Transformacja energetyczna już się zaczęła. Nie tylko osoby prywatne przechodzą na fotowoltaikę, ale także firmy wybierają już alternatywne, nisko- lub zeroemisyjne źródła energii. Jednak ten proces nie przyspieszy, jeśli nie będzie odpowiednio finansowany.
Na kongresie Impact’22 goście porozmawiali na temat finansowania transformacji energetycznej. Na scenie pojawili się przedstawiciele polskiego sektora bankowego: Wojciech Hann (prezes zarządu BOŚ Bank), Adam Hirny (dyrektor Departamentu Wsparcia Transformacji Energetycznej Banku BNP Paribas) oraz Mirosław Skiba (prezes zarządu SGB Banku). Dyskusję moderowała Dominika Tarczyńska ze Stowarzyszenia Program Czysta Polska.
Nawet banki muszą być zielone
Dla banków jest to zarazem wyzwanie, jak i szansa. Według szacunków wszystkie podmioty w Polsce (czyli przedsiębiorstwa, rząd i samorządy) powinny wydać 500 miliardów euro na dostosowanie się do wymogów ochrony środowiska. Tak wielka inwestycja musi być podzielona na projekty, które muszą być możliwe do sfinansowania.
– To olbrzymie wyzwanie i zaproszenie dla biznesów, także w znacznej części tych krajowych, do włączenia się w falę inwestycyjną – mówił Wojciech Hann.
Bank Ochrony Środowiska odpowiada na zapotrzebowanie społeczne, które wynika ze zmiany świadomości i potrzeb konsumentów indywidualnych i firmowych. Jak mówi Hann, zielona transformacja oznacza także zielone finansowanie i bankowość, a także wspiera powstawanie nowych instrumentów finansowych (np. zielone obligacje czy zielone kredyty).
– Myślę, że taksonomia, która wchodzi w życie w Unii Europejskiej i w Polsce, będzie dla nas wszystkich wyzwaniem. Ale moim zdaniem oznacza to też nową erę, która nie jest ani zahamowana, ani poddawana w wątpliwość przez otoczenie makroekonomiczne i polityczne. Sądzę, że wojna w Ukrainie przyspieszy zieloną transformację – powiedział Hann.
Dodaje, że na sukces przejścia na alternatywne źródła energii zależy od pracy zespołowej banków. W tym wyścigu zwycięzca będzie miał różne instrumenty finansowe, nie można polegać tylko na jednym produkcie finansowym. Jednocześnie sektor nowych technologii energetycznych dynamicznie się rozwija i banki powinny za tym nadążać.
Banki pośredniczą w unijnych dotacjach
Transformacja energetyczna nie jest nowością. Bank BNP Paribas już od dekady zbiera doświadczenie z jej finansowania. Pierwsza inwestycja, w latach 2010-11 była organizowana we współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBOR) oraz Europejskim Bankiem Inwestycyjnym – dotyczyła poprawy efektywności energetycznej w segmencie MŚP.
– Bank pełnił tradycyjną rolę podmiotu finansującego, a jednocześnie byliśmy w roli instytucji, która dystrybuuje dotacje unijne. EBOR zapewnił końcowym beneficjentom dopłaty do kredytów. Dodatkowo zapewniliśmy przedsiębiorstwom pomoc techniczną. Z tego okresu wynieśliśmy bardzo dużo lekcji – mówił Adam Hirny.
Banki mogą bardzo silnie oddziaływać na gospodarkę. Ponadto dzięki analizie posiadanych danych i możliwości dotarcia do firm i osób, mogą zachęcać do zmian, edukować i dostarczać wiedzę. Za ich pośrednictwem płynie także pomoc unijna, na przykład gwarancje, instrumenty podziału ryzyka czy dotacje.
– Uważam, że w nadchodzącym czasie jednym z priorytetów będzie to, aby dobrze przygotować sektor bankowy do jeszcze efektywniejszego i szybszego dystrybuowania tych środków. To się wiąże z dosyć dużym wysiłkiem organizacyjnym – stwierdził Hirny.
Banki spółdzielcze mogą odpowiedzieć na lokalne potrzeby
Jeśli chodzi o transformację energetyczną, kluczowe są banki spółdzielcze, to właśnie one są najbliżej przeciętnego obywatela. Znają lokalny rynek i swoich klientów, dlatego wiedzą, czego potrzebują mieszkańcy. To sprawia, że mogą skierować swoją ofertę do odpowiednich osób.
– Żeby zrobić prawdziwą transformację, musimy przekonać naszych klientów ze środka – pomiędzy klientem indywidualnym a dużymi korporacjami. To gigantyczny obszar do zagospodarowania. Powinniśmy pokazać naszym klientom korzyści biznesowe – powiedział Mirosław Skiba.
Dodał też, że banki nie czekają na zielone fundusze ze środków unijnych, ale także same produkują zielone miliardy w Polsce. Tworzą różnego rodzaju fundusze modernizacyjne, z których mogą skorzystać obywatele.
– Nie wystarczy mieć w ofercie banków tylko kredytów, leasingu czy innego produktu czysto finansowego. Musimy oferować kompleksowe rozwiązania, pakiet, gdzie klient ma jeden punkt kontaktu: doradztwo, wiedzę, wsparcie prawne i technologiczne oraz finansowanie. Bez takiego podejścia będziemy dużo mówić, ale niewiele się zmieni – mówił Skiba.
obowiązkowo pwoinnny być spółdzielnie i wspólnoty