Żadne z 12 uzdrowisk, którym przyjrzała się Najwyższa Izba Kontroli, nie spełniało wszystkich wymagań dotyczących stanu sanitarnego powietrza. Mimo tego Minister Zdrowia potwierdził ich status uzdrowiskowy bez żadnych zastrzeżeń.
Jak podaje NIK, w pismach potwierdzających utrzymanie statusu uzdrowiska skierowanych do tych gmin uzdrowiskowych, minister zdrowia wskazał każdorazowo, że uzdrowisko: „spełnia określone w przepisach o ochronie środowiska wymagania w stosunku do środowiska” oraz „posiada klimat o właściwościach leczniczych potwierdzonych na zasadach określonych w ustawie uzdrowiskowej”, mimo iż miał dokumenty wskazujące na niespełnienie tych wymagań.
Uzdrowiska z mocno zanieczyszczonym powietrzem
– W okresach przedstawionych w dokumentacji służącej ocenie właściwości leczniczych klimatu (2015–2017), przekroczenia stężeń dobowych PM10 występowały (lub mogły wystąpić – modelowanie matematyczne) w 11 z 12 uzdrowisk, których dokumentację objęto analizą. W trzech uzdrowiskach (Goczałkowice-Zdrój, Swoszowice, Rabka-Zdrój) mieściły się one w przedziale od 189 do 334 proc. dopuszczalnego poziomu, a w kolejnych pięciu (Busko-Zdrój, Ciechocinek, Cieplice, Inowrocław, Szczawno-Zdrój) w przedziale od 109 do 166 proc. normy. Z kolei stężenia średnioroczne B(a)P przekraczane były w każdym uzdrowisku i mieściły się one w przedziale od 240 do 1 450 proc. normy, w tym w ośmiu uzdrowiskach mogły wystąpić stężenia na poziomie co najmniej 700 proc. normy – informuje Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym jakości powietrza w uzdrowiskach.
NIK wskazuje również, że w przypadku dwóch uzdrowisk (Cieplice i Goczałkowice-Zdrój) gminy nie usunęły nieprawidłowości stwierdzonych przez Ministra Zdrowia w decyzjach z 2009 r. Przy czym okresy dostosowawcze na ich usunięcie w obu przypadkach były dłuższe niż 5 lat, co wykraczało poza ramy czasowe wskazane w ustawie uzdrowiskowej.
Mimo nieusunięcia nieprawidłowości w wyznaczonych terminach, minister zdrowia – wbrew wymogom ustawy – nie wystąpił do Rady Ministrów o pozbawienie tych dwóch obszarów statusu uzdrowiska.
– To zaniechanie spowodowało, że w 2018 r. gminy uzdrowiskowe mogły starać się o potwierdzenie statusu uzdrowiska na kolejne 10 lat, mimo że w dalszym ciągu nie spełniały wymagań w odniesieniu do jakości powietrza – podkreśla Najwyższa Izba Kontroli.
To obciążanie zdrowia kuracjuszy
Zgodnie z przepisami status uzdrowiska może być nadany obszarowi, który spełnia łącznie pięć warunków, a dwa z nich to klimat o właściwościach leczniczych oraz odpowiednie wymagania w stosunku do środowiska.
Dlaczego stan powietrza jest taki ważny? Do uzdrowisk kierowani są często pacjenci po przebytych chorobach lub osoby należące do grupy o podwyższonym ryzyku zachorowalności, np. osoby z chorobami układu oddechowego lub układu krążenia, seniorzy i dzieci. Dlatego uzdrowisko powinno mieć takie walory przyrodnicze, które nie będą wpływać obciążająco na zdrowie kuracjuszy.
Według danych NFZ i ZUS w 12 uzdrowiskach, których dokumentację objęto analizą, w sezonach chłodnych z okresu 2018–2022 leczono łącznie niemal 45 tys. osób z grupy ryzyka, w tym prawie 7 tys. dzieci.
Oprac. Dorota Mariańska
To też może Cię zainteresować:
- Jedzenie w pośpiechu to szukanie kłopotów. Oszczędzamy czas, tracimy zdrowie
- Podwyżki akcyzy na papierosy wyjdą nam na zdrowie. Mniej palaczy, mniej przedwczesnych zgonów
- Kto w Europie najdłużej cieszy się dobrym zdrowiem. Polska blisko europejskiej średniej
- Ogień na talerzu, czyli dlaczego niektóre potrawy mają ostry smak i jak wpływają na nasze zdrowie