W zeszłym sezonie musiałem przerwać mecz z powodu gróźb widza. Nie była to dla mnie łatwa decyzja – jestem policjantem i na co dzień mam do czynienia z przemocą. Różnica polegała na tym, że sędziowałem, aby cieszyć się piłką nożną i nikt nie ma prawa narażać mojego bezpieczeństwa, gdy spodziewam się wrócić do domu, do moich dzieci. Zawodnicy, trenerzy i widzowie wydają się wierzyć, że mają prawo obrażać sędziego – mówi angielski sędzia w lidze amatorskiej.
Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej UEFA – powszechnie znane jako Euro – to jedno z najważniejszych wydarzeń sportowych na świecie. Oczekuje się, że 17. edycja mistrzostw w Niemczech wygeneruje przychody komercyjne w wysokości co najmniej 2,4 mld euro. Ponad 5 miliardów telewidzów obejrzy 51 meczów, których kulminacją będzie finał na berlińskim Olympiastadion 14 lipca.
W samym sercu tego globalnego spektaklu znajduje się 19 mężczyzn, których zadaniem jest utrzymanie porządku na boisku. Ich decyzje w ułamku sekundy mogą zadecydować o wyniku meczu – i rozwścieczyć rzesze kibiców. Są uważani za najlepszych w swoim fachu – ale, podobnie jak sędziowie na wszystkich poziomach gry, znosili obelgi ze strony zawodników, trenerów i widzów w drodze na szczyt kariery.
Czytaj także: Gdyby pieniądze grały na boisku, to Polska nie miałaby szans, czyli ile są warci piłkarze na Euro
Jeden z dwóch angielskich sędziów na tegorocznym Euro, Michael Oliver, padł ofiarą szczególnie szokujących obelg, w tym gróźb śmierci, po przyznaniu w ostatniej minucie rzutu karnego w ćwierćfinale Ligi Mistrzów w kwietniu 2018 roku. I nie tylko on: żona Olivera, Lucy, również sędzia, otrzymywała obraźliwe wiadomości tekstowe po tym, jak jej numer telefonu komórkowego został opublikowany w mediach społecznościowych.
Sędziowie poprzednich Euro musieli znosić podobne traktowanie. Po tym, jak szwajcarski arbiter Urs Meier nie uznał gola dla Anglii przeciwko Portugalii w ćwierćfinale w 2004 roku, otrzymał ochronę policyjną i zalecono mu ukrycie się, kiedy otrzymał ponad 16 tys. maili od wściekłych angielskich kibiców. Podsycając atmosferę linczu, gazeta Sun wydrukowała jego adres poczty elektronicznej i umieściła gigantyczną flagę Anglii przed biurem Meiera w Szwajcarii.
Nasza niedawna ankieta przeprowadzona wśród prawie 1300 sędziów piłkarskich w Europie, Oceanii i Ameryce Północnej sugeruje, że znęcanie się nad arbitrami jest obecnie zjawiskiem endemicznym na wszystkich poziomach rozgrywek. W innym badaniu ponad 93 proc. sędziów piłkarskich powiedziało nam, że byli obrażani słownie, a prawie co piąty zgłosił przemoc fizyczną. Około połowa sędziów, z którymi się skontaktowaliśmy, twierdzi, że rozważa odejście z zawodu.
W rezultacie futbol może czekać kryzys związany z rekrutacją sędziów, a w szczególności z ich zatrzymaniem na najniższych szczeblach rozgrywkowych. Podczas gdy futbol kwitnie w całej Europie, a ligi dziewczęce i kobiece rozwijają się szczególnie szybko, szacuje się, że co siódmy sędzia rezygnuje z pracy każdego roku, czego główną przyczyną są wyzwiska pod ich adresem. Szef sędziów Uefa, Roberto Rosetti, nazywa to „kryzysem zawodowym”, który wywiera również zwiększoną presję na wysiłki zmierzające do wprowadzenia sędziów do elity tego sportu.
W sierpniu 2023 roku Uefa rozpoczęła swoją pierwszą w historii kampanię rekrutacyjną dla sędziów – z udziałem Olivera w materiałach promocyjnych. Uefa twierdzi, że zamierza zatrudnić około 40 tys. nowych sędziów w każdym sezonie w całej Europie.
Jeśli jednak nie nastąpi dramatyczna zmiana w zachowaniu zawodników, trenerów i widzów, europejskie ligi będą miały trudności z zatrzymaniem wielu z tych kandydatów. Podczas gdy na najwyższym poziomie pieniądze nadal napływają do piłki nożnej szerokim strumieniem, sędziowie amatorzy w każdym wieku będą nadal odwracać się od „pięknej gry” z obawy przed zniewagami, z jakimi mogą się spotkać, gdy wejdą na boisko.
„Pula sędziów jest prawie pusta”
W Anglii agresywne zachowanie wobec sędziów stało się tak niepokojące, że w lutym 2023 r. Football Association (FA) stał się pierwszym krajowym związkiem piłkarskim, który wypróbował użycie kamer ciała w celu ograniczenia nadużyć wobec sędziów na poziomie podstawowym.
Na ścianach szatni i ogrodzeniach boisk wiszą tabliczki z prośbą do zawodników, działaczy i widzów o okazywanie większego szacunku podczas meczów. Jednak według innego sędziego, z którym rozmawialiśmy, apele te to „czyste pustosłowie”:
Powiedziałbym, że amatorska piłka nożna na poziomie okręgowym jest prawdopodobnie najgorszym przykładem tego, że gracze wykorzystują każdy możliwy sposób, aby wygrać, bez względu na okoliczności. Obelgi, niewybredne komentarze pod adresem sędziów i ogólna chęć wymuszenia faulu przy niemal każdym kontakcie… Czerwone i żółte kartki nie powstrzymały fali nadużyć i niesportowych zachowań, które obserwujemy tydzień w tydzień.
Od 2016 roku 10 000 sędziów opuściło angielską piłkę nożną w ciągu pięciu sezonów, a pandemia COVID dodatkowo utrudniła rekrutację następców, pozostawiając poważny niedobór w całym kraju.
W ostatnich sezonach nałożono nawet ośmioletnie zakazy stadionowe za fizyczne znęcanie się nad sędziami płci męskiej i żeńskiej, którzy byli kopani, uderzani w głowę, bici i opluwani. BBC doniosło, że podczas finału jednego z lokalnych pucharów sędzia został powalony na ziemię i uderzony przez „nawet 20 osób”.
Nawet sędziowie dziecięcy stawiający pierwsze kroki w zawodzie nie są nietykalni. W listopadzie 2021 r. wszyscy 13- i 14-letni sędziowie w Northumberland strajkowali w jeden weekend w proteście przeciwko poziomowi agresji, z jaką spotykali się ze strony rodziców i trenerów. Martin Cassidy, dyrektor naczelny organizacji charytatywnej Ref Support, ostrzegł, że młodzi sędziowie są zniechęcani do gry przez przemoc, którą widzą i której doświadczają, do tego stopnia, że „pula nowych sędziów wchodzących do zawodu jest prawie pusta”.
Takie nadużycia nie są nowym zjawiskiem. Znęcanie się nad sędziami sięga czasów przed utworzeniem angielskiej FA w 1863 roku, kiedy to hazardziści werbalnie, a czasem fizycznie atakowali sędziów, obwiniając ich o podejmowanie decyzji, które miały wpływ na postawione przez nich zakłady. Istnieją jednak szczególne powody dzisiejszego wzrostu poziomu agresji.
Przez ostatnie dwie dekady badaliśmy przypadki przemocy wobec sędziów w piłce nożnej i innych dyscyplinach sportowych na całym świecie, a w 2020 roku opublikowaliśmy dziesięciopunktowy plan walki z tymi zjawiskami. Jednym z często podkreślanych problemów jest to, że sędziowie są postrzegani jako „outsiderzy”, z którymi graczom i widzom trudno jest się utożsamić. Jak wyjaśnił jeden z respondentów w naszym finansowanym przez Uefa badaniu dotyczącym przypadków atakowania sędziów we Francji i Holandii:
Gram w piłkę nożną i jestem również sędzią. Z mojego doświadczenia wynika, że piłkarze, kibice i trenerzy nie postrzegają sędziów jako ludzi i uważają ich za osoby z zewnątrz. Nie sądzę, by zdawali sobie sprawę z tego, jak ważną rolę odgrywają w rozgrywaniu meczów.
Niezależnie od tego, czy chodzi o komentarze w mediach społecznościowych, czy też wykrzykiwanie obelg z zatłoczonej trybuny, brak postrzegania sędziów jako „prawdziwych ludzi” jest powtarzającym się tematem naszych badań. Istnieje niewielkie zrozumienie wpływu, jaki wyzwiska mogą mieć na samopoczucie psychiczne sędziego. Jak powiedział nam jeden z arbitrów:
W piłce nożnej kulturowo akceptowalne jest kwestionowanie decyzji sędziów oraz krzyczenie i wyzywanie ich. Zawodnicy to robią, podobnie jak widzowie na wszystkich poziomach rozgrywek, które obserwowałem i w których pracowałem. Obrażanie sędziego jest standardem na najwyższych poziomach piłki nożnej i jest powszechne nawet w piłce młodzieżowej. Od kwestionowania decyzji do agresji jest już tylko krok.
Rozwój mediów społecznościowych i obecność społeczności internetowych spotęgowały poczucie, że krytykowanie sędziów jest „w porządku” – bez obawy o jakąkolwiek reakcję. Jak powiedział nam pewien doświadczony sędzia, dla widzów, zarówno wirtualnych, jak i rzeczywistych, obrażanie arbitrów może stać się zaraźliwe:
Tam, gdzie są większe grupy ludzi, pojawia się mentalność stadna. Są osoby, które moim zdaniem normalnie nie wykonywałyby żadnych obraźliwych gestów w stosunku do nikogo – a jednak często uważa się to za akceptowalne [gdy] uczestniczą w meczach … ponieważ najprawdopodobniej nigdy nie zostaną przyłapani. Ponieważ nie mają osobistego związku z odpowiedzialnym urzędnikiem, odczuwają niewielkie lub żadne wyrzuty sumienia.
(Zły) wpływ profesjonalnych rozgrywek
Częste przypadki obrażania sędziów w profesjonalnych rozgrywkach są postrzegane jako główny czynnik przyczyniający się do problemów na niższych szczeblach piłkarskiej piramidy, ponieważ gracze i widzowie czerpią wzorce z zachowań, które widzą na stadionach i w telewizji.
W jednym z ostatnich szokujących przypadków turecki sędzia Halil Umut Meler – kolejny sędzia Euro 2024 – został powalony na ziemię po końcowym gwizdku meczu tureckiej Süper Lig, w wyniku czego trafił do szpitala z obrażeniami obejmującymi niewielkie złamanie kości pod okiem. Napastnikiem okazał się prezes jednego z klubów biorących udział w rozgrywkach, który został następnie aresztowany i na resztę życia odsunięty od futbolu.
Oszałamiający wzrost przychodów telewizyjnych i sponsorskich, a także nagród pieniężnych, oznacza, że presja na sukces w profesjonalnych klubach piłkarskich prawdopodobnie nigdy nie była większa. W związku z tym decyzje podejmowane przez sędziów w trakcie sezonu, a zwłaszcza w końcowych fazach rozgrywek ligowych i pucharowych, są coraz częściej wskazywane przez kluby jako przyczyny niepowodzeń.
Pod koniec ostatniego sezonu Premier League, Nottingham Forest stwierdziło po jednej z porażek na platformie X (dawniej Twitter), że asystent sędziego wideo (VAR) był fanem konkurencyjnego klubu Luton Town – insynuując, że był to powód ich przegranej i rozpalając gniew kibiców Forest na tego arbitra.
Jak na ironię, wprowadzenie technologii VAR było postrzegane jako sposób na ochronę sędziów przed popełnianiem „jasnych i oczywistych błędów” – jednak wielu twierdzi, że w rzeczywistości tylko zwiększyło presję na arbitrów i jeszcze bardziej postawiło ich w centrum uwagi.
Na konferencji prasowej po zwycięstwie swojej drużyny Tottenham Hotspur, o którym zadecydował błąd VAR, menedżer Spurs Ange Postecoglou podkreślił potrzebę pamiętania, że za każdą decyzją meczową stoi żywy człowiek – nawet tą podjętą wiele kilometrów dalej przez asystentów VAR:
Ten sport jest pełen historycznych decyzji sędziowskich, które nie były prawidłowe, ale wszyscy zaakceptowaliśmy, że jest to część gry, ponieważ mamy do czynienia z ludźmi… Ale teraz myślę, że fani mają błędne przekonanie, że VAR będzie bezbłędny. Nie sądzę, aby jakakolwiek technologia była w stanie to osiągnąć, ponieważ tak duża część naszej rywalizacji nie opiera się na faktach. Wszystko zależy od interpretacji, a oni wciąż są ludźmi.
Co można zrobić, aby powstrzymać przemoc?
Zmiana tej kultury przemocy jest kluczowa. Trenerzy odgrywają ważną rolę w dawaniu przykładu i egzekwowaniu kodeksów zachowań od swoich zawodników. Jestem głęboko przekonany, że zdecydowana większość sędziów wykonuje trudną pracę najlepiej jak potrafi i zasługuje na nasz szacunek. (Amatorski trener piłki nożnej)
Wielu arbitrów chciałoby większej edukacji zawodników, kibiców i działaczy klubowych – aby przypomnieć im, że sędziowie na poziomie podstawowym nie są przeszkodą, ale ludźmi, którzy poświęcają swój czas, aby wszyscy mogli cieszyć się grą. Jak wyjaśnia ten amatorski sędzia:
Ważne jest, aby przypomnieć wszystkim, że dyscypliny sportowe na poziomach poniżej profesjonalnych zawodów są sędziowane przez arbitrów pracujących w niepełnym wymiarze godzin. Sędziują oni w dużej mierze na własną rękę i nie mają luksusu w postaci liniowego, który pomógłby im w monitorowaniu spalonych. Nie mają VAR, który dałby im możliwość przeanalizowania danej sytuacji. Nie zobaczą i nie mogą zobaczyć każdego naruszenia przepisów. Widzowie i zawodnicy zbyt często o tym zapominają.
Ale wielu sędziów chce także grubszego „kija”, aby wyeliminować nadużycia. Nasze badania wykazały, że tylko jedna trzecia sędziów piłkarskich ankietowanych w Europie, Ameryce Północnej i Oceanii była zadowolona z sankcji nałożonych po zgłoszeniu przypadków ich znieważenia:
Myślę, że w piłce nożnej potrzebna jest zmiana kulturowa, tak jak w rugby, gdzie nie wolno kłócić się z arbitrami. Ale być może sędziowie powinni być także bardziej rygorystyczni, jeśli chodzi o kary za sprzeciwianie się ich decyzjom… W koszykówce, jeśli kłócisz się z sędziami, otrzymujesz faul techniczny i grzywnę, a to mogłoby być coś, co ograniczyłoby kłótnie w piłce nożnej (szeregowy sędzia piłkarski).
W sezonie 2017-18 w angielskiej amatorskiej piłce nożnej wprowadzono pilotażowo „kosz na grzeszki” (sin bin), w ramach którego zawodnicy byli tymczasowo usuwani z gry na maksymalnie dziesięć minut, jeśli dopuścili się znieważenia sędziego lub jego asystentów. Próba ta została następnie rozszerzona na 31 lig amatorskich w całej Anglii, z sugestiami, że sin bins mogłyby zostać wprowadzone w profesjonalnej piłce nożnej wraz z niebieską kartką oznaczającą tymczasowe odesłanie zawodnika na ławkę.
Jedna z sędzi wyjaśniła, w jaki sposób wykorzystuje sin bins do łagodzenia potencjalnie trudnych sytuacji:
Uważam, że sin bins są bardzo pomocne. Kiedy sędziuję mężczyznom, uważam, że kapitanowie są całkiem w porządku – możesz z nimi porozmawiać, a oni zazwyczaj uspokoją swoją drużynę. W ten sposób można sobie z tym poradzić [bez konieczności odsyłania zawodników na ławkę kar].
Jednakże International Football Association Board, która określa przepisy gry, całkowicie odrzuciła propozycję niebieskiej kartki, domagając się dalszych dowodów na skuteczność sin bins, jednocześnie testując inne pomysły mające na celu poprawę zachowania profesjonalnych graczy. Obejmują one proponowane „okresy ochłonięcia”, w których sędziowie wysyłaliby drużyny do ich odpowiednich pól karnych, jeśli sytuacja zostałaby uznana za zbyt napiętą.
Nie tylko piłka nożna
Jeśli chodzi o obrażanie sędziów, problem ten nie dotyczy tylko piłki nożnej. Ponad połowa ankietowanych przez nas sędziów rugby i krykieta przyznała, że padła ofiarą wyzwisk i agresji. Ten opis przypadków znieważania sędziów pochodzi z lokalnej ligi rugby:
Kiedy sędziowałem, zostałem zaatakowany przez trenera drużyny przyjezdnej. Trener wszedł na boisko i agresywnie skrytykował decyzję, którą podjąłem, nazywając mnie „niekonsekwentnym skurwielem”. Biorąc pod uwagę sytuację, musiałem odesłać trenera do szatni, co doprowadziło do przerwania meczu, ponieważ nie mieli kim go zastąpić. Po przerwaniu gry spotkałem się z lawiną obelg i obraźliwych gestów ze strony większości zawodników drużyny gości, którzy wyzywali mnie od „sprzedajnych cweli” i pokazywali w moją stronę wulgarne gesty.
Sędzia, który miał wtedy 18 lat, powiedział, że to doświadczenie „odcisnęło ogromne piętno” na jego pewności siebie i dobrostanie psychicznym:
Podczas kolejnego meczu szkolnego który sędziowałem, niepokój związany z poprzednim incydentem wpłynął na moją efektywność, czego kulminacją był atak paniki, który uniemożliwił mi kontynuowanie pracy w drugiej połowie.
Wprawdzie akurat ten sędzia wznowił swoją karierę i chce wejść na najwyższy szczebel profesjonalnych rozgrywek, to wielu jego kolegów po podobnych doświadczeniach zrezygnowało.
Nawet związek rugby, który tradycyjnie kojarzy się z graczami tytułującymi sędziów „sir” i akceptującymi decyzje bez dyskusji, zmaga się z tym, jak wyeliminować rosnący poziom agresji na wszystkich poziomach rozgrywek.
Po finale Pucharu Świata w rugby 2023 pomiędzy Nową Zelandią a Republiką Południowej Afryki, sędzia meczu, Wayne Barnes, i jego rodzina otrzymali śmiertelne pogróżki, w tym, że ich dom zostanie spalony. Barnes następnie wycofał się z sędziowania, a na jego decyzję wpłynęły „groźby, które stały się zbyt powszechne dla wszystkich osób zaangażowanych w ten sport”.
W obu kodeksach rugby zachowanie widzów i graczy jest coraz większym problemem na wszystkich poziomach. Aby pomóc w rekrutacji i wspieraniu młodych sędziów w lidze rugby, wprowadzono na przykład kamery czołówki znane jako RefCam, aby monitorować obelgi, których ofiarami padają arbitrzy.
Obrażanie młodych sędziów
Młodzi sędziowie w każdym sporcie uczą się, podobnie jak zawodnicy. Jednak według niektórych przedstawicieli klubów, z którymi rozmawialiśmy, ataki na młodych sędziów są często bardziej brutalne niż w przypadku ich dorosłych kolegów:
Trenuję młodzież [w lidze rugby], gdzie regularnie sędziują młodzi ludzie. Uważam, że są oni bardziej narażeni na przemoc słowną ze względu na swój wiek i doświadczenie, a rodzice są mniej agresywni w stosunku do starszych sędziów. Ci młodzi sędziowie potrzebują większej ochrony, aby zmniejszyć szkody dla ich poczucia własnej wartości, potencjału i chęci powrotu do sędziowania tego sportu.
Chodzi tu przede wszystkim o kwestie ochrony dzieci w przypadku młodych sędziów, którzy padają ofiarą agresji ze strony dorosłych. Ja (współautor, Tom Webb) sam trenowałem młodzież i widziałem na własne oczy agresję wobec sędziów ze strony trenerów, zawodników i widzów. Kiedy takie zachowanie jest kwestionowane, trenerzy niezmiennie nie postrzegają tego, co zrobili, jako coś złego lub nie obchodzi ich to.
Tego typu zachowania objawia się często w agresji dorosłych wobec młodych sędziów, którzy niedawno uzyskali kwalifikacje i nie ukończyli 18 roku życia. Powinni oni zdecydowanie podlegać ochronie, ale w kontekście piłki nożnej nadużycia wobec nieletnich sędziów wydają się być powszechnie uważane za „część gry”.
Rodzice młodych sędziów skarżą się, że organy zarządzające sportem nie przestrzegają zasad ochrony, a procesy składania skarg – w szczególności konieczność uczestniczenia dzieci w osobistych przesłuchaniach z dorosłymi trenerami lub widzami, na których się skarżą – znacznie utrudniają im zgłaszanie nadużyć.
Jednocześnie słyszeliśmy również pozytywne relacje o wartości programów mentorskich, na przykład takich, jak od tej młodej sędzi piłkarskiej:
Jak tylko skończyłam 16 lat, sędziowałam w męskim meczu i nigdy w życiu nie byłam tak obrażana. Ale ponieważ miałam mentora, jakoś się do tego przygotowałam, i dlatego kontynuowałam. Rozmawiałam z nimi o tym, a mój okręgowy [związek] również stanął na wysokości zadania. Jeśli mam jakieś problemy, trafiają one bezpośrednio do władz hrabstwa, które je rozwiązują i pomagają. Na szczęście mam taki komfort.
Co można zrobić, aby powstrzymać te złe praktyki?
Nasze ostatnie badania nad rekrutacją i utrzymaniem kobiet sędziów w całej Europie pokazują, że uważają one, że są w mniejszym stopniu nękane niż ich koledzy. Jednak nadużycia z jakimi spotykają się kobiety, są nadal widoczne i, podobnie jak w przypadku mężczyzn, sprawiają, że są one znacznie bardziej skłonne do rezygnacji z wybranego zawodu.
Agresja stanowi zagrożenie dla samej struktury zorganizowanego sportu wyczynowego. Wraz ze wzrostem liczby meczów bez neutralnych sędziów, sport masowy staje się coraz trudniejszy do administrowania i coraz trudniej mu się skutecznie rozwijać.
Celem organizacji sportowych na całym świecie powinno być ograniczenie lub wyeliminowanie agresji wobec sędziów. Lepsze zrozumienie przez kibiców, zawodników i trenerów przepisów obowiązujących w danym sporcie może pomóc w akceptacji decyzji podejmowanych przez sędziego podczas meczu. Samo to jednak nie odwróci problemów związanych z rekrutacją i utrzymaniem sędziów.
W oparciu o nasze badania uważamy, że należy skupić się na dwóch kwestiach: zmniejszeniu poziomu agresji poprzez zmianę kultury wobec sędziów; oraz zagwarantowaniu, że istnieją systemy wspierające arbitrów i odpowiednio karzące sprawców, gdy dochodzi do nadużyć.
Nie jesteśmy aż tak naiwni, by sądzić, że ataki na sędziów można całkowicie wyeliminować ze sportu wyczynowego. Pytanie brzmi, czy organizacje sportowe mają wystarczającą wolę, aby wpłynąć na zmiany i znacznie ograniczyć to zjawisko?
Na podstawie dwóch dekad naszych badań nad tą kwestią możemy stwierdzić, że większość dyscyplin sportowych zbyt wolno radzi sobie z tym endemicznym zjawiskiem. Pojawiają się jednak wreszcie oznaki chęci stawienia czoła temu problemowi – częściowo napędzane rosnącą świadomością problemów z rekrutacją i utrzymaniem sędziów, z którymi borykają się federacje sportowe.
Aby jednak jakiekolwiek działania rekrutacyjne zakończyły się sukcesem, musi nastąpić zmiana kulturowa, która podniesie rangę i znaczenie sędziów sportowych – a przede wszystkim zajmie się szokującym traktowaniem naszych młodych arbitrów. Uważamy, że bez tego wiele dyscyplin sportowych – nie tylko piłka nożna – może stanąć w obliczu poważnego niedoboru sędziów na najniższym poziomie, a następnie w górę drabinki. Jak powiedział nam jeden z sędziów rugby:
Pod koniec jednego z meczów zostałem obrzucony stekiem wyzwisk ze strony garstki pijanych dorosłych kibiców gospodarzy. Wypowiedzi kierowane w moją stronę powtarzały się przez te 20 minut: „Jesteś pieprzonym oszustem, szturchnij go! Ty cipo, szturchnij go!”. Po prawie 30 latach sędziowania mam dość twardą skórę. Ale to sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, dlaczego zawracam sobie tym głowę, skoro mógłbym spędzić ten czas z rodziną. Zamiast tego miałem przed sobą bandę pijanych mężczyzn, którzy się nade mną znęcali.
Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski
Tekst został wcześniej opublikowany w The Conversation i zamieszczamy go tutaj na podstawie otwartej licencji (Creative Commons license). Przeczytaj oryginalny artykuł.
Czytaj także pozostałe teksty z The Conversation:
- Euro 2024: pięć teorii budowania zespołu, które mogą zadecydować o losach turnieju
- Wstydliwy problem piłki nożnej. Dotyczy nawet elity z Mistrzostw Europy w Niemczech
- Ameryka potrzebuje więcej czarnoskórych lekarzy. Nierówności wciąż są odczuwalne