Nasze szybkie tempo życia często pozbawia nas czasu na podstawowe czynności, takie jak jedzenie. Tymczasem pospieszne spożywanie posiłków odbija się na zdrowiu.
Wielu z nas łapie coś szybkiego na śniadanie po wyjściu z domu, lub pochłania lunch, aby zyskać odrobinę więcej czasu na zwiększenie produktywności w pracy lub życie prywatne.
Abstrahując od bardziej filozoficznych rozważań na temat kultury pośpiechu, warto zastanowić się nad wpływem zbyt szybkiego jedzenia na nasze zdrowie. Czy kiedykolwiek doświadczyłeś nadmiaru gazów? Czy często cierpisz z powodu długiego, ciężkiego trawienia lub wzdęć? Od kiedy zwracasz uwagę na to, jak bardzo czujesz się głodny lub najedzony?
Nadmiar gazów
Jeśli chodzi o pierwszy z tych problemów, istnieje schorzenie polegające na połykaniu nadmiernych ilości powietrza podczas posiłków i między nimi, znane jako aerofagia. Może to powodować wszystko, od lekkiego dyskomfortu i uczucia ciężkości, do bólu brzucha i wzdęcia (widoczne zwiększenie rozmiaru brzucha po jedzeniu).
Normalna ilość gazu w przewodzie pokarmowym, gdy nasz żołądek jest pusty, wynosi około 200 ml. Jeśli ilość ta znacznie wzrośnie, fizjologiczne mechanizmy jego wydalania mogą stać się bardzo niewygodne. Ta ilość powietrza zależy od równowagi między spożyciem, produkcją i eliminacją gazów poprzez odbijanie, wzdęcia lub ich zużycie przez mikrobiotę jelitową.
Czytaj także: Radykalizacja w średnim wieku. Dlaczego tak wielu uczestników zamieszek w Wielkiej Brytanii ma 40 i 50 lat?
Pospieszne jedzenie jest jednym z głównych czynników zwiększających zarówno wchłanianie powietrza, jak i produkcję gazów, chociaż żucie gumy, palenie tytoniu i zmiany w mikrobiocie jelitowej również mogą się do tego przyczyniać.
Za mało żujemy
Jedząc w pośpiechu mamy mniej czasu na przeżuwanie, co oznacza, że jedzenie dociera do żołądka prawie w całości. Do jego prawidłowego strawienia potrzeba zatem więcej kwasów żołądkowych. Dodatkowo wymaga to większego wysiłku metabolicznego, co powoduje również nieprzyjemne uczucie ciężkości i niestrawności, które towarzyszą pośpiesznym posiłkom.
Innym skutkiem niewystarczającego żucia – a tym samym uniemożliwienia enzymom jamy ustnej wykonania ich pracy – jest wchłanianie pokarmu w jelicie cienkim. Pomimo najlepszych starań żołądka, nieprzeżuty pokarm może dotrzeć do jelita bez wystarczającego strawienia.
Nie wiemy kiedy przestać
Jeśli chodzi o uczucie głodu i sytości, w grę wchodzi oś jelito-mózg – ten drugi jest odpowiedzialny za wysyłanie sygnałów, które regulują procesy trawienne, a także sprawiają, że jemy lub przestajemy jeść.
Dwa hormony regulują uczucie sytości lub głodu – grelina wywołuje uczucie głodu, podczas gdy leptyna sprawia, że czujemy się najedzeni. Gdy widzimy, czujemy zapach i zaczynamy jeść, leptyna zaczyna działać dopiero po 20-30 minutach. Oznacza to, że gdy jemy zbyt szybko, spożywamy więcej, niż faktycznie potrzebujemy – leptyna nie ma wystarczająco dużo czasu, aby zacząć działać i powiedzieć nam, że już wystarczy.
Poważniejsze konsekwencje
Jedzenie zbyt szybko może mieć poważniejsze reperkusje dla naszego zdrowia. Kilka badań wykazało związek między szybkością, z jaką jemy, a czynnikami ryzyka sercowo-naczyniowego, podwyższonym poziomem trójglicerydów i zwiększonym zagrożeniem rozwoju zespołu metabolicznego (do 59 proc. wyższym) lub nadwagą lub otyłością, szczególnie wśród osób z cukrzycą.
Dlatego zdecydowanie warto zwolnić i poświęcić chwilę na spokojniejsze śniadanie, lunch lub kolację. Żuj powoli i zwracaj uwagę na to, jak bardzo czujesz się najedzony. Zainwestuj w to trochę czasu, a poczujesz się lepiej.
Tłumaczył: Tomasz Krzyżanowski
Tekst został wcześniej opublikowany w The Conversation i zamieszczono go tutaj na podstawie otwartej licencji (Creative Commons license). Przeczytaj oryginalny artykuł.
Polecamy również inne teksty z The Conversation:
- 83 butelki wina na osobę. Tak eksperci obliczają ślad węglowy Igrzysk Olimpijskich w Paryżu
- Czy Igrzyska Olimpijskie mogą być neutralne politycznie? Sportowcom czasem trudno się odciąć
- Tak urosła ludzkość, czyli jak Holendrzy zostali najwyższym narodem na świecie
- Na Bliskim Wschodzie kwitnie czarny rynek wody. To skutek kryzysu klimatycznego
- Kryzys sędziowski w piłce nożnej. Tysiące arbitrów odchodzi z zawodu przez nadużycia i przemoc
- Sztuczna inteligencja zmienia globalną strukturę władzy. Czy Europa zostaje w tyle?
- „Make Europe Great Again”: Skrajnie prawicowe Węgry przejęły prezydencję w Radzie UE. Co dalej?
- Prawo do posiadania broni? Proszę bardzo, ale to kosztuje. Na przykład nowe podatki
- Zielony Ład może oznaczać koniec tanich lotów. A co z prywatnymi odrzutowcami?
- Przed wyborami do PE. Niemcy obniżają wiek wyborczy, skorzystać na tym może skrajna prawica
- Wielka Brytania wprowadza kontrole na granicach. Tak brexit może doprowadzić do podwyżek cen
- Dlaczego dzieci się śmieją? Nie zawsze dlatego, że są szczęśliwe
- Jak smakowało wino starożytnych Rzymian? Znacznie lepiej niż wcześniej sądzono
- Nowy Jork wprowadza opłaty za wjazd do centrum. Tak chce usprawnić ruch drogowy
- Jak działa mózg jazzmana, czyli sekret kreatywności. To może być klucz do szczęścia
- TikTok jest chińskim agentem? Tak zacierają się granice między państwem i biznesem
- Miejskie kopalnie, czyli jak uwolnić potencjał naszych elektronicznych śmieci