Nowy Jork chce wypowiedzieć wojnę mikroplastikowi. Rada Miasta rozważa, czy nie ograniczyć w pięciu dzielnicach używania niektórych detergentów do prania i zmywania naczyń. Ich sprzedaż albo dystrybucja byłaby nielegalna.
Chodzi na przykład o saszetki z detergentami, zawierające alkohol poliwinylowy, znany również jako PVA lub PVOH, czyli rodzaj plastiku. Rada miasta Nowy Jork będzie debatować, czy ograniczenie niebezpiecznych mikroplastików może wejść w życie. Projekt uchwały na ten temat przedstawił w ubiegłym tygodniu członek Rady, demokrata James Gennaro – pisze Bloomberg.
Mikroplastik musi zniknąć
W projekcie uchwały zauważono, że mikroplastiki (kawałki plastiku o długości mniejszej niż 5 milimetrów) i nanoplastiki (jedna milionowa milimetra) są wszechobecnymi źródłami zanieczyszczeń w amerykańskich drogach wodnych.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Naukowcy znaleźli je na lodowcach, a nawet w deszczu. Na całym świecie produkuje się ponad 700 tys. ton PVA rocznie, a liczba ta rośnie o 4 proc. każdego roku.
Jak podaje Bloomberg, w przeciwieństwie do wielu innych tworzyw sztucznych, PVA przez lata unikał kontroli. Częściowo dlatego, że nie był szeroko stosowany. To zmieniło się w 2012 roku, kiedy koncern Procter & Gamble Co. stworzył rynek kapsułek do prania. Od tamtego czasu firmy zaczęły sprzedawać kapsułki do zmywania naczyń, kapsułki do prania i arkusze detergentów wykonane z PVA. Od niedawna materiał ten jest wykorzystywany w żywności, w tym w shake’ach proteinowych.
Niebezpieczny mikroplastik
Tymczasem zdaniem naukowców, PVA to „po prostu plastik, który rozpuszcza się w wodzie”. Od niedawna materiał ten jest wykorzystywany w żywności.
– Na plażach na całym świecie – w Singapurze, Chinach, Belgii, a nawet na północno-zachodnim Pacyfiku – można znaleźć mikroplastiki PVA – mówi Imari Walker-Franklin, chemiczka w organizacji non-profit RTI International, cytowana przez Bloomberga.
Niesie to ze sobą wiele negatywnych skutków. – Ryby i ptaki mylą mikrodrobiny plastiku z pożywieniem, a gdy ulegają degradacji, „mikrodrobiny plastiku mogą być nie tylko siedliskiem metali ciężkich, ale mogą być również punktem zapalnym dla patogennych bakterii lub wirusów, a nawet genów odpornych na antybiotyki – dodaje.
Czytaj także:
- Koncerny zapłacą za oczyszczanie wody z mikroplastiku. UE wprowadzi nowe przepisy
- Znaleziono mikroplastik w chmurach. Alarmujące odkrycie chińskich naukowców
- Influencerzy kupują brokat na zapas. UE wprowadza ban na mikroplastik
- Bierzesz napój na wynos? Zapłacisz za kubek. Nowe przepisy o jednorazowym plastiku [EXPLAINER]