Ceny paliw na stacjach będą rosły, ale przed Wielkanocą analitycy nie przewidują skokowych podwyżek. W dalszej perspektywie jest wzrost ceny benzyny do 7 złotych za litr.
Na początku kwietnia kraje OPEC+ zgodziły się na cięcia produkcji ropy naftowej do 3,66 mln baryłek dziennie. Po tej decyzji cena ropy Brent wzrosła o ok. 5 dolarów do 85 dolarów za baryłkę.
We wtorek po południu cena surowca utrzymywała się na poziomie niecałych 86 dolarów za baryłkę. Hurtowa cena benzyny 95 w PKN Orlen we wtorek 4 kwietnia sięgała 5,433 zł za metr sześcienny, wobec 5,399 w sobotę 1 kwietnia.
Czytaj także: Ropa drożeje po decyzji OPEC+. „Dalszy wzrost cen powinien być ograniczony”
– Wzrost cen ropy – który był odpowiedzią na zaskakującą decyzję OPEC+ – już trochę wyhamował, ale ceny w hurcie będą jeszcze rosły – mówi 300Gospodarce Urszula Cieślak z Biura Reflex.
Jakie będą ceny na stacjach paliw?
Ceny detaliczne rosły już w ubiegłym tygodniu, ale poziom marży nie jest tak duży, by pokryć kolejne wzrosty cen hurtowych. Ostateczne decyzje co do cen na stacjach będą zależały od bieżących kosztów.
– Stacje niezależne zwykle mają duży zapas paliwa, dlatego podwyżki u nich mogą być mniejsze i oddalone w czasie. Jeśli chodzi o największy koncern, to możliwe, że nie będzie chciał podnosić cen przed Świętami – uważa analityczka.
Korzystnie na rynek hurtowy wpływa umocnienie się złotego. Będzie to łagodziło skutki wzrostu cen ropy, podkreśla.
– Decyzja OPEC+ będzie miała realny wpływ na rynek ropy dopiero w maju i kolejnych miesiącach, kiedy wejdzie w życie. Zbiegnie się to ze szczytem zapotrzebowania na paliwa w Polsce, który przypada w maju i czerwcu – zauważa Urszula Cieślak.
Benzyna będzie jeszcze drożeć
Jednak już wcześniej ceny benzyny mogą wzrosnąć do około 7 złotych za litr.
– Przed Świętami spodziewamy się wzrostu cen, ale jeszcze nie do 7 złotych. Podwyżki będą bardziej rozłożone w czasie – mówi analityczka.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
– Wzrosty cen ropy już trochę wyhamowały, natomiast podwyżki rzędu kilku groszy na litrze pewnie zobaczymy – uważa redaktor naczelny e-petrol.pl Grzegorz Maziak.
Zwraca uwagę na to, że na większości stacji olej napędowy jest dziś tańszy niż benzyna. Jednak tendencja spadkowa w przypadku diesla będzie się kończyć.
– Przed Świętami raczej nie będzie skokowych podwyżek. Ale widzimy już wzrost o 4-5 groszy w hurcie i kolejnego dnia można się spodziewać kolejnych 2-3 groszy – mówi Grzegorz Maziak. – Będziemy z niepokojem patrzeć w kierunku ceny 7 złotych za litr, szczególnie w przypadku benzyny – dodaje.
Polecamy też:
- Rekord zużycia paliw w 2022 roku. Prognozy dla rynku wciąż optymistyczne
- Prezes POPiHN: Trudno będzie zastąpić LPG z Rosji. Jeśli już, to benzyną z Niemiec [TYLKO W 300GOSPODARCE]
- Wciąż importujemy gaz z Rosji. Brakuje infrastruktury, by się uniezależnić
złodziejski rząd musi kasę doić przez monopolistyczny otwór ORLEN