Brytyjski funt szterling odnotował w poniedziałek rekordowy spadek. Waluta ta nie była tak tania w całej historii XX i XXI wieku. W dół funta ciągną obawy inwestorów o rosnące potrzeby pożyczkowe brytyjskiej gospodarki.
Minister finansów Wielkiej Brytanii Kwasi Kwarteng ogłosił w piątek zmiany w polityce fiskalnej kraju. Ich skutkiem będą niższe dochody podatkowe budżetu Zjednoczonego Królestwa. Zmiany są na tyle istotne, że mocno na wartości zaczęły tracić brytyjskie obligacje.
Wyprzedaż obligacji przez inwestorów pociągnęła z kolei za sobą także brytyjską walutę. W poniedziałek rano funt spadł do historycznego minimum wobec dolara: za jednego funta trzeba było zapłacić ok. 1,033 USD. To najniższy poziom w XX i XXI wieku.
Krach funta
Poprzednio funt był najtańszy wobec dolara w 1985 roku. W poniedziałek 26 września przebił minimum z tamtego roku – i spadł do 1,0327 USD, jak podaje agencja prasowa Reuters.
Po osiągnięciu tego rekordu funt zaczął odbijać i o godz. 13.10 polskiego czasu był już droższy. Za jednego funta trzeba było zapłacić ok. 1,07 dolara.
Krach funta to reakcja rynku na zmiany w polityce fiskalnej Wielkiej Brytanii ogłoszone w piątek. Brytyjski minister finansów Kwasi Kwarteng ogłosił w piątek 23 września, że znosi najwyższą w kraju stawkę podatku dochodowego. Odwołał także planowaną podwyżkę podatków od osób prawnych. Podtrzymuje natomiast bardzo kosztowny plan subsydiowania rachunków za energię – podaje Reuters.
Będzie to wymagało zapożyczenia się przez to państwo na ok. 45 miliardy funtów – podaje „Financial Times”. To dlatego tracić zaczęły rządowe obligacje oraz waluta.
– Rynek traktuje teraz Wielką Brytanię tak, jakby był rynkiem wschodzącym – mówi cytowany przez Reuters strateg Rabobanku Michael Every. – Jest duże prawdopodobieństwo, że Bank Anglii będzie musiał dokonać awaryjnej podwyżki stóp procentowych – prognozuje ekspert.
Podobnie przypuszcza cytowany przez „Financial Times” główny ekonomista Banku Singapuru, Mansoor Mohi-uddin. Z kolei cytowany przez gazetę Vasileios Gkionakis z Citigroup stwierdził. że „Anglia przechodzi teraz kryzys walutowy”.
Polecamy też:
- Pogrom akcji spółek energetycznych na giełdzie. Nowy podatek wystraszył inwestorów [AKTUALIZACJA]
- Bitcoin pożera tyle prądu, co cała Holandia. W kryzysie energetycznym kryptowaluty są zbyt drogą zabawką
- Wojna zniszczyła majątek ukraińskich firm za miliardy dolarów. Ekonomiści policzyli stracone moce produkcyjne
- Potrzebny pakiet energetyczny dla firm? Rachunki za energię dla biznesu wzrosną o kilkaset procent