Inflacja wzrośnie do maksymalnie 19,5 proc. rok do roku w lutym, a stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie do końca bieżącego roku, oceniają ekonomiści BNP Paribas Bank Polska.
Zdaniem ekspertów, przestrzeń do obniżek stóp procentowych pojawi się w 2024 r.
– O ile nie budzi naszych wątpliwości dezinflacja w tym roku, przede wszystkim wynikająca z niższych cen surowców i bardzo potężnych efektów bazy, to jednak podstawowe czynniki napędzające inflację bazową, krajową, jak wysoki wzrost nominalnych wynagrodzeń, relatywnie luźna polityka fiskalna będą uniemożliwiały, by inflacja szybko znalazła się w okolicach celu inflacyjnego – powiedział główny ekonomista banku Michał Dybuła podczas konferencji prasowej nt. „Polska – perspektywy gospodarcze na 2023 rok. Miękkie lądowanie z możliwymi turbulencjami”.
– To będzie powodowało, że istotnych perspektyw do bardzo agresywnego cyklu obniżek stóp procentowych raczej nie będzie – dodał Dybuła.
Bank prognozuje, że inflacja CPI w Polsce średniorocznie wyniesie 13% i 8% odpowiednio w tym i przyszłym roku. Do górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (3,5%) powróci nie wcześniej niż w 2025 roku.
Obniżki stóp procentowych?
Według ekonomistów banku pierwsze obniżki stóp procentowych mogą nastąpić w 2024 r. Jak mówił Michał Dybuła, BNP Paribas zakłada, że do końca 2024 roku stopa referencyjna spadnie poniżej 5,5 proc. Rynek jest bardziej optymistyczny, bo zakłada ok. 4-4,5 proc.
– Spodziewamy się, że cykl obniżek stóp procentowych może rozpocząć się dopiero w roku przyszłym. Czyli wtedy, gdy inflacja bieżąca zacznie obniżać się do jednocyfrowych poziomów i ten trend będzie utrwalony w kolejnych projekcjach NBP – dodał.
Zdaniem Dybuły, obniżki stóp procentowych w tym roku mogłyby nastąpić w warunkach gorszego od zakładanego wzrostu gospodarczego i szybszego spadku inflacji bazowej.
– Gdyby okazało się, że rzeczywiście te tendencje dezinflacyjne są mocniejsze, gdyby koniunktura w ciągu roku miała się pogorszyć, zmieniając perspektywy na gorsze rynku pracy, obniżając perspektywy dla inflacji bazowej, wówczas scenariusz szybszych obniżek stóp mógłby się zmaterializować – wyjaśnił główny ekonomista.
– Jesteśmy w miarę mocno przekonani, że w tym roku stopy nie zmienią się. Natomiast w przyszłym roku rozpocznie się dosyć łagodny cykl obniżek stóp procentowych – dodał.
Według niego, ryzyko wznowienia cyklu podwyżek stóp procentowych w tym roku jest małe.
A może podwyżki?
Natomiast wyższy wzrost gospodarczy, silniejszy wzrost wynagrodzeń i lepsza od oczekiwań sytuacja na rynku pracy mogłyby wpłynąć na uruchomienie kolejnych podwyżek stóp procentowych.
– Wiele rzeczy niespodziewanych musiałoby się wydarzyć, by stopy mogły istotnie zwiększyć się in plus. Gdyby tempo wynagrodzeń było szybsze w kolejnych kwartałach, a jest już szybsze niż założenia NBP, i gdyby miękkie lądowanie gospodarki było istotnie lepsze od prognoz, a kondycja na rynku pracy pozostawała silniejsza, niż zakładamy – to skutkowałoby petryfikacją oczekiwań inflacyjnych i presji inflacyjnej wynikających z wynagrodzeń. To wszystko przemawiałoby za wznowieniem cyklu podwyżek stóp procentowych raczej szybciej niż później – podsumował Dybuła.
W piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że inflacja konsumencka wyniosła 16,6% r/r w grudniu 2022 r.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała w styczniu br. stopę referencyjną na poziomie 6,75%. Wcześniej podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. (z poziomu 0,1%) do września 2022 r.
Polecamy:
- Kotecki z RPP: za wcześnie na deklaracje o obniżkach stóp procentowych w 2023 r.
- Koniec podwyżek stóp procentowych, obniżki na horyzoncie. Oto przewidywania PKO na 2023 rok
- Jaka inflacja i stopy procentowe NBP w 2023 roku? Prognozy ekspertów