Na składy powinno trafić co najmniej 10 mln ton węgla do końca tego roku, poinformował wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki.
– Nie chcę podawać miesięcznych liczb; ta liczba, która do końca roku powinna trafić, to jest co najmniej 10 mln ton węgla – powiedział Małecki w radiowej Jedynce.
Przypomniał, że w minionych latach do Polski trafiało 8,2 mln ton węgla z Rosji.
Import z wielu kierunków
Obecnie węgiel jest sprowadzany m.in. z Kolumbii, Indonezji, Australii i RPA.
– I ten węgiel systematycznie płynie. Tu naprawdę są otwierane, wykorzystywane wszystkie okienka w portach, wszystkie możliwości na torach po to, aby ten węgiel jak najsprawniej docierał do każdej części Polski – dodał wiceminister.
Wydobycie w Polsce
Podkreślił, że ze względu na sytuację kopalnie zwiększają wydobycie.
Według danych GUS, polskie kopalnie wydobyły w 2021 r. 55,19 mln ton węgla kamiennego. Było to o 1,2 proc. więcej niż rok wcześniej.
Wcześniej we wrześniu minister klimatu i środowiska Anna Moskwa mówiła, że PGE Paliwa i Węglokoks zrealizowały już 80 proc. importu węgla planowanego na ten rok. W tym roku do Polski ma trafić 5 mln ton węgla z importu.
Czytaj również:
- Prawie połowa Polaków boi się, że zabraknie węgla i będzie on drogi. Nowe badania CBOS
- Moskwa: Spółki sprowadziły już 80% planowanego importu węgla
- Ceny węgla w e-sklepie PGG o 20% w górę. Powód: kosztowne inwestycje