W przyszłym roku minimalne wynagrodzenie wynosiło będzie od 1 stycznia 4242 zł. Wraz z lipcem wzrośnie do 4300 zł. Tym samym rząd potwierdził swoje czerwcowe plany.
Znamy już ostateczną wysokość minimalnego wynagrodzenia, które będzie obowiązywało w przyszłym roku. To dokładnie tyle samo, ile rząd zapowiadał jeszcze w czerwcu przed konsultacjami z Radą Dialogu Społecznego.
Ile dostaną osoby z najniższymi pensjami?
Premier Mateusz Morawiecki ogłosil, że od 1 stycznia będzie to 4242 zł, a od lipca 4300 zł.
Na początku roku stawka godzinowa wyniesie 27,70 zł, od lipca 28,10 zł.
– Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy. Została podjęta bardzo ważna decyzja związana z rynkiem pracy, z godnością Polaków, z pozytywną zmianą. To ustalenie minimalnego wynagrodzenia na przyszły rok. Troszczymy się o to, by Polacy godnie zarabiali, by wzrastało minimalne wynagrodzenie, ale także przeciętne wynagrodzenie – wskazała natomiast minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Rekordowe kwoty
Obecnie najniższa krajowa wynosi 3600 zł. A stawka godzinowa to 23,50 zł.
To rekordowo wysoki wzrost płacy minimalnej o 23,2 proc. wobec stycznia 2023. Jak zauważyli ekonomiści banku Pekao SA., podwyżkę płacy minimalnej o więcej niż 20 proc. widzieliśmy tylko raz – w 2008 r.
Zobacz też: Zarobki w największych polskich miastach. Katowice wracają do gry, Warszawa spada z podium [RANKING]
W 2024 r. minimalne wynagrodzenie stanowiło będzie ponad połowę średniej pensji, którą prognozuje się na nieco ponad 7,8 tys. zł (w gospodarce narodowej), a w sektorze przedsiębiorstw na ok. 8,2 tys. zł.
To oznacza, że doganiamy kraje zachodniej Europy. W tym roku w Niemczech, jak wynika z danych Eurostatu, płaca minimalna stanowi blisko 46 proc. średnich zarobków, z kolei w Portugalii 55 proc. Zrównujemy się z krajami unijnymi w najniższym wynagrodzeniu, ale nie jeżeli chodzi o inflację. Mamy 3 razy wyższą inflację w porównaniu ze strefą euro.
To napędzanie inflacji
Jak powiedział 300Gospodarce Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich w Polsce, podwyżka ma zrekompensować większe wydatki spowodowane przez inflację. Zdaniem eksperta problem w tym, że takie skokowe podwyżki napędzają inflację. Poza tym – pracodawcy będą musieli wypłacać nie tylko wyższe pensje, ale odprowadzać też wyższe składki do ZUS. Zatem bardzo prawdopodobne jest to, że pokuszą się o poniesienie cen towarów czy usług, które oferują.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Trzeba też spodziewać się reakcji ze strony osób, które zarabiają tylko nieco więcej niż najniższa krajowa. Tacy pracownicy będą oczekiwali podwyżek. I tu należy pamiętać, że nie ma przepisów, które nakazywałyby pracodawcom zwiększanie pensji wszystkich pracowników w związku ze wzrostem płacy minimalnej.
Jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, płacę minimalną dostaje co miesiąc 3,6 mln osób.
To także może Cię zainteresować:
- Płaca minimalna jest zbyt wysoka? „Firmy zaczynają po prostu znikać” [WYWIAD]
- Eksperci: Wyższa płaca minimalna raczej podbije wzrost cen, niż wypchnie ludzi na bezrobocie
- Płaca minimalna może wynieść ponad pół średniej pensji. „Coraz większy impuls proinflacyjny”
- Płaca minimalna dwukrotnie w górę w 2024 r. Gonimy Europę, napędzamy inflację
Tylko czekać jak małe sklepiki, firmy, rodzinne interesy zaczną się zamykać. Zostaną markety i wielkie fabryki
Może niech premier założy firmę i spróbuję zarobić na to,żeby utrzymać pracowników, zapłacić rachunki za media a Kaczyński niech mu pomaga,zobaczymy co wtedy będą jeść i w co się ubierać
To są totalni idioci. Status życia ludzi nie zmieni się na lepsze a może na gorsze. Polacy nie będą więcej zarabiać jak nie rozwiną, przyspiesza i zautomatyzuja gospodarki. Pkd musi pójść do góry. Musimy robić szybciej i produkować więcej, tak działa rynek
tak działa kapitalizm samoniszczący
to nas ceny zabiją.. a do tego wszyscy będą biedni, tak niszczy klasę średnią bankster pinokio