Francja znajduje się w fazie przejściowej pandemii między dwoma wariantami koronawirusa: dominującą jesienią Deltą i Omikronem, który pojawił się w grudniu – powiedział w poniedziałek epidemiolog, prof. Arnaud Fontanet.
Dodał, że szczyt zakażeń obecnej fali nastąpi w połowie stycznia.
„W lutym liczba zakażeń znacznie spadnie (…) mamy nadzieję, że w marcu również osiągniemy znacznie niższy poziom” infekcji – powiedział w stacji BFM TV pracujący w Instytucie Pasteura Fontanet, który jest również członkiem rady naukowej doradzającej rządowi Francji w sprawach walki z Covid-19.
„Jeśli zmniejszymy nasze kontakty o 20 proc., zmniejszymy o połowę liczbę przyszłych hospitalizacji” – podkreślił epidemiolog.
Fontanet wezwał również do zaszczepienia 400 tys. dzieci w wieku od 5 do 11 lat zagrożonych ciężkim przebiegiem Covid-19.
W niedzielę francuskie służby sanitarne informowały o blisko 300 tys. nowych zakażeń koronawirusem w ciągu ostatniej doby. W szpitalach leczonych jest blisko 22 tys. chorych na Covid-19, 3847 z nich na oddziałach intensywnej terapii.
Rzecznik rządu Francji Gabriel Attal zapowiedział w weekend zwiększenie liczby przeprowadzanych badań na obecność koronawirusa i możliwość otwierania centrów testowania przy ośrodkach szczepień.
Sektor usług domaga się wsparcia rządu
Tymczasem przedstawiciele francuskiego sektora gastronomicznego i hotelarskiego oczekują od rządu kontynuowania wsparcia finansowego, tłumacząc, że wariant Omikron zniechęcił wielu klientów do korzystania z ich usług.
W piątek zwrócono się do ministerstwa gospodarki o obniżenie ustalonego przez państwo progu, od którego przyznawana jest pomoc – pisze w poniedziałek dziennik „Le Parisien”.
Obecnie państwo zgadza się ponosić koszty stałe firm, które utraciły 50 proc. swoich obrotów. Dla przedstawicieli branży to za dużo; zażądali obniżenia progu do 30 proc. utraty obrotów. 79 proc. restauratorów twierdzi, że ich obroty spadły o ponad 30 proc. między grudniem a początkiem stycznia.
Na obecnym etapie rząd Francji odmawia dodatkowej pomocy branży gastronomicznej i hotelarskiej – pisze dziennik „Le Figaro” w poniedziałek.