Pokolenie Z za kluczowy uważa work-life balance, nie zapominając jednocześnie o rozwoju kariery. Chcą pracować zdalnie, ale cenią sobie kontakty z kolegami z pracy. Nie czują się komfortowo, gdy nadchodzi rozmowa z przełożonym, ale oczekują od nich empatii, szczerości i zrozumienia.
Takie wnioski wynikają z badania Jabra, Mind the Gap – How Gen Z is Disrupting the Workplace in 2024.
Wyniki badania obfitują w paradoksy. Na przykład mimo odczuwanego stresu zawodowego (52 proc.), przedstawiciele pokolenia Z są zazwyczaj zadowoleni z pracy, gdzie ponad 70 proc. z nich jest usatysfakcjonowana swoją posadą. W Polsce, 44 proc. pokolenia Z odczuwa wypalenie zawodowe, ale tylko 35 proc. z nich rozważa zmianę pracy w najbliższym roku. Najważniejszym kryterium przy wyborze pracy dla Gen Z jest elastyczność (35 proc.), przewyższająca nawet wynagrodzenie (4 proc.). Jednak dla 34 proc. „Zetek” kluczowym czynnikiem jest bezpośredni kontakt z kolegami i przełożonymi. Mimo preferencji cyfrowych, pokolenie Z uznaje interakcje osobiste za niezbędne.
Czytaj także: Wielki stres i „zło konieczne”. Oto, co pokolenie Z myśli o pieniądzach
„Zetki” chciałyby wszystko naraz
Choć 43 proc. z nich stawia karierę zawodową ponad życie prywatne, to 27 proc. uznaje tę równowagę za kluczowy wskaźnik sukcesu. Praca hybrydowa umożliwia właśnie utrzymanie tej równowagi.
Możliwość zobaczenia i interakcji ze współpracownikami, czy to osobiście, czy za pośrednictwem wideo, okazała się
najważniejszym powodem, dla którego pracownicy czują się częścią zespołu. Jeden na trzech przedstawicieli wszystkich pokoleń uznało to za najważniejszy czynnik, w tym przedstawiciele pokolenia Z.
Oczekują oni także od swoich przełożonych empatii (38 proc.) nawet bardziej niż doświadczenia (9 proc.). Chociaż 36 proc. z nich czuje się niekomfortowo rozmawiając o problemach w pracy, szczerość i uczciwość są dla nich pięciokrotnie ważniejsze niż doświadczenie.
– Firmy powinny wziąć pod uwagę konsekwencje, jakie sposób myślenia pokolenia Z może mieć dla przyszłości rynku pracy. Zapewnienie młodym pracownikom niezbędnych narzędzi, zarówno technicznych, jak i psychologicznych, aby zmaksymalizować dobre samopoczucie i produktywność, będzie kwestią nienegocjowalną dla tych, którzy dążą do osiągnięcia sukcesu w dłuższej perspektywie – tłumaczy Paul Sephton z Jabra.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Własne zasady na rynku pracy
Pokolenie Z, obecne na rynku pracy dopiero od kilku lat, świetnie odnajduje swoją cyfrową naturę poprzez pracę online i zdalną. Jak wynika z badania Jabra, w większości przypadków wchodząc na rynek pracy przegapiło pierwsze lata zdobywania wiedzy i doświadczenia płynącego z tradycyjnego przebywania w biurze. Młode pokolenie wprowadziło własne zasady i konsekwentnie trzymają się swoich postanowień, co stanowi niemałe wyzwanie dla pracodawców. Zarówno menedżerowie, jak i najmłodsi pracownicy mogą się od siebie nawzajem czegoś nauczyć na temat ich metod pracy.
– Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy tak wyraźnych różnic pokoleniowych, jeśli chodzi o nasze podstawowe rozumienie pracy i wykonywanego zawodu. Kluczowe jest, aby menedżerowie zrozumieli złożone paradoksy związane z tym, jak młodsze pokolenia postrzegają świat pracy – podsumowuje Sephton.
Polecamy także:
- Co piąty Polak spodziewa się poprawy sytuacji finansowej. Młodzi największymi optymistami
- O czym marzą młodzi Polacy? O podróżach. Rodzina i dzieci na dalekim planie
- Polacy nie mają dzieci, młodzi ich rozumieją. Oto przyczyny zapaści demograficznej
- Ulubione marki pokolenia Z. Oto lista 25 firm, do których ciągnie młodych
Że nie chcą tyrać za psie pieniądze? Co w tym dziwnego? 10 lat temu to samo pisano o millennialsach. Artykuły tego typu powtarzają się od wielu lat. Konkluzja o różnicach pokoleniowych również. A na rynku zmian niewiele….