspansji od czasu globalnej recesji w 2009 roku. Wojny handlowe spowodują, że globalna produkcja w 2020 r. będzie o 0,8 proc. niższa niż mogłaby być, gdyby realizowana była bardziej otwarta polityka” – uważa MFW.
Gdyby światowe banki centralne nie podjęły szybkich działań w celu rozluźnienia polityki pieniężnej, produkcja byłaby o 0,5 proc. słabsza.
MFW przewidywał, że w przyszłym roku wzrost gospodarki na świecie odbije i wzrośnie o 3,4 procent, ale prognoza ta jest całkowicie uzależniona od ożywienia gospodarek w „trudnych krajach”, takich jak Turcja, Argentyna i Iran, oraz od poprawy sytuacji w „miejscach zapalnych”, takich jak Meksyk, Brazylia i Rosja.
Ta informacja pojawiła się dziś rano w skrzynkach odbiorczych subskrybentów naszego codziennego newslettera 300SEKUND. Jeśli chcesz się na niego zapisać, kliknij tutaj.
>>> Czytaj też: MFW: Inflacja w Polsce w 2020 roku będzie najwyższa w całej UE