Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej od grudnia 2024 roku pracuje nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy. Projekt przewiduje nowe obowiązki dla pracodawców związane z pracą w czasie upałów. Jednak – jak zauważa Związkowa Alternatywa – nowe regulacje mają wejść w życie dopiero 1 stycznia 2027 roku, co oznacza długi okres bez skutecznych narzędzi ochrony dla pracowników.
Związki: przepisy zbyt późno i zbyt ogólnikowe
Według Związkowej Alternatywy proponowane zmiany są konieczne, ale ich wdrożenie jest zbyt odległe. Podkreślają, że wysokie temperatury stają się coraz większym zagrożeniem dla zdrowia pracowników, a obecne przepisy nie zapewniają im wystarczającej ochrony. Związek krytykuje także pierwsze dwie wersje projektu, które uznano za zbyt skomplikowane.
Obecnie obowiązujące prawo nie określa maksymalnych temperatur, w jakich można pracować, a jedynie wskazuje minimalne wartości – 14°C dla pracy fizycznej i 18°C dla biurowej. Przepisy nakazują też zapewnienie napojów, gdy temperatura przekracza 28°C w pomieszczeniach lub 25°C na zewnątrz, ale to – zdaniem związków – dalece niewystarczające środki.
Nowe regulacje – dopiero za dwa lata
Zgodnie z projektem nowego rozporządzenia BHP, pracodawcy będą musieli:
- zapewnić temperaturę nie wyższą niż 35°C w pomieszczeniach, chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają,
- zapewnić, aby prace fizyczne na otwartej przestrzeni były wykonywane przy temperaturze nie wyższej niż 32°C, chyba że względy technologiczne na to nie pozwalają,
- podejmować działania organizacyjne i techniczne już przy 28°C w pomieszczeniach i 25°C na zewnątrz,
- skonsultować stosowane rozwiązania z pracownikami w ramach komisji BHP lub w trybie art. 237 Kodeksu pracy oraz po zasięgnięciu opinii lekarza sprawującego profilaktyczną opiekę zdrowotną.
Katalog wyjątków obejmuje m.in. służby ratownicze, żołnierzy i pracowników opieki zdrowotnej. Resort wyjaśnia, że wstrzymanie pracy ma dotyczyć wyłącznie czasu, w którym temperatura rzeczywiście przekracza ustalone progi, a nie całego dnia.
Progi temperaturowe są za wysokie?
Związkowa Alternatywa zwraca uwagę, że wyznaczone w projekcie progi temperatury są zbyt wysokie i nie zapewniają realnej ochrony pracownikom wykonującym pracę fizyczną, szczególnie na otwartej przestrzeni. Związek postuluje obniżenie progów o kilka stopni oraz wprowadzenie bezwarunkowego obowiązku wstrzymania pracy przy ich przekroczeniu.
W uzasadnieniu rządowego projektu napisano, że wysokie temperatury mogą powodować odwodnienie, omdlenia, udary cieplne i inne dolegliwości, szczególnie u osób niezaaklimatyzowanych. Praca fizyczna w takich warunkach może skutkować przegrzaniem organizmu. Obciążenie cieplne może prowadzić do zaburzeń układu krążenia i zmęczenia, wpływając również na efektywność i bezpieczeństwo pracy.
W ocenie Związkowej Alternatywy temperatura powyżej 30°C już stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia, dlatego dopuszczenie do pracy przy 35°C w pomieszczeniach lub 32°C na zewnątrz to dla związku niedopuszczalny ruch. Nowe przepisy powinny zawierać mechanizmy monitorowania temperatury w miejscu pracy i jasny tryb kontroli ich przestrzegania przez Państwową Inspekcję Pracy.
Problemy zdrowotne i obowiązki pracodawców
Wśród proponowanych rozwiązań technicznych resort wskazuje m.in. wentylację, klimatyzację, rolety i osłony przeciwsłoneczne. Organizacyjnie można wprowadzać przerwy, zmianowość lub czasowe odsunięcie od zadań w pełnym słońcu. Zgodnie z Kodeksem pracy, priorytet mają środki ochrony zbiorowej.
Według Związkowej Alternatywy proponowane rozwiązania są niewystarczające. Obowiązki pracodawców powinny być bardziej precyzyjne i nie pozostawiać szerokiego pola do interpretacji. Związkowcy postulują wprowadzenie maksymalnej dopuszczalnej temperatury jako sztywnej granicy pracy i obowiązek wstrzymania pracy przy jej przekroczeniu – bez wyjątków.
Co więcej, związek zwraca też uwagę na to, że są wyjątkowe sytuacje, kiedy praca w wysokich temperaturach jest społecznie niezbędna. Dlatego postulują, by w takim przypadku wprowadzić limity czasu pracy, dłuższe przerwy i wynagrodzenia o co najmniej 50 proc. wyższe niż za pracę w normalnych warunkach.
Kiedy nowe przepisy wejdą w życie?
Pierwotnie planowano, że nowe regulacje zaczną obowiązywać od czerwca 2025 roku, jednak po konsultacjach termin przesunięto. Ostatecznie według ministerstwa nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2027 roku.
„Nowy proponowany termin stanowi kompromis osiągnięty na etapie konsultacji. Uwzględnia bowiem konieczność dostosowania do nowych przepisów wewnętrznych regulacji i warunków pracy” – stwierdza resort.
Związkowa Alternatywa apeluje o szybsze działania i skuteczniejszą ochronę pracowników jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji. Związkowcy przypominają, że odpowiedzialność za zdrowie pracowników spoczywa na państwie i pracodawcach – a nie na dobrej woli przełożonych.
Polecamy także:
- Wypadki przy pracy i miliardy dolarów strat. Upały to nie tylko gorsze samopoczucie
- Wakacje napędzają rynek pracy tymczasowej. Firmy biją rekordy zapotrzebowania
- Workation na stałe w kulturze pracy? Coraz więcej firm otwiera się na elastyczne modele
- Polskie miasta przygotowują się na skutki zmian klimatu. Wkrótce miejskie plany adaptacji będą obowiązkowe