Powodzianie zgłaszają firmom ubezpieczeniowym szkody dotyczące ich domów i mieszkań. Liczba wniosków cały czas zwiększa się. Jednocześnie ponad dwukrotnie wzrosło zainteresowanie polisami mieszkaniowymi.
W związku z trudną sytuacją na Śląsku, firmy ubezpieczeniowe mają teraz dużo pracy. Osoby, których domy i mieszkania, zniszczyła wielka woda, cały czas zgłaszają się do swoich ubezpieczycieli.
– Liczba zgłoszeń szkodowych rośnie z każdym dniem ponad dwukrotnie. Dziennie to już ponad 1000 zgłoszeń. Działamy w trybie nadzwyczajnym, by móc sprawnie likwidować szkody powstałe w wyniku powodzi i deszczów nawalnych. W tym celu uprościliśmy procedury związane z obsługą szkód, zwiększyliśmy liczbę rzeczoznawców i ekspertów w terenie dotkniętym powodzią, a także organizujemy usługi wspierające, m.in. osuszanie. Pierwsze wypłaty są już na kontach klientów – mówi 300Gospodarce Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy Towarzystwa Ubezpieczeń Uniqua.
Wzrost liczby zgłoszeń szkód potwierdza także Towarzystwo Ubezpieczeniowe Generali.
– Codziennie odnotowujemy ponad 2 razy więcej zgłoszeń szkód niż w minionym tygodniu. Zgłaszane do nas szkody dotyczą powodzi, ale także zniszczeń spowodowanych przez deszcze nawalne, nawet w terenach, gdzie powódź nie wystąpiła – wskazuje Justyna Szafraniec z Towarzystwa Ubezpieczeniowego Generali.
Wysokość odszkodowania
W jakiej wysokości zwykle takie ubezpieczenia są wypłacane? Wszystko zależy od stopnia zniszczenia.
– Jeśli woda powodziowa wedrze się do nieruchomości, może nawet uszkodzić konstrukcję nośną, a wtedy w budynku nie można dalej mieszkać. Wtedy też jest szkoda całkowita i wypłata 100 proc. sumy ubezpieczenia. Jeśli ubezpieczyliśmy dom warty 500 000 zł na taką właśnie kwotę, to tyle maksymalnie można otrzymać odszkodowania. Oczywiście, wartość domu czy mieszkania musi odpowiadać stawkom w danym regionie. Kiedy szkoda była mniejsza, wypłacany jest procent sumy ubezpieczenia ustalany przez firmę ubezpieczeniową na miejscu lub na podstawie otrzymanych materiałów, np. zdjęć, faktur i paragonów – tłumaczy Grzegorz Demczyszak z Rankomat.pl.
I podpowiada, że jeśli z domu czy mieszkania straż pożarna wypompowuje wodę, warto uzyskać notatkę służbową, która może przyspieszyć proces odszkodowania. To samo dotyczy policji przy zgłoszeniu kradzieży przez szabrowników w opuszczonej tymczasowo nieruchomości.
– Najważniejsze jest zrobienie zdjęć. Ogólnych, pokazujących skalę zniszczeń oraz szczegółowych, przedmiotów, które zostały zniszczone. Można zacząć od razu sprzątać. Zadbajmy o to, by straty się nie powiększały. Jeśli np. trzeba zakupić plandeki, wykonać drobne prace remontowe, to zróbmy to, nie zwlekając. Zbierajmy wszelkie paragony, tak by ubezpieczyciel mógł oddać nam pieniądze. W przypadku prostych szkód wypłata może być zrealizowana bardzo szybko na podstawie zdjęć, bez konieczności oględzin przez rzeczoznawcę – podkreśla Agnieszka Durska z Polskiej Izby Ubezpieczeń.
Wzrost zainteresowania polisami
Jak wynika z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń, w Polsce średnio ubezpieczonych jest 49 proc. nieruchomości. Jednocześnie ponad 60 proc. nieruchomości ubezpieczonych jest od ryzyka powodzi. Chętniej ubezpieczają się właściciele domów jednorodzinnych.
Po powodzi rośnie nie tylko liczba zgłoszeń szkodowych. Coraz więcej osób zaczęło interesować się polisami mieszkaniowymi. Jak przekazał nam Grzegorz Demczyszak, „w ostatnich dniach zainteresowanie polisami mieszkaniowymi jest dwukrotnie większe”.
– Po każdym takim zdarzeniu rośnie zainteresowanie ochroną ubezpieczeniową. To naturalne zjawisko. Ważne, byśmy z takich doświadczeń wyciągali wnioski – stwierdza Agnieszka Durska.
– Zazwyczaj obserwujemy większe zainteresowanie ubezpieczeniami, gdy już coś się dzieje. Smutna prawda niestety jest taka, że zapał ten spada po tym, jak mija trochę czasu od przykrego zdarzenia lub pogoda się stabilizuje – zauważa natomiast Justyna Szafraniec.
A ile kosztuje ubezpieczenie nieruchomości na wypadek powodzi?
– Cena zależy głównie od wartości nieruchomości, obecność w polisie ryzyka powodzi nie ma takiego znaczenia. Przykładowo, dom w Kłodzku 100 m2 warty 500 000 zł można ubezpieczyć w porównywarce już od 449 zł za rok. Cena zależy też od innych dodatków i firmy ubezpieczeniowej, co sprawia, że najdroższa oferta kosztuje nawet ponad 1000 zł za rok. W ostatnim miesiącu średnia cena ubezpieczenia zawierającego ochronę na wypadek powodzi wyniosła nieco ponad 400 zł – podsumowuje Grzegorz Demczyszak.
To też może Cię zainteresować:
- Miliardy euro z unijnych funduszy na pomoc po powodzi. „Odbudowa po katastrofie”
- Bilans skutków powodzi. Straty liczone w dziesiątkach miliardów złotych
- Wzrost temperatur podnosi ryzyko powodzi. Ekspert: „Zmiana klimatu będzie dyktować trudne warunki”
- Jedno euro inwestycji w retencję rzek to 4 euro zwrotu. Lepszego zabezpieczenia przed powodzią nie ma