Dodatkowe 4-5 mld zł dochodów do budżetu ma dać 25-procentowa podwyżka akcyzy na papierosy, wylicza Ministerstwo Finansów. To mniej więcej tyle, ile miały kosztować zmiany w składce zdrowotnej dla JDG, proponowane przez resorty zdrowia i finansów. Ale koszty, jakie powoduje używanie wyrobów tytoniowych, są znacznie większe.
Tekst został zaktualizowany o wyliczenia Ministerstwa Zdrowia dotyczące skutków ekonomicznych używania nikotyny.
Duża, 25-procentowa podwyżka akcyzy na papierosy jest niemal pewna. Rząd ma w planach przyjęcie jeszcze w III kwartale projektu nowelizacji ustawy o podatku akcyzowym, w której ma nastąpić „urealnienie dotychczasowej akcyzowej mapy drogowej poprzez podwyższenie stawek akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty oraz objęcie zakresem tej mapy w latach 2025-2027 płynu do e-papierosów”. Nowe przepisy opodatkują akcyzą również urządzenia do waporyzacji.
Urealnienie mapy drogowej podwyżek akcyzy będzie polegać na tym, że już w przyszłym roku stawka kwotowa podatku od papierosów pójdzie w górę o 25 proc., a nie o 10 proc., jak zakłada teraz mapa. W kolejnych latach będą to podwyżki o 20 proc. w 2026 roku i o 15 proc. w 2027 r.
W górę pójdzie też stawka akcyzy na tytoń do palenia (o 38 proc. w 2025 roku), cygara i cygaretki (o 25 proc.), susz tytoniowy (o 38 proc.), tzw. wyroby nowatorskie (o 50 proc.) i płyn do papierosów elektronicznych (o 75 proc.).
– W następstwie planowanego wzrostu akcyzy na papierosy o dodatkowe 25 proc., szacunkowe wpływy do budżetu państwa mogą zwiększyć się o 4-5 mld zł rocznie. W przypadku opracowania projektu legislacyjnego informacje będące przedmiotem zapytania zostaną zawarte w ocenie skutków regulacji do tej ustawy i będą ogólnodostępne na stronie RCL – poinformowało nas Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie ile budżet zyska na planowanych zmianach.
Ile kosztuje palenie papierosów
Czy owe 4-5 mld zł to dużo? Jeśli spojrzeć na to ile dziś wpływa do państwowej kasy z opodatkowania wyrobów tytoniowych podatkiem akcyzowym to kwota jest niemała. W całym 2023 roku fiskus zainkasował z akcyzy tytoniowej ponad 27,5 mld zł, a w tym roku chce zainkasować ponad 30,1 mld zł. Zakładana kwota to więc mniej więcej jedna szósta całorocznych wpływów.
Ale jeśli zestawić to z kosztami skutków używania tytoniu to jest to niewiele. Tylko roczne koszty związane z nowotworem płuc to w skali całej gospodarki około 3,3 mld zł. Tak przynajmniej wyliczali je eksperci Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych w swoim raporcie z 2021 roku. A przecież nowotwory płuc, które w 90 procentach przypadków wywołuje palenie tytoniu, to jednak tylko jedna z chorób tytoniowych.
Jak duże koszty łącznie wywołuje używanie wyrobów tytoniowych i nikotynowych? Ministerstwo Zdrowia zwraca uwagę, że palenie to jedna z najczęstszych przyczyn zgonów, której można uniknąć. I w związku z tym jest ono również poważnym obciążeniem dla rozwoju gospodarczego.
– Szacuje się, że w skali globalnej ekonomiczne skutki palenia wyniosły prawie 2 biliony dolarów. W Polsce jest to szacowane na poziomie 57 mld złotych. Obejmuje to wydatki na leczenie chorób odtytoniowych oraz koszty związane z utratą produktywności – podaje MZ.
Inne szczątkowe informacje na temat kosztów można znaleźć w różnych dokumentach, m.in. Polskiej Akademii Nauk, ale jeden ze świeższych to opracowanie Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu z 2023 roku. Choć dane, jakie zawiera opracownie, pochodzą ze starego raportu Komisji Europejskiej z 2012 roku.
– W Polsce straty z powodu palenia poniesione w 2009 r. oszacowano na ponad 10 proc. polskiego PKB. Biorąc pod uwagę, że według przeprowadzonych badań częstość palenia w 2022 r. była zbliżona do 2009 r., to można w uproszczeniu przyjąć, że w 2022 r. straty wynosiły 10 proc. PKB, co odpowiadałoby kwocie ok. 300 mld zł – pisze autor analizy Wojciech Stefan Zgliczyński.
A skoro tak, to podwyżka nawet o 25 proc. jest zbyt niska, żeby sfinansować łączne koszty palenia tytoniu i używania wyrobów nikotynowych.
Co gorsza z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że motywacją Ministerstwa Finansów przy podejmowaniu decyzji o podwyżce wcale nie były „nikotynowe koszty”. To raczej ucieczka do przodu przed przyjęciem projektu zmian w składce zdrowotnej dla przedsiębiorców. Projekt, jaki pod koniec marca pokazały ministerstwa zdrowia i finansów, miał kosztować właśnie około 4 mld zł.
Papierosy w Polsce są zbyt tanie
Inna sprawa, że MF ma mocny argument, żeby w ogóle położyć na stole projekt większej podwyżki akcyzy niż to wynikało z wcześniejszych planów. Można by go zobrazować na przykład taką grafiką.
Mimo systematycznie rosnącej akcyzy na wyroby tytoniowe ich ceny od 2015 roku wzrosły znacznie mniej, niż na przykład ceny chleba
– Istotnym impulsem do wprowadzenia podwyżek stawki akcyzy na wyroby tytoniowe i ich substytuty jest zwiększająca się z roku na rok siła nabywcza konsumentów. Wraz ze wzrostem średniego wynagrodzenia, wg danych GUS, za miesięczną wypłatę można kupić coraz większą ilość używek – podaje Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do założeń projektu.
– Podwyżki te mają również zniwelować skutki inflacji jaka w najbliższych latach prowadziłaby stopniowo do relatywnego spadku cen używek w stosunku do cen innych wyrobów – dodaje resort i podkreśla, że podwyżka ma też zmniejszać różnice w cenach papierosów w Polsce i innych krajach UE. Jak podaje ministerstwo, według danych Komisji Europejskiej ceny papierosów w Polsce należą do jednych z najniższych w UE. Taniej jest tylko w Bułgarii.
Polecamy także:
- Co ze składką zdrowotną dla przedsiębiorców? Minister zapowiada koalicyjny projekt
- Kto w Europie najdłużej cieszy się dobrym zdrowiem. Polska blisko europejskiej średniej
- Legalne picie alkoholu przez dzieci? Niemiecki minister zdrowia mówi „nie”
- AI w ochronie zdrowia. Tak sztuczna inteligencja wspiera polskie przychodnie i szpitale
- Zdrowa dieta to sprawny mózg, a nawet ochrona przed demencją. Oto najnowsze badania