Średnie ceny ofertowe mieszkań w Polsce nadal rosną, choć tempo wzrostu zaczyna się wyhamowywać. W porównaniu do grudnia 2023 r. największe wzrosty cen odnotowano w Łodzi, wynika z analizy firmy JLL.
Według danych zebranych przez firmę w I kwartale tego roku w Łodzi cena ofertowa mieszkania wzrosła o 7 proc, w porównaniu z końcem poprzedniego roku Najmniejsze kwartalne zmiany cen zanotowano natomiast w Warszawie i Wrocławiu, gdzie wzrostu albo wcale nie było, albo był znikomy (1 proc.).
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
JLL podaje również, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy ceny mieszkań najbardziej wzrosły w Krakowie i Trójmieście – o około 26 proc. W Warszawie, Poznaniu i Łodzi wzrost wynosił 19-20 proc., a we Wrocławiu 12 proc.
Tu mieszkania są najdroższe
W I kwartale 2024 r. najdroższe nowe mieszkania były oferowane w Krakowie, gdzie ich średnia cena sięgnęła 16,9 tys. zł za mkw. Najniższe ceny nowych mieszkań odnotowano w Łodzi (11,8 tys. zł za metr kwadratowy), wynika z analizy.
W Warszawie ceny nowych mieszkań ustabilizowały się na poziomie ok. 16,1 tys. zł za metr kwadratowy.
W I kwartale w większości miast średnie ceny sprzedanych lokali wyraźnie wzrosły we wszystkich analizowanych miastach, co oznaczało kolejne rekordowe poziomy. W efekcie zbliżyły się do cen oferty i cen lokali wprowadzanych na rynek. W ujęciu kwartalnym największy wzrost średnich cen ofertowych mieszkań sprzedanych miał miejsce w Krakowie – aż 14,1 proc., a najniższy – ale także relatywnie wysoki – w Trójmieście (5,6 proc.) – podaje JLL.
Gdzie sprzedano najwięcej mieszkań
Liczba sprzedanych nowych mieszkań w sześciu największych miastach (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) wyniosła 11 tys. w I kwartale br., co oznacza spadek o 23 proc. kwartał do kwartału. Łącznie na sześciu głównych rynkach do oferty weszło prawie 16,7 tys. nowych mieszkań, o 4,7 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Na koniec marca nabywcy mogli wybierać mieszkania z puli około 42,4 tys. jednostek, czyli o 17,2 proc. większej niż trzy miesiące wcześniej.
– Dane dotyczące sprzedaży mieszkań w I kwartale 2024 r. (obejmujące w metodologii JLL także płatne rezerwacje) okazały się zgodne z oczekiwaniami: zakończenie przyjmowania wniosków o kredyty z dopłatą spowodowało zmniejszenie sprzedaży. Łącznie na sześciu głównych rynkach […] deweloperzy sprzedali w I kwartale 11 tys. mieszkań – mówi Kazimierz Kirejczyk z JLL, cytowany w komunikacie firmy.
– Spadek w porównaniu z poprzednim kwartałem wyniósł blisko 23 proc. Mniejsza sprzedaż, oprócz zakończenia programu BK2, miała jednak także inne przyczyny: ostrożność nabywców inwestycyjnych, dość przeciętną sprzedaż kredytów mieszkaniowych bez subsydium, sezon zimowy, w którym sprzedaż zawsze jest nieco słabsza, niepewność części nabywców gotówkowych co do dalszej sytuacji na rynku, a w kilku miastach nadal dość ograniczona oferta, o wysokich cenach – dodaje.
I kwartał przyniósł po raz drugi z rzędu dość dużą liczbę lokali wprowadzonych do sprzedaży. Łącznie na sześciu głównych rynkach do oferty weszło prawie 16,7 tys. nowych mieszkań, o 4,7 proc. więcej niż w poprzednim kwartale. Liczba nowych wprowadzeń była większa od sprzedaży drugi kwartał z rzędu. Na koniec marca nabywcy mogli wybierać mieszkania z puli około 42,4 tys. jednostek, czyli o 17,2 proc. większej niż trzy miesiące wcześniej, podano także.
Polecamy także:
- Zarobki w transporcie. Tyle dostają kierowcy ciężarówek [GRAFIKA]
- To nieprawda, że kobiety nie chcą mieć więcej dzieci. Tak wygląda luka dzietności
- Hurtowe ceny gazu jak przed kryzysem. Ale mniejszych rachunków nie będzie
- Ile zarabiają Ukraińcy w Polsce? W najgorszym przypadku czterokrotnie więcej niż w swoim kraju