Czy w Polsce powinny być niedziele handlowe? Złagodzenie przepisów obiecały KO, Trzecia Droga i Lewica, choć każda z partii inaczej rozumie przywrócenie handlu w niedzielę. Sprawdzamy, jakie podejście do handlowych niedziel mają inne europejskie państwa.
Wyniki wyborów parlamentarnych 2023 pokazały, że koalicja KO, Trzeciej Drogi i Lewicy w sumie ma sejmową większość, więc można spodziewać się, że to te ugrupowania przejmą władzę w Polsce. A wtedy przynajmniej teoretycznie powinny wywiązać się ze złożonych obietnic wyborczych. Jedną z nich jest złagodzenie przepisów dotyczących handlu w niedziele.
Jak poinformowali politycy Trzeciej Drogi, prawdopodobnie w piątek (10.11) zostanie ogłoszona umowa koalicyjna. Można spodziewać się, że znajdą się w niej także zapisy dotyczące niedziel handlowych. W jakim kształcie? Nie jest to oczywiste, bo ogólnie partie opozycyjne zamierzają zliberalizować przepisy, w szczegółach natomiast sporo je różni.
Nie wiadomo też, którzy politycy będą za uwzględnieniem głosu związków zawodowych, a którzy je zignorują. Związkowcy nie chcą zmian, są za utrzymaniem obecnego stanu rzeczy. Więcej pisaliśmy o tym w artykule Czy niedziela będzie handlowa? Związki zawodowe murem za dniem wolnym
Jakich zmian możemy się spodziewać?
A co konkretnie obiecywały partie idąc do wyborów? Koalicja Obywatelska zaproponowała zniesienie zakazu handlu w niedziele. Jednak każdy pracownik ma mieć zapewnione dwa wolne weekendy w miesiącu i podwójne wynagrodzenie za pracę w dni wolne.
Trzecia Droga jest podobnego zdania. Przebiła jednak propozycję KO. Uważa, że w każdym miesiącu powinny być dwie niedziele handlowe. Praca w ostatni dzień tygodnia ma być dodatkowo płatna. Każdy, kto pracuje w niedziele, musi dostać za to dodatkowy wolny dzień.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter! Obserwuj nas też w Wiadomościach Google.
Już po wyborach wiceprzewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko przekazał w mediach, że Koalicja Polska 2050-PSL chce wprowadzenia dwóch niedziel handlowych w miesiącu, ale jest gotowa do rozmów w tej sprawie z Platformą Obywatelską, która opowiada się za wprowadzeniem wszystkich niedziel handlowych.
Z tym, że wynagrodzenie za pracę w niedziele powinno być wyższe, zgadza się także Lewica. Konkretnie 2,5 raza wyższe. I to nie tylko za pracę w niedziele, ale też w święta i dni ustawowo wolne od pracy. Lewica jest również za prawem do co najmniej dwóch wolnych niedziel w miesiącu.
W których krajach zrobimy zakupy w niedzielę?
A jak to robią inni? Państwa europejskie w różny sposób regulują handel w niedziele. Najczęściej stosowanym rozwiązaniem jest brak jakichkolwiek ograniczeń. Swobodnie handlować w niedziele można w Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Danii, Estonii, Finlandii, Węgrzech, Irlandii, Włoszech, Łotwie, Litwie, Portugalii, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwecji i Turcji.
W pozostałych krajach obowiązują ograniczenia. Pokazuje to poniższa mapa.
Co kraj, to obyczaj
Ograniczenia te są jednak bardziej lub mniej liberalne. Niektóre kraje, jeżeli chodzi o handel w niedziele, przekazują kompetencje do samorządów. Tak dzieje się np. w Niemczech czy Holandii.
W Niemczech to landy decydują o tym, ile niedziel w roku może być handlowych. Na przykład w Hamburgu możliwe jest handlowanie przez pięć godzin w cztery niedziele w roku, podczas gdy w Berlinie będzie to już osiem niedziel po siedem godzin.
Są też państwa, które umożliwiają handel w niedziele w ramach wyznaczonych stref ogólnych oraz turystycznych. W pierwszym przypadku przykładami są Francja, Luksemburg, Malta i Norwegia, w drugim natomiast Austria, Belgia, Grecja i Hiszpania.
Polecamy również: WTO ostrzega: Wojna na Bliskim Wchodzie groźna dla światowej gospodarki. Handel ucierpi
Przepisy dotyczące handlu w niedziele są także uzależnione od rodzaju bądź wielkości sklepu. Takie rozwiązanie funkcjonuje w Wielkiej Brytanii i Norwegii. Na Wyspach sklepy o powierzchni większej niż 280 m2 mogą być otwarte w niedziele przez sześć godzin, w przedziale od godz. 10:00 do 18:00. W Norwegii natomiast zakaz handlu w niedziele dotyczy jedynie sklepów o powierzchni większej niż 100 m2.
To jednak nie wszystkie rozwiązania, bo np. Belgia dopuszcza możliwość handlowania w niedziele pod warunkiem zamknięcia sklepu w inny dzień tygodnia. Cypr pozwala na handel w niedziele, ale tylko w sezonie turystycznym i to w określonych godzinach. Na Islandii natomiast sklepy zwyczajowo zamyka się w niedziele, ale np. centra handlowe funkcjonują normalnie.
To też może Cię zainteresować:
- Zakupy wciąż drożeją. Średnia wartość koszyka zakupowego to już prawie 300 zł
- MON wybrało się na zakupy. Wojsko dostanie sprzęt wart ponad 1,3 mld zł
- Ogromny wzrost kradzieży w sklepach. „Ludzi nie stać na zakupy jak przed inflacją”
- Zakupy online łączą pokolenia. Kupować w sieci lubimy wszyscy