Benzyna bezołowiowa 95 za 6,12 złotych, olej napędowy za 6,13 złotych – to średnie ceny paliw na polskich stacjach w połowie września. To najniższe wartości od początku roku. Jednak analitycy ostrzegają, że tempo spadków może wyhamować.
Kierowcy tankujący na polskich stacjach benzynowych mogą odczuć ulgę w portfelach. W drugim tygodniu września ceny najpopularniejszych paliw osiągnęły najniższe poziomy od początku roku. Benzyna bezołowiowa 95 oraz olej napędowy potaniały w ciągu tygodnia aż o 9 groszy na litrze, co jest największą tygodniową obniżką w 2024 roku, zwracają uwagę analitycy Biura Maklerskiego Reflex w swojej cotygodniowej analizie.
Według danych na 12 września, średnia cena benzyny bezołowiowej 95 wyniosła 6,12 złotych za litr, a oleju napędowego 6,13 złotych za litr. Benzyna bezołowiowa 98 potaniała o 8 groszy i kosztuje średnio 6,92 złotych za litr. Jedynie cena autogazu pozostała bez zmian na poziomie 2,83 złotych za litr.
Co stoi za obniżkami?
Tak duże spadki cen na stacjach to efekt wcześniejszych zmian na rynku hurtowym. Od początku lipca obserwowano tam systematyczne obniżki. Jednak w ostatnim tygodniu dynamika spadków wyraźnie wyhamowała.
– W kolejnym tygodniu września możemy liczyć jeszcze na korekty cen na stacjach w dół, jednak ich skala będzie nieporównywalnie mniejsza do obniżek z tego tygodnia, a zmiany cen mogą być widoczne na części stacji – oceniają eksperci BM Reflex.
Podkreślają oni, że nie jest to jeszcze moment, w którym można mówić o odwróceniu trendu spadkowego. Należy raczej spodziewać się wyhamowania tempa obniżek.
Sytuacja na rynku ropy naftowej
Kluczowe znaczenie dla cen paliw mają notowania ropy naftowej. W ostatnim tygodniu cena baryłki ropy Brent wzrosła o około 1,5 dolara, osiągając poziom 72,5 dolara. To odbicie nastąpiło po wcześniejszych spadkach do okolic 69 dolarów amerykańskich za baryłkę.
BM Reflex zwraca uwagę, że rynek ropy koncentruje się obecnie na słabnącym tempie wzrostu konsumpcji paliw. Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) zrewidowała w dół prognozy tempa wzrostu światowej konsumpcji ropy naftowej w tym roku z 0,97 miliona do 0,91 miliona baryłek dziennie.
Prognozy na przyszłość
Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej (EIA) spodziewa się stosunkowo szybkiego powrotu cen ropy Brent powyżej 80 dolarów amerykańskich za baryłkę. Ma to być efektem oczekiwanego dalszego spadku światowych zapasów ropy naftowej, wynikającego z polityki podażowej OPEC+.
EIA prognozuje, że w czwartym kwartale tego roku średnia cena ropy Brent wyniesie 82 dolary amerykańskie za baryłkę. W przyszłym roku średnioroczna cena ma wzrosnąć do 85 dolarów amerykańskich.
Wpływ huraganu na rynek ropy
BM Refelx podkreśla, że Huragan Francine nie wyrządził większych szkód w amerykańskiej infrastrukturze naftowej. Spowodował jedynie chwilowe ograniczenia w produkcji, transporcie i przerobie ropy naftowej. Rafinerie w Luizjanie powinny w ciągu kilku najbliższych dni powrócić do normalnej pracy.
Ograniczenia w produkcji ropy naftowej w Zatoce Meksykańskiej sięgają 0,73 miliona baryłek dziennie, co stanowi około 42 procent wydobycia ropy naftowej w regionie i niecałe 6 procent całkowitej amerykańskiej produkcji ropy naftowej. W najbliższych dniach platformy wiertnicze będą stopniowo wznawiać pracę.
oprac. mach
Polecamy także:
- Samochody spalinowe pozostaną z nami na dłużej. Były szef Volkswagena tłumaczy dlaczego
- Resort klimatu chce zapewnić środki na dalszą wymianę kopciuchów. Wykorzysta unijne fundusze
- Coraz mniej węgla w energetyce, coraz wyższy koszt wydobycia. To warto wiedzieć o polskim górnictwie
- Niemcy kontrolują na granicach, przewoźnicy ostrzegają. „Kto zapłaci kary za opóźnienia?”