Z powodu nietrafionych zakupów, w tym marnotrawstwa żywności, 44 proc. Polaków traci co miesiąc do 200 zł, a co dziesiąty Polak jeszcze więcej – wynika z badania przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Szturm na sklepy spożywcze w związku z epidemią koronawirusa może te straty pogłębić.
Ceny żywności na sklepowych półkach stale rosną, a w ubiegłym roku najmocniej Polacy odczuli zmianę cen cukru (o 20,7 proc.), mięsa (o 12,9 proc.), warzyw (o 12,3 proc.) i owoców (o 12,1 proc.).
Nic nie zapowiada, by ten trend się odwrócił.
Jak podkreślają autorzy badania, inflacja w styczniu poszła w górę o 4,4 proc. rok do roku, głównie za sprawą żywności, która zdrożała o 6,7 proc.
„GUS poda lutowe wyniki inflacji w piątek (o godz. 10.00 – przyp. red.) i wszystko wskazuje na to, że właśnie ze względu na żywność inflacja może być jeszcze wyższa niż w styczniu” – napisali.
Wyższe ceny mogłyby skłonić Polaków do lepszego planowania wydatków na zakupy spożywcze, gdyby nie pewien aspekt. Chodzi rzecz jasna o zakupy robione na zapas ze względu na obawy o ryzyko jakie niesie ze sobą epidemia koronawirusa.
„Półki sklepów pustoszeją, zapełniają się domowe spiżarnie i pewnie znów wydatki okażą się częściowo przeszacowane” – napisano w badaniu.
Jak wynika z badania, aż 67 proc. ludzi przyznających się do nieprzemyślanych zakupów, podkreśla, że najczęściej popełniają błędy przy zakupie produktów spożywczych.
>>>Czytaj także: Pandemia koronawirusa: rząd apeluje o wdrożenie pracy zdalnej. Nie będzie zamykania sklepów ani zakazu wyjazdów z miast