„Dzisiaj nie powiedziałabym, że my osiągiemy neutralność szybciej niż deklaruje to w tym momencie Unia Europejska”, powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z dziennikarzami i ekspertami w przededniu szczytu klimatycznego z udziałem prezydenta USA Joe Bidena.
Prezydent zaznaczył przy tym, że nie chce wchodzić w kompetencje rządu; w podjętym sporze kompetencyjnym, kiedy premierem był Donald Tusk, a prezydentem Lech Kaczyński, Trybunał Konstytucyjny wskazał, że to premier odpowiada za ustalenia na szczeblu unijnym.
„Politykę klimatyczną traktuję przede wszystkim jako szansę gospodarczą. Nie tylko nie wolno nam zejść z tej ścieżki, ale do zmian powinnismy podejść w sposób bardziej ofensywny” – powiedział prezydent.
Andrzej Duda dodał również, że nie chce nikomu obiecywać, czegoś co jest w jego odczuciu w praktyce niewykonalne oraz że jest zwolennikiem pragmatycznego podejścia do deklaracji klimatycznych.
Oprócz tej opinii, prezydent Polski podzielił się swoimi odczuciami dotyczącymi wiatraków lądowych. Otóż, nie jest ich zwolennikiem ze względu na estetykę krajobrazu. Zdecydowanie bardziej prezydent woli farmy fotowoltaiczne. Offshorowe wiatraki za to uważa za dobre rozwiązanie i pokłada w nich dużą nadzieję, jeśli chodzi o technologię „napędzającą” transformację energetyczną w kierunku bezemisyjnych źródeł.
Obecnie Unia Europejska planuje być neutralna klimatycznie w 2050 r.
