Ceny mieszkań spadną jeszcze w tym roku – prognozuje największy polski bank. Ale w pierwszym półroczu 2022 zdążyły już znacznie wzrosnąć w porównaniu z poprzednim rokiem.
Według danych PKO Banku Polskiego średnia cena transakcyjna na rynku pierwotnym w 6 największych miastach Polski wzrosła w II kwartale 2022 o 13,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku.
W Warszawie ceny były wyższe także w porównaniu z pierwszymi trzema miesiącami tego roku, o 1,7 procent. W czterech miastach wziętych pod uwagę w zestawieniu (Krakowie, Łodzi, Poznaniu i Wrocławiu) odnotowano z kolei w tym okresie spadek średniej ceny, za jaką sprzedawano nowe mieszkania.
Ceny mieszkań stopniowo pójdą w dół
PKO BP ocenia, że ceny transakcyjne mieszkań zaczną stopniowo spadać w drugiej połowie roku .
Zdaniem ekonomistów banku, do spadku cen może doprowadzić znacząco obniżony popyt. Chętnych na zakup mieszkania jest coraz mniej, bo Polakom brakuje zdolności kredytowej. Przez podwyżki stóp procentowych wzrosły koszty kredytów hipotecznych – tak bardzo, że popyt na nie wręcz się załamał.
Do tego Komisja Nadzoru Finansowego poleciła bankom, by obliczając zdolność kredytową klienta, były bardziej surowe. Instytucje te muszą teraz tak liczyć zdolność kredytową, jakby stopy procentowe były wyższe o 5 pkt procentowych wobec aktualnego stanu.
Dodatkowo do spadku cen może się przyczynić stosunkowo duża podaż mieszkań.
– Boom mieszkaniowy ostatnich lat uruchomił wiele nowych projektów inwestycyjnych i wzmocnił mocno osłabioną stronę podażową rynku – zwłaszcza poza największymi miastami. To w obecnej fazie cyklu koniunkturalnego nie sprzyja utrzymaniu wzrostów cen – napisano w raporcie.
Czytaj też: Załamanie sprzedaży u deweloperów. Tracą klientów w zastraszającym tempie
Mieszkań na sprzedaż jest więc sporo, a liczba sprzedanych nieruchomości nie rośnie. Po szczycie rok temu, w II kwartale 2021, PKO BP obserwuje stopniowy spadek wolumenów transakcji. Spadek ten jeszcze przyspieszył w maju i czerwcu tego roku.
Przecena nie potrwa długo
Jednak ceny mieszkań nie będą spadać zbyt długo. W ocenie PKO BP, przecena na rynku nieruchomości potrwa ma maksymalnie 2 lata.
Nie ma się też co spodziewać znaczących obniżek. Ceny przez cały okres spadku powrócą jedynie do poziomów, jakie znamy sprzed roku, ocenia bank. A już w 2025 roku na rynek nieruchomości powróci dynamiczny wzrost cen.
Będzie to skutek dwóch tendencji, które będą pewnego rodzaju odwróceniem tego, co widać obecnie. Przede wszystkim, zmniejszyć się może podaż nowych mieszkań. To dlatego, że skoro nie ma chętnych na nowe mieszkania deweloperzy podejmują decyzję o wstrzymywaniu nowych inwestycji.
Do tego już w 2024 roku może znowu nakręcić się popyt.
– W naszej ocenie obecny cykl zacieśnienia polityki pieniężnej dobiega końca. Wobec prognoz wyraźnego obniżenia dynamiki PKB w najbliższych kwartałach oraz spadku inflacji do celu w 2024, bank centralny może przed końcem 2023 zareagować obniżkami stóp procentowych, wzmacniając stronę popytową rynku mieszkaniowego i powodując jego ożywienie w 2024 – podaje PKO BP.
Polecamy też:
- „Niech państwo pomoże kupić mieszkanie”. Polacy wolą własność od najmu
- Ceny mieszkań ciągle w górę. W krajach UE wzrosły aż o 10 procent
- Załamanie popytu na rynku nieruchomości? Deweloperzy widzą to optymistyczniej, niż banki
- Wakacje kredytowe są już faktem. Prezydent w czwartek podpisze ustawę
- Polacy rzucili się na obligacje antyinflacyjne. Padł rekord