Jeśli będzie obowiązek obniżki cen żywności po wprowadzeniu zerowego VAT, to handel się dostosuje. Ale ostateczna wysokość ceny towaru na półce zależy też od innych czynników, niezależnych od sprzedawcy – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD).
– Jako branża, zawsze działamy zgodnie z literą prawa. Jeśli na handel zostanie nałożony obowiązek obniżki cen artykułów żywnościowych z 5 proc. stawką VAT o wartość podatku, to z całą pewnością dopełnimy tego obowiązku – powiedziała Juszkiewicz w rozmowie z 300Gospodarką.
Rząd zaprezentował we wtorek tzw. Tarczę Antyinflacyjną 2.0. To pakiet obniżek stawek VAT na wybrane towary, w tym na żywność. Zgodnie z tym planem stawka VAT na żywność ma spaść do zera od 1 lutego i obowiązywać na tym poziomie przez pół roku.
Prezes POHiD zwróciła uwagę, że podatek VAT to nie jedyny czynnik, który może wpływać na wysokość cen towaru w sklepie. Jak powiedziała, są jeszcze powody niezależne od sprzedawców, jak rosnące koszty i ceny u producentów.
Według szefowej POHiD, organizacji, która zrzesza największe sieci handlowe działające w Polsce, objęcie żywności zerową stawką VAT w obliczu dwucyfrowych wzrostów cen niektórych artykułów spożywczych nie spowoduje dużych oszczędności w portfelach klientów.
– Obniżka VAT dotyczy produktów z 5 proc. stawką VAT, a więc koszyka produktów podstawowych. Bardziej korzystnym dla konsumentów rozwiązaniem byłoby objęcie zerowym podatkiem VAT wszystkich kategorii produktów żywnościowych, jak również artykułów pierwszej potrzeby, m.in.: środków czystości, artykułów higieny osobistej czy papieru toaletowego – uważa Renata Juszkiewicz.
Według prezes POHiD, handel obecnie działa pod dużą presją kosztową. Wynika to zarówno z wyższych cen, jakich żądają producenci, ale też obciążeń fiskalnych. Jak wylicza, branża obecnie podlega blisko 20 obciążeniom fiskalnym
– W samym tylko 2021 roku zaczęły obowiązywać m.in.: podatek handlowy, opłata cukrowa, opłata mocowa, podatek reklamowy czy podatek CIT dla spółek komandytowych. Firmy handlowe borykają się ze wzrostem cen zakupu towarów od producentów i dostawców, jak również wysokimi kosztami operacyjnymi związanymi z rosnącymi cenami paliw, gazu, prądu, opakowań, pracy. Zdaniem branży, skutecznym remedium na obecną sytuację mogłoby być również zawieszenie na czas pandemii zakazu handlu w niedziele – mówi Renata Juszkiewicz.
Ceny żywności na pewno spadną, uważa Rzecznik MSP. Sprzedawcy będą mieli nowe obowiązki