Kolejny, już czwarty w tym tygodniu, rekord zakażeń koronawirusem odnotowano w Szkocji. W ciągu minionej doby wykryto ich ponad 7 tysięcy – podano w niedzielę.
Niedzielny bilans nowych zakażeń jest wyższy o niespełna 300 od dotychczasowego rekordu z piątku. Ale w porównaniu z liczbą zakażeń z poprzedniej niedzieli już o niemal 4 tysiące. To ponad dwa razy więcej zakażeń niż w niedzielę 22 sierpnia.
W Szkocji mieszka ok. 5,47 mln ludzi, w tym ok. 88 tys. Polaków.
Najgorsze dane od początku pandemii
W dniach 23-29 sierpnia w Szkocji po raz pierwszy od początku pandemii zdarzyło się, by w ciągu doby liczba wykrytych zakażeń przekroczyła 5 tys. (w środę), następnie 6 tys. (w piątek), a teraz 7 tys. w niedzielę.
Gwałtownie rosnąca liczba zakażeń wiązana jest z powrotem uczniów do szkół. W Szkocji, w odróżnieniu od Anglii i Walii, nowy rok szkolny już się zaczął.
Około dwóch trzecich nowych zakażeń wykrywa się u osób poniżej 40. roku życia, podały władze Szkocji. Ponieważ chorują głównie młodsze osoby, infekcje nie przekładają się na liczby hospitalizacji i zgonów w tak dużym stopniu, jak podczas poprzedniej fali.
Pomimo to, publiczna służba zdrowia znajduje się pod poważną presją – powiedział w niedzielę Humza Yousaf, minister zdrowia w szkockim rządzie. Obecnie w Szkocji w szpitalach z powodu Covid-19 przebywa 507 pacjentów, z czego 57 na oddziałach intensywnej terapii.
Od początku pandemii w Szkocji wykryto 420,6 tys. zakażeń, z powodu których zmarło 8111 osób.
Tymczasem jak podano w niedzielę, w całej Wielkiej Brytanii wykryto w ciągu minionej doby prawie 33,2 tys. zakażeń i zarejestrowano 61 zgonów z powodu Covid-19.
Rzecznik MZ: Polska jest na początku czwartej fali epidemii Covid-19