W 2040 r. osoby w wieku 65 lat i starsze mają stanowić 24,6 proc. polskiego społeczeństwa, a osoby w wieku 80 lat i starsze – 8,7 proc. Zdaniem Banku Światowego już do 2030 r. potrzebnych będzie dodatkowych około 5100 pracowników zapewniających długoterminową opiekę domową.
W Polsce opieka długoterminowa (ODT) jest w większości świadczona nieformalnie (w około 80 proc., pozostałe 20 proc. to opieka formalna). Opiekę nieformalną świadczy rodzina, przyjaciele, znajomi oraz sąsiedzi, natomiast opieka formalna jest organizowana i finansowana z rozmaitych środków publicznych.
– Rola opiekuna oraz oczekiwania i możliwości w zakresie zaspokajania potrzeb opiekuńczych ewoluują jednak wraz ze zmianami demograficznymi takimi jak starzenie się społeczeństwa, spadek dzietności i przemiany społeczno-gospodarcze. Przed szczególnym wyzwaniem stoją osoby z tzw. pokolenia przegubowego (w wieku 45-64 lat), które muszą jednocześnie zapewnić opiekę dzieciom i rodzicom. […] Przewiduje się, że opiekunowie nieformalni będą coraz bardziej obciążeni, a formalne usługi opiekuńcze – coraz bardziej potrzebne – wskazuje Bank Światowy.
Jednak struktura opieki różni się w zależności od regionu. Na przykład nieco ponad 30 proc. opieki w woj. małopolskim i podlaskim świadczonej jest w warunkach domowych, natomiast w woj. kujawsko pomorskim odsetek ten wynosi ponad 50 proc.
W przypadku sektora ochrony zdrowia różnice są podobne, a odsetek usług opieki domowej waha się od 41 do 73,5 proc. w zależności od regionu.
W ramach opieki stacjonarnej podopieczny przebywa na stałe w placówce opiekuńczej, takiej jak dom pomocy społecznej, zakład opiekuńczo-leczniczy czy hospicjum. Opieka domowa polega natomiast na świadczeniu usług opiekuńczych w domu podopiecznego. Może to być pomoc w codziennych czynnościach, takich jak mycie, ubieranie się, przygotowywanie posiłków, sprzątanie, ale też opieka medyczna czy rehabilitacja. Z kolei opieka codzienna polega na tym, że podopieczny spędza część dnia (najczęściej kilka godzin dziennie) w placówce opiekuńczej, a następnie wraca do domu.
Wzrośnie zapotrzebowanie na opiekę długoterminową
Główny Urząd Statystyczny prognozuje dalszy wzrost udziału osób starszych w populacji: w 2040 r. osoby w wieku 65 lat i starsze mają stanowić 24,6 proc. polskiego społeczeństwa, a osoby w wieku 80 lat i starsze – 8,7 proc. Dlatego eksperci z Banku Światowego szacują, że średnia liczba potrzebnych godzin opieki, wynikająca z obecnej struktury płci i wieku, wzrośnie z 10,5 godziny miesięcznie w 2022 r. do 13,2 godziny miesięcznie w 2050 r.
– W 2030 r. liczba osób w wieku przekraczającym 50 lat będzie o 10 proc. (dodatkowe 1,5 mln osób) wyższa niż w 2022 r., a liczba godzin opieki w ujęciu miesięcznym wzrośnie o 6 proc. – wylicza Bank Światowy.
Aby zapewnić opiekę dodatkowym osobom, potrzebnych będzie zatem 17 proc. więcej pracowników dostarczających opiekę domową niż obecnie (około 5100 pracowników więcej). Aktualnie w Polsce zatrudnionych jest około 30 tys. pracowników długoterminowej opieki domowej (niemal 23 tys. pracowników w sektorze ochrony zdrowia oraz 7 tys. pracowników w sektorze pomocy społecznej).
Trzeba zadbać o opiekunów
I dlatego zdaniem Banku Światowego należy podnieść wynagrodzenia personelu zajmującego się opieką długoterminową „wszędzie tam, gdzie jest to zasadne, aby zapewnić podaż personelu i ciągłość opieki na styku różnych trybów i form udzielania opieki”. Jednocześnie trzeba zapewnić wsparcie finansowe i pozafinansowe dla opiekunów nieformalnych (w tym członków rodziny), m.in. poprzez bony opiekuńcze, szkolenia i edukację, fizjoterapię, wspieranie zdrowia psychicznego, opiekę wytchnieniową/ zastępczą.
Bank Światowy zwraca jednocześnie uwagę, że kontrola jakości usług długoterminowych jest w Polsce „dalece niewystarczająca”:
– Pomimo określonych w poszczególnych rozporządzeniach tzw. standardów, na podstawie których placówki ODT mogą legalnie działać na rynku usług, brakuje spójnej definicji jakości mającej zastosowanie zarówno do sektora ochrony zdrowia, jak i pomocy społecznej, a także uniwersalnych wskaźników do pomiaru i oceny jakości usług. Brakuje odpowiednich standardów jakości, a kontrole w placówkach ODT są realizowane nieregularnie przez różne organy, w tym wojewodów, samorządy lokalne czy Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) – czytamy w raporcie Banku Światowego.
BŚ przeprowadził też badanie opinii, z którego wynika, że niemal połowa dorosłych Polaków ma złe zdanie o jakości usług ODT, a wśród osób, które korzystają z tych usług, odsetek negatywnych ocen jest jeszcze wyższy.
– Przeprowadzone na zlecenie Banku Światowego konsultacje społeczne wskazują dodatkowo na potrzebę systemowego rozwiązania kwestii kontroli jakości, co będzie wymagać zdecydowanych działań instytucji szczebla krajowego oraz zaangażowania władz regionalnych – podsumowuje instytucja.
To też może Cię zainteresować:
- Polska ma problem z zatrudnianiem osób 50+. Wynik poniżej średniej unijnej
- Tak starzeją się kraje Unii Europejskiej. Polska ma co najmniej jeden powód do niepokoju
- Tak wyludnia się Polska. W tych powiatach ubyło najwięcej mieszkańców
- Wiek emerytalny bez zmian? I tak trzeba dłużej pracować. Inaczej emerytura będzie głodowa