Deficyt finansów publicznych spadnie w przyszłym roku do 1,8 proc. PKB, a polska gospodarka utrzyma wysokie tempo wzrostu – ocenia Komisja Europejska w swojej najnowszej jesiennej prognozie.
KE uważa, że mimo problemów z łańcuchami dostaw i wzrostu cen surowców, z czym polska gospodarka również musi się zmagać, to dobra sytuacja na rynku pracy, która wspiera konsumpcję prywatną powinny pobudzać aktywność gospodarczą. Według Komisji wzrost PKB na poziomie 4,9 proc. w tym roku jest bardzo prawdopodobny.
Eksperci Komisji oceniają też, że Polsce uda się utrzymać wysoka dynamikę wzrostu gospodarczego również w kolejnych dwóch latach.
„Rosnące dochody gospodarstw domowych, przy stopniowym spadku stopy oszczędności i wsparciu wynikającym ze zmian w podatku dochodowym od osób fizycznych prawdopodobnie wpłyną na wzrost konsumpcji prywatnej w 2022 i w mniejszym stopniu w 2023” – stwierdza KE w najnowszej prognozie.
Według niej powinny również wzrosnąć inwestycje, bo sytuacja finansowa firm jest korzystna, a muszą one odpowiadać na zwiększony popyt, co będzie skłaniało je do zwiększania wydajności produkcji. Poza tym pro inwestycyjnie zadziała też tani kredyt.
KE zakłada, że PKB wzrośnie o 5,2 proc. w przyszłym roku i 4,4 proc. rok później.
Cieniem na ten dobry obraz polskiej gospodarki i finansów publicznych kładą się prognozy inflacji. Komisja mierzy ją wskaźnikiem HICP – i według tej miary we wrześniu poziom wzrostu cen osiągnął 5,6 proc. Komisja zakłada, że w tym i w przyszłym roku dynamika tego wzrostu będzie podwyższona ze względu na wzrost cen energii, jednostkowych kosztów pracy oraz za sprawą drożejącej żywności.
KE zakłada, że inflacja w tym roku wyniesie zatem 5 proc. i przyspieszy do 5,2 proc. w roku przyszłym. Ale w 2023 r. presja na wzrost cen powinna osłabnąć.
Szczegółowe jesienne prognozy Komisji Europejskiej przedstawia tabela poniżej: