W niektórych częściach globu stan miejskich sieci wodociągowych pogorszył się do tego stopnia, że miliard ludzi jest już narażonych na częste przerwy w dostawach. Doprowadziło to do rozkwitu czarnego rynku wody.
W jordańskich miastach zielone cysterny dostarczające wodę są częstym widokiem. Przeciętny Jordańczyk ma dostęp do wody z wodociągów tylko przez półtora dnia w tygodniu. Gdy krany wysychają, obywatele i właściciele firm podnoszą słuchawkę telefonu, aby zamówić dostawę wody w celu napełnienia zbiorników na dachach lub w piwnicach.
Ciężarówki te zazwyczaj nie są jednak wysyłane przez lokalne przedsiębiorstwo wodociągowe. Obsługują je raczej indywidualni dostawcy, którzy pozyskują wodę z prywatnych studni z licencją na sprzedaż wody pitnej lub, coraz częściej, bez niej. To historia rozwoju nielegalnych rynków wody na Bliskim Wschodzie, które rozkwitają, ponieważ kryzys klimatyczny prowadzi do coraz intensywniejszych i częstszych susz.
Gdy rząd nie jest w stanie zapewnić wystarczającej ilości wody
Dostarczanie wody drogą lądową ma coraz większe znaczenie w dużych miastach na całym świecie. W niektórych częściach globu stan miejskich sieci wodociągowych pogorszył się do tego stopnia, że miliard ludzi jest już narażonych na częste przerwy w dostawach. Doprowadziło to do rozkwitu czarnego rynku wody. W wielu krajach dotkniętych jej niedoborem, kierowcy ciężarówek, właściciele studni lub jedni i drudzy działają bez licencji, aby uniknąć opłat i starają się ukryć swoją działalność. Badania nie dały jeszcze odpowiedzi na pytanie, czy zjawisko to łagodzi, czy też pogłębia kryzys.
Dzieje się tak, ponieważ natura nielegalnych rynków – działają one w podziemiu – utrudnia ich analizę. Jednak nasz zespół w ramach projektu FUSE z powodzeniem połączył modele opracowane przez ekonomistów i hydrologów, aby zmapować nielegalne rynki wody w Jordanii, piątym najmniej zasobnym w wodę kraju na świecie. Aby racjonować swoje ograniczone zasoby wody, Jordania wprowadziła zaplanowane przerwy w dostawach już w 1987 roku. Od tego czasu średni czas dostępu do wody publicznej w tym kraju spadł z 7 do 1,5 dnia w tygodniu.
Nasze badanie pokazuje, że cysterny odgrywają znacznie większą rolę w zaopatrzeniu Jordanii w wodę, niż wcześniej sądzono. Jeden na każde sześć do siedmiu litrów wody w kraju jest transportowany drogą lądową. Oznacza to, że jordańskie miasta są już poważnie dotknięte niedoborami wody.
Ustaliliśmy, że ponad połowa wody zużywanej przez firmy jest obecnie dostarczana cysternami, w tym większość wody zużywanej przez hotele, sklepy i restauracje.
Czytaj także: Kryzys sędziowski w piłce nożnej. Tysiące arbitrów odchodzi z zawodu przez nadużycia i przemoc
Woda z cystern służy również jako podstawowe źródło ratunku dla gospodarstw domowych borykających się z niedoborami wody. Większość Jordańczyków korzysta z dachowych zbiorników, aby zabezpieczyć się przed zaplanowanymi przerwami w dostawie wody z kranu. Publiczny dostęp do wody jest jednak nierównomiernie rozłożony. W niektórych dzielnicach wodociągi działają zaledwie sześć godzin tygodniowo. W przypadku wyczerpania się zbiorników lub przerw w dostawie wody z kranu, w celu uzupełnienia braków korzysta się z dostaw cysternami.
Ta linia życia jest bardzo kosztowna: gospodarstwa domowe płacą do 23 razy więcej za wodę z cystern niż za tę z wodociągów, a głównym powodem są koszty transportu. Cysterny pokonują średnio 29 kilometrów, aby kupić i dostarczyć wodę z wiejskich studni. Sprawia to, że dostarczanie wody drogą lądową jest znacznie bardziej energochłonne i kosztowne niż przesyłanie jej wodociągiem. Szacujemy, że sam transport wymaga średnio 18 kilowatogodzin energii na metr sześcienny sprzedanej wody, czyli od 3 do 6 razy więcej niż odsalanie wody morskiej, które samo w sobie jest procesem energochłonnym, powodującym dodatkową emisję dwutlenku węgla.
Większość wody sprzedawanej w cysternach w Jordanii pochodzi z nielegalnych źródeł. Nasza mapa pokazuje, że ilość wody pompowanej z jordańskich warstw wodonośnych na potrzeby dostaw cysternami jest 10-krotnie wyższa niż ilość dozwolona w ramach licencji na odwierty.
Nielegalny charakter tych ujęć może utrudniać egzekwowanie zasad ochrony wód podziemnych. Monitorowanie dużej liczby rozproszonych studni jest trudne, a badanie przeprowadzone w 2015 r. wykazało liczne przypadki zastraszania pracowników rządowych przez właścicieli gruntów. Jest to szczególnie problematyczne, ponieważ poziom wód gruntowych w Jordanii gwałtownie spada. Całkowita ilość wody sprzedawanej w cysternach rocznie jest równa 34% wód gruntowych pobieranych ponad zrównoważony poziom, co pogłębia wyczerpywanie się zasobów.
Rosnąca zależność
Spodziewamy się, że w przyszłości zależność jordańskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw od dostaw wody znacznie wzrośnie. Populacja kraju będzie nadal szybko rosnąć, podczas gdy jego zasoby wodne będą się kurczyć. Niestabilne otoczenie regionalne Jordanii pogłębia niedobór wody i utrudnia realizację obiecujących projektów, takich jak od dawna planowane odsalanie wody z Morza Czerwonego.
Przewiduje się, że populacja Jordanii podwoi się do 2050 roku. W tym samym okresie poziom wód gruntowych w kraju będzie spadał o około 1 metr rocznie, a zasoby wód powierzchniowych zmniejszą się o 20%. Sprawi to, że zakładom wodociągowym coraz trudniej będzie zapewnić wystarczającą ilość wody dla wszystkich.
W rezultacie zależność gospodarstw domowych od dostaw wody wzrośnie 2,6-krotnie do połowy stulecia, chyba że sytuacja w zakresie zaopatrzenia w wodę w miastach ulegnie poprawie. Całkowita sprzedaż na rynku wody wzrośnie o ponad 50%, powodując dalsze kurczenie się zasobów wód gruntowych w kraju.
Pomimo rosnącej roli rynków wody, wielu gospodarstwom domowym grozi utrata dostępu do dostaw wody cysternami. Obecnie prawie wszystkie te, które otrzymują mniej niż 40 litrów wody na osobę dziennie kupują wodę z cystern. Szacujemy, że do 2050 r. cena dostaw wody wzrośnie o jedną trzecią, wraz ze spadkiem poziomu wód gruntowych i wzrostem odległości transportu. Przy takim zwiększeniu kosztów tylko dwie trzecie gospodarstw domowych borykających się z niedoborem wody będzie nadal w stanie pozwolić sobie na tego typu dostawy.
Bezpieczeństwo dostępu
Jordania próbuje obecnie odzyskać kontrolę nad nieuregulowanym pompowaniem wody z cystern poprzez zamykanie nielegalnych studni. Podejście to okazało się skuteczne w ograniczaniu nielicencjonowanego poboru wody ze studni irygacyjnych. Uważamy, że przeniesienie tej polityki na studnie cysternowe zagraża dostępowi gospodarstw domowych do wody, dopóki nie zostanie zapewniony sprawiedliwy i niezawodny publiczny dostęp do wody dla wszystkich.
Dostawy cysternami nie są idealną odpowiedzią na zapotrzebowanie Jordańczyków na wodę. Dostarczanie większości wody do firm drogą lądową powoduje nadmierne emisje. Ograniczenie niekontrolowanego poboru wód gruntowych jest rozsądnym celem politycznym. Zamykanie nielegalnych studni cysternowych nie zmniejszy jednak niezaspokojonego zapotrzebowania na wodę w miastach. Zamiast tego polityka ta może nieumyślnie utrudnić gospodarstwom domowym dostęp do podstawowego źródła zaopatrzenia w wodę.
Jako cel długoterminowy Jordania powinna dążyć do zwiększenia inwestycji w zaopatrzenie w wodę poprzez modernizację miejskich sieci wodociągowych. Mogłoby to wyeliminować niedobory wody w miastach i nierówny dostęp do niej, które leżą u podstaw powstania jordańskiego czarnego rynku wody. Niedawne badanie dotyczące zakrojonej na szeroką skalę inwestycji mającej na celu poprawę zaopatrzenia w wodę w miastach w Jordanii wykazało jednak, że trudno jest skutecznie zwiększyć liczbę godzin dostarczania wody rurociągami.
Dopóki nie zostanie zapewniony sprawiedliwy i niezawodny dostęp do wody wodociągowej, legalizacja dostaw wody z cystern dla gospodarstw domowych może stanowić perspektywiczną drogę do ograniczenia niekontrolowanego poboru wód podziemnych przy jednoczesnym zapewnieniu niezbędnego dostępu do niej.
Wyzwanie związane z pogarszającym się stanem miejskiej infrastruktury wodociągowej, przerwami w dostawach i nieformalnymi lub nielegalnymi rynkami wody nie dotyczy wyłącznie Jordanii. Liban odnotował ostatnio wzrost odsetka ludności uzależnionej od dostaw wody cysternami z 26 proc. do 44 proc., ponieważ czas trwania publicznych dostaw wody spadł z 49 do 22 godzin tygodniowo. Z podobnymi problemami borykają się pustynne kraje na całym świecie. Przyjmując politykę, która godzi dostęp gospodarstw domowych do dostaw wody ze zrównoważonym zarządzaniem zasobami wód gruntowych, Jordania mogłaby stanowić dobry przykład do naśladowania.
Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski
Tekst został wcześniej opublikowany w The Conversation i zamieszczono go tutaj na podstawie otwartej licencji (Creative Commons license). Przeczytaj oryginalny artykuł.
Polecamy również inne teksty z The Conversation:
- Sztuczna inteligencja zmienia globalną strukturę władzy. Czy Europa zostaje w tyle?
- „Make Europe Great Again”: Skrajnie prawicowe Węgry przejęły prezydencję w Radzie UE. Co dalej?
- Prawo do posiadania broni? Proszę bardzo, ale to kosztuje. Na przykład nowe podatki
- Zielony Ład może oznaczać koniec tanich lotów. A co z prywatnymi odrzutowcami?
- Przed wyborami do PE. Niemcy obniżają wiek wyborczy, skorzystać na tym może skrajna prawica
- Wielka Brytania wprowadza kontrole na granicach. Tak brexit może doprowadzić do podwyżek cen
- Dlaczego dzieci się śmieją? Nie zawsze dlatego, że są szczęśliwe
- Jak smakowało wino starożytnych Rzymian? Znacznie lepiej niż wcześniej sądzono
- Nowy Jork wprowadza opłaty za wjazd do centrum. Tak chce usprawnić ruch drogowy
- Jak działa mózg jazzmana, czyli sekret kreatywności. To może być klucz do szczęścia
- TikTok jest chińskim agentem? Tak zacierają się granice między państwem i biznesem
- Miejskie kopalnie, czyli jak uwolnić potencjał naszych elektronicznych śmieci
- Nie tylko księżna Walii poprawia swoje zdjęcia. Eksperymentowanie z edycją ma dłuższą tradycję
- W poszukiwaniu straconego czasu, czyli jak natura może pomóc nam w odzyskaniu równowagi
- Stare choroby wracają. Głównie przez niechęć do szczepionek, ale to nie jedyny powód
- Zapach może dostarczyć wskazówek na temat stanu zdrowia. Tak diagnozowali już starożytni Grecy
- Pokolenie Z może nie potrzebować kredytów hipotecznych. Nieoczywiste skutki starzenia się społeczeństw