Dyskonty obiecują, że wezmą na siebie koszty 5-procentowego VAT-u na żywność. Atrakcyjna dla klientów zapowiedź może jednak okazać się zabójcza dla i tak zadłużonych małych sklepów.
W handlu detalicznym nie jest łatwo. Świadczą o tym dane Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK, z których wynika, że podmioty oferujące w detalu żywność, napoje i wyroby tytoniowe miały na koniec lutego br. 884 mln zł nieopłaconych zobowiązań. Gros zadłużenia pochodzi z firm prowadzących sklepy mięsne oraz owocowo-warzywne. W całym sektorze handlu detalicznego padł rekord ponad 3 mld zł przeterminowanych długów.
Czytaj także: Wzrasta zadłużenie płatników wobec ZUS. Liczone jest w miliardach złotych
Wiadomością tym gorszą jest fakt, że od 1 kwietnia stawka VAT na żywność wynosi znowu 5 proc. Produkty, które są nią objęte to: mięso i ryby oraz ich przetwory, mleko i produkty mleczarskie, jaja, miód naturalny, orzechy, warzywa i owoce i przetwory, tłuszcze zwierzęce i roślinne jadalne (oliwa, olej rzepakowy, olej słonecznikowy), zboża i przetwory ze zbóż, w tym pieczywo i pieczywo cukiernicze, określone preparaty i mleko do żywienia niemowląt i dzieci oraz dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego.
Zła wiadomość dla małych sklepów
Mimo to, toczące między sobą batalię duże sieci dyskontów przedstawiają listy produktów, które mimo powrotu VAT-u – u nich nie zdrożeją. Klienci będą mogli więc mieć powody do zadowolenia, odwrotnie niż małe sklepy, które w porównaniu z marketami staną się jeszcze mniej konkurencyjne.
– Wielki handel rywalizuje między sobą, ale faktycznie poszedł też na starcie z małym sklepami, które nie mają dużego pola manewru i ceny będą musiały po prostu podnieść. A duże sieci, które oferują tysiące produktów na pewno na tym nie stracą. Dyskonty mają już ponad 40 proc. udział, gdy chodzi o zakupy spożywcze Polaków. Dzięki promocjom i ekspansywnej reklamie ich udział w rynku cały czas rośnie. Sieci handlowe systematycznie się umacniają i stanowią coraz większe zagrożenie dla najmniejszych przedsiębiorców – wskazuje dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor.
Małych sklepów wciąż ubywa. W ciągu ostatniego roku skurczyła się o 3 tys. i spadła poniżej 370 tys., wynika z danych wywiadowni Dun & Bradstreet. Kolejne 10 tys. działalności gospodarczych zostało w tym okresie zawieszonych. To samo dzieje się ze sklepami spożywczymi, choć pośród małych sklepów wciąż dominują.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami, subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
– Małe sklepy odczuwają skokowy wzrost kosztów, wysoką inflację, konkurencję internetu i dużych sieci. Jeszcze większe znaczenie mają bardzo szybko rosnące koszty utrzymania punktów stacjonarnych, gdzie często podwyżki cen energii i gazu sięgają kilkuset procent. Do tego dochodzą rosnące ceny produktów, co nie pozwala na zwiększenie sprzedaży. W przypadku handlu spożywczego warunki konkurencji narzucają duże sieci, zwłaszcza dyskontowe, które mimo niesłychanie trudnych warunków wciąż się rozwijają – zaznacza dr hab. Waldemar Rogowski.
Jak podaje Dun & Bradstreet, polscy przedsiębiorcy handlu detalicznego należą do grupy, która swoją przyszłość widzi w najmniej optymistyczny sposób, spośród wszystkich zbadanych rynków w Europie. Głównie za sprawą VAT.
Oprac. Emilia Derewienko
Czytaj także:
- Ceny w sklepach rosną, ale coraz wolniej. Oto, co najbardziej zdrożało
- Konsumpcja na dopalaczach. Duży wzrost płac napędza sprzedaż w sklepach, są nowe dane GUS
- LPP nadal zaopatruje rosyjskie sklepy? Polska spółka oskarża wywiadownię o dezinformację
- Polacy boją się zagranicznych e-sklepów. Nie tylko z powodu bariery językowej