Wysoka dynamika wzrostu wynagrodzeń w lipcu nie oznacza narastania presji placowej, oceniają analitycy PKO Banku Polskiego. Ich zdaniem w kolejnych miesiącach płace będą rosły wolniej niż inflacja.
W lipcu wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wyniósł 15,8 procent. To więcej – chociaż nieznacznie – niż inflacja, która wyniosła 15,6 procent.
Ale analitycy największego polskiego banku nie interpretują tych odczytów jako dowodu na zwiększanie się presji płacowej w gospodarce.
Wyższe płace nie w całej gospodarce
– Lipcowe dane interpretujemy jako potwierdzenie dobrej sytuacji na krajowym rynku pracy. Wyższej od oczekiwań dynamiki wynagrodzeń nie interpretujemy jako oznaki narastania presji placowej – piszą ekonomiści PKO BP.
Sektor przedsiębiorstw, tak jak jest ujmowany przez GUS, obejmuje 6,5 mln z prawie 17 mln pracujących w Polsce. Nadreprezentowane są w nim „ciężkie” sektory przemysłowe – wskazują analitycy banku. W lipcu otrzymały one jednorazowe premie. I to właśnie tłumaczy wzrost wynagrodzeń powyżej poziomu inflacji w lipcu.
– Przyspieszenie dynamiki płac w porównaniu z czerwcem było konsekwencją jednorazowych wypłat w górnictwie, gdzie roczna dynamika wynagrodzeń wyniosła 81,6 proc.. Po wyłączeniu górnictwa płace w lipcu wzrosły o 14,1 proc. rok do roku wobec 12,9 proc. w czerwca. Ich dynamika była dodatkowo wspierana przez wypłaty nagród z okazji Dnia Leśnika i Dnia Energetyka – w wyniku których tempo wzrostu wynagrodzeń w rolnictwie, leśnictwie, łowiectwie i rybactwie oraz energetyce przekroczyło 30 proc. w ujęciu rocznym – podał bank.
Jak podają ekonomiści PKO BP, w całej gospodarce narodowej przeciętne wynagrodzenie rośnie zauważalnie wolniej. W II kwartale 2022 roku było to 11,8 proc. rok do roku, a w I kwartale – 9,7 procent.
Zdaniem analityków słabnąca koniunktura ogranicza dotkliwość braków kadrowych. Dodatkowo w otoczeniu gorszego popytu firmy będą mniej skłonne do spełniania żądań płacowych.
Polecamy też:
- Płace znów dogoniły wzrost cen. GUS podał dane o wynagrodzeniach w firmach
- Biedniejemy: mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać
- Produkcja w przemyśle na plusie. Ale perspektywy na kolejne miesiące mniej optymistyczne
- Inflacja w Polsce nadal dużo wyższa od średniej UE. Eurostat podał dane za lipiec
- Jak zmieniała się inflacja w Polsce na przestrzeni lat [wykresy, dane GUS]
te wyższe pensje to na wiejskiej tylko…
Jakoś w mediach cicho się zrobiło o „biednych gornikach” i nowych protestach bo „górnicza mafia” w pierwszej kolejności ma dostęp do węgla niż szary człoweik i dostała ponownie tantiemy z koryta, czyli naszych podatków. Wiec nie ma co ryja drzeć, a jak tylko przyjdzie wiosna i spadnie zapotrzebowanie na węgiel znów się zacznie szopka że kopalnie nie zarabiaja i kasy im brak. Jak co roku..