W drugim kwartale w Unii Europejskiej ważnym czynnikiem wzrostu gospodarczego był popyt inwestycyjny. Unijne PKP wzrosło o rekordowe 13,8 proc.
Polski Instytut Ekonomiczny, publiczny think tank gospodarczy, przeanalizował te dane i porównał je z polskimi wynikami.
Wzrost unijnego PKB to w dużym stopniu efekt niskiej bazy z poprzedniego roku. Z tego za 3,5 pkt proc., czyli około jedną czwartą rocznego przyrostu PKB, odpowiadały nakłady inwestycyjne.
Jeszcze wyższy, blisko czteropunktowy wkład, wniosły one we wzrost PKB w strefie euro, co ukazano na poniższym wykresie.
Do tego silnego odbicia doszło po czterech kolejnych kwartałach, w których nakłady inwestycyjne brutto w środki trwałe generowały ujemne wkłady we wzrost PKB.
Ale choć rozmiary nakładów inwestycyjnych przekroczyły w UE o 16,5 proc. poziom z II kw. ubiegłego roku, to jednak były nadal o 4,9 proc. niższe niż w tym samym okresie dwa lata temu.
Jakie wyniki osiągnęła V4?
W krajach Grupy Wyszehradzkiej skala zarówno spadku, jak i odbicia inwestycji, była na ogół mniejsza niż w strefie euro. W II kwartale w Polsce nakłady inwestycyjne były wyższe o 3,5 proc. niż rok wcześniej. Jednocześnie ich wielkość była o 8 proc. niższa niż w analogicznych miesiącach 2019.
Podobne wyniki odnotowały także inne państwa naszego regionu: Czechy, Słowacja i Węgry.
Czytaj także: Grupa Wyszehradzka umacnia się w handlu z Niemcami. To zasługa głównie Polski
Oczekiwania przyspieszenia inwestycji w kolejnych kwartałach można wiązać z poprawą ocen przyszłej koniunktury, redukcją niepewności co do średniookresowego kształtu polityki pieniężnej oraz uruchomieniem unijnego Planu Odbudowy (NextGenerationEU).
Boom na budynki
W UE silniejszy wzrost odnotowały nakłady na maszyny i urządzenia (27,3 proc.) niż na budynki i budowle (16,5 proc.).
W tej drugiej grupie nakłady na budynki mieszkalne były w II kw. w UE o 17,9 proc. wyższe niż rok wcześniej, a w Polsce – o 5,7 proc. Środki przeznaczone na pozostałe budynki i budowle w UE wzrosły o 15,2 proc., podczas gdy w Polsce obniżyły się o 4 proc.
Europejski Bank Centralny przewiduje, że boom na zachodnioeuropejskim rynku mieszkaniowym osiągnął już szczyt i będzie stopniowo wytracał impet.
Czytaj także: Hossa na rynku kredytów mieszkaniowych. Przez drożejące mieszkania
Będzie się to odbywało w miarę wyczerpywania bodźców związanych ze zakumulowanymi w okresie kryzysu oszczędnościami gospodarstw domowych. To także zasługa poprawy zaufania konsumentów oraz wysokiej wyceny aktywów mieszkaniowych w warunkach ekspansywnej polityki pieniężnej.
Mniejsze budynki handlowo-usługowe
W Polsce wyraźnie zmniejszyła się łączna powierzchnia oddawanych do użytkowania budynków niemieszkalnych, np. biur, sklepów czy galerii handlowych. O 14,3 proc. obniżyła się w I półroczu przeciętna powierzchnia użytkowa nowego budynku handlowo-usługowego.
To efekt przyspieszonej przez pandemię zmiany struktury sieci handlowej. Korzystają na tym mniejsze, położone bliżej klienta sklepy. Można to łączyć także z upowszechnieniem się pracy zdalnej.
Szef Ryanaira: Budowa lotniska w Radomiu to „inwestycja jak z czasów sowieckich”