W 2020 roku ekstremalne zjawiska pogodowe pochłonęły miliardy dolarów. Wskazujemy zaledwie kilka, za to najbardziej kosztownych.
Nowy raport organizacji Christian Aid pt. „Counting the cost 2020: a year of climate breakdown” wylicza najbardziej kosztowne katastrofy naturalne minionego roku. Koszt 9 z nich pochłonął więcej niż 5 miliardów dolarów, dziesiąta przekroczyła koszt 1,5 miliarda.
Raport skupia się na kosztach finansowych – które zwykle są większe w bogatszych krajach o wyższej wartości nieruchomości i mienia. Jednak niektóre ekstremalne zdarzenia pogodowe mijającego roku spowodowały porównywalne (choć niżej wycenione) spustoszenie w biedniejszych krajach.
Na przykład Sudan Południowy doświadczył jednej z najgorszych powodzi w historii, która pochłonęła 138 ofiar śmiertelnych i zniszczyła zbiory całego roku.
Poniżej prezentujemy chronologiczną listę największych katastrof, które dotknęły Ziemię w 2020 roku.
1. Pożary lasów w Australii (Australia, 5 miliardów dolarów)
2. Plaga szarańczy (Afryka Wschodnia, 8,5 miliardów dolarów)
3. Huragan Ciara i Alex (Europa, 5,9 miliardów dolarów)
4. Cyklon Amphan (Indie, Sri Lanka, Bangladesz, 13 miliardów dolarów)
5. Sezon huraganów na Atlantyku (Stany Zjednoczone, Ameryka Środkowa, 40 miliardów dolarów)
6. Powodzie w Chinach (Chiny, 32 miliardy dolarów)
7. Powodzie w Indiach (Indie, 10 miliardów dolarów)
8. Powodzie na wyspie Kyushu (Japonia, 5 miliardów dolarów)
9. Powodzie w Pakistanie (Pakistan, 1,5 miliarda dolarów)
10. Pożary zachodniego wybrzeża w Stanach Zjednoczonych (Stany Zjednoczone, 20 miliardów dolarów)
Inne poważniejsze katastrofy naturalne tego roku:
11. Fala upałów na Syberii (Rosja)
12. Powodzie w Południowym Sudanie (Sudan Południowy)
13. Pożary w Ameryce Południowej (Brazylia, Urugwaj, Argentyna, Paragwaj)
14. Tajfuny Goni i Vamco (Filipiny)
15. Powodzie w Wietnamie (Wietnam)
Czytaj również: Bińczyk o antropocenie, Karaczun o rolnictwie, Malinowski o klimacie i gospodarce – 3 najciekawsze wywiady 300Klimatu w 2020 roku
Ekstremalne zjawiska pogodowe występowały na całym świecie. Ich pojawianie się można powiązać z ogrzewaniem się planety.
Jednak, co istotne, ucierpiało w nich wiele krajów, które ponoszą niewielką odpowiedzialność za globalne ocieplenie. To m.in. Nikaragua, w którą uderzył huragan Jota – najsilniejszy sztorm sezonu huraganów na Pacyfiku, oraz Filipiny – niemal równocześnie pustoszone przez tajfuny Goni i Vamco.
“Wszystko to miało miejsce przy średnim globalnym wzroście temperatury o 1°C, co podkreśla wrażliwą korelację między przeciętnymi warunkami a ekstremalnymi zdarzeniami. W ostatecznym rozrachunku konsekwencje zmian klimatu odczujemy właśnie przez te ekstrema, a nie uśrednione zmiany. Niestety możemy spodziewać się, że kolejne lata będą równie złe jak rok 2020 – albo jeszcze gorsze – jeśli temperatury na świecie cały czas będą rosnąć” – powiedziała dr Sarah Perkins-Kirkpatrick, klimatolożka i wykładowczyni w Ośrodku Badań nad Zmianami Klimatu na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii w Australii.
Fala upałów, która w pierwszej części roku nawiedziła Syberię, przyniosła rekordowo wysokie, sięgające 38°C temperatury w Wierchojańsku. Kilka miesięcy później po drugiej stronie kuli ziemskiej upały i susze przyczyniły się do wybuchu pożarów w Boliwii, Argentynie, Paragwaju i Brazylii.
Choć nie odnotowano wówczas ofiar w ludziach, zniszczenie tych obszarów ma ogromny negatywny wpływ na bioróżnorodność i zdolność naszej planety do reagowania na ocieplanie się klimatu.
“Ten rok uświadomił nam, jak kruche są w rzeczywistości podstawy naszego codziennego funkcjonowania, jak łatwo zachwiać gospodarką czy służbą zdrowia. Pokazał nam też jednak, że kiedy wszyscy widzimy poważne zagrożenie, potrafimy zmobilizować się do dużego wspólnego wysiłku. (..)Pozostaje tylko pytanie, czy przyznamy, że mobilizacja do walki z kryzysem klimatycznym jest równie ważna i pilna? Czy potrafimy podjąć trudne decyzje o zatrzymaniu działań zwiększających emisje na tej samej zasadzie, jaką kierujemy się ograniczając rozprzestrzenianie się wirusa, by chronić nasze zdrowie i życie?” – powiedziała ekspertka ds. zmian klimatu z Koalicji Klimatycznej, Urszula Stefanowicz.