Evergrande, największy deweloper na świecie, nie spłacił w terminie odsetek od zaciągniętych pożyczek. Firmie nie udało się zapłacić 83 mln dolarów odsetek od obligacji.
Polski Instytut Ekonomiczny, publiczny think tank gospodarczy, przeanalizował, w jaki sposób problemy chińskich deweloperów mogą wpłynąć na handel międzynarodowy.
Upadek giganta a sytuacja sektora budowlanego
Przedsiębiorstwo jest zadłużone łącznie na kwotę 300 mld dolarów. Dla porównania dług publiczny Polski na koniec 2020 r. wyniósł ok. 360 mld dolarów.
Upadek Evergrande, połączony z dążeniem Komunistycznej Partii Chin do zahamowania wzrostu cen mieszkań, może przełożyć się na pogorszenie koniunktury w sektorze budowlanym. Biorąc pod uwagę znaczenie chińskiego budownictwa o wartości nawet 15-25 proc. chińskiego PKB, może to wpłynąć negatywnie na handel międzynarodowy, szczególnie surowcowy.
Czytaj także: Ceny stali wciąż bardzo wysokie. Wszystko przez Chiny
Jedna z inicjatyw ONZ oszacowała, że najważniejsze surowce potrzebne do konstrukcji budynków to beton, cement, asfalt, stal i miedź. Równie istotne są także wszystkie półprodukty potrzebne do wytworzenia tych materiałów.
W grupie surowców używanych w budownictwie jest kilka, w których Chiny odpowiadają za większość światowego importu. Można do nich zaliczyć metale, w szczególności żelazo i miedź. Żelazo jest głównym składnikiem stali, a miedź stosuje się do produkcji kabli oraz rur.
Jak podaje Chiński Urząd Statystyczny, w 2017 r. 23 proc. wartości półproduktów używanych w budownictwie pochodziła z sektora niemetalicznych wyrobów mineralnych. Zaliczają się do nich firmy produkujące beton, cement czy asfalt. Z kolei 20 proc. półproduktów pochodziło z przetwórstwa metali.
Popyt się kurczy. Kogo dotkną skutki?
Zakłócenia w popycie Chin będą dotkliwe dla najważniejszych partnerów handlowych w tych kategoriach. Do Państwa Środka trafia 56 proc. australijskiego eksportu rudy żelaza oraz 19 proc. eksportu rudy aluminium. Dla Gwinei problemem może być spadek popytu na aluminium – Chińczycy odpowiadają za 59 proc. gwinejskiego eksportu tego metalu.
Do zachwiań mogłoby również dojść w przypadku eksportu kamieni budowlanych, m.in. marmuru. Turcja kierowała do Chin 38,5 proc. swojego eksportu w tej kategorii. W przypadku innych dóbr, źródła dostaw były zróżnicowane, więc spadek popytu rozłożyłby się na większą liczbę krajów.
Jeśli problemy w sektorze budowlanym Chin będą narastać i spowolnią chińską gospodarkę, wpłynie to negatywnie na handel międzynarodowy. Wielkość budownictwa w Chinach oznacza, że pośrednie efekty mogą być o wiele szersze i doprowadzić do zmniejszenia konsumpcji i inwestycji.
Takie pogorszenie koniunktury przełożyłoby się na mniejsze zapotrzebowanie na dobra i usługi importowane do Chin. Bezpośrednie negatywne skutki odczują najwięksi eksporterzy surowców budowlanych – Australia oraz Gwinea. Przed najgorszym scenariuszem uchronić mogą działania chińskich władz, które nie pozwolą na rozlanie się fali upadłości.
Plan budowy autostrad na 2022: będą przetargi na 252 km nowych dróg