Specjaliści i administracja rządowa wskazują, że Polskę czeka czwarta fala pandemii Covid-19, spowodowana głównie rozprzestrzenianiem się wariantu delta. Prognozują, że wzrost zakażeń ma się pojawić pomiędzy sierpniem a październikiem 2021 roku.
Czwarta fala pandemii jest nieuchronna, choć już nie w takiej skali jak poprzednie – wskazał wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w rozmowie z Programem I Polskiego Radia.
Podobnie mówi prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Jak powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową, należy liczyć się ze wzrostem zachorowań na COVID-19 w Polsce. „Pytanie brzmi nie czy, ale kiedy to się stanie„ – dodał.
Za czwartą falę w największej mierze ma odpowiadać wariant delta koronawirusa. W czwartek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz poinformował, że obecnie w Polsce ten wariant jest stwierdzany w 30-40 proc. próbek sekwencjonowanych w laboratoriach.
Według szacunków Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, do końca sierpnia ta mutacja ma wywoływać 90 proc. wszystkich zakażeń koronawirusem w Unii Europejskiej.
Wariant delta a szczepionka
Czas wystąpienia i wielkość czwartej fali, spowodowanej nową mutacją Covid-19, będzie zależała od tego, ile osób się zaszczepi – mówił wiceszef resortu zdrowia w czwartek.
Na razie jednak sytuacja w Polsce jest stabilna i póki co rząd nie planuje wprowadzania obowiązku szczepień. Nie ma również potrzeby wprowadzać obowiązku szczepień dla medyków, gdyż ponad 90 proc. osób wykonujących zawody medyczne jest już zaszczepionych – mówił w rozmowie z Polskim Radiem Waldemar Kraska.
O przyspieszenie kampanii szczepień w związku rozprzestrzenianiem się wariantu delta zaapelowała Europejska Agencja Leków. To unijny organ odpowiadający za bezpieczeństwo i regulację handlu lekami. Do ochrony przed wysoce zaraźliwym wariantem delta niezbędne są dwie dawki szczepionki – wskazuje agencja.
Polska na 20. miejscu w UE pod względem odsetka zaszczepionych osób