Ukraina znów przesunęła termin zbierania ofert w nowym przetargu na rozbudowę przejścia granicznego Medyka – Szeginie, która ma być finansowana z polskiego kredytu. Polski rząd mówi: w tych warunkach nie damy na to pieniędzy.
Sprawę sporu o rozbudowę przejścia Medyka-Szeginie na Ukrainę jako pierwsza opisała miesiąc temu 300Gospodarka. Po 8 latach od udzielenia Ukrainie kredytu na rozbudowę tego przejścia przez rząd Polski i po 5 latach od zawarcia umowy z wykonawcą – polską spółką giełdową Unibep – Ukraina zerwała kontrakt i ogłosiła nowy przetarg na budowę. Chce przy tym wykorzystać projekt rozbudowy przygotowany wcześniej przez Unibep ( >>tu opisujemy całą sprawę).
Termin składania ofert w nowym przetargu był już kilka razy przesuwany. W czwartek zamawiający, czyli Państwowa Służba Celna Ukrainy, zdecydował, że znów przedłuża czas zbierania propozycji i to niemal o miesiąc – nowa wskazana data to 18 sierpnia.
Negocjacje w sprawie szantażu
To daje polskiej stronie więcej czasu na zażegnanie konfliktu. Z decyzją ukraińskiego zamawiającego o zerwaniu przetargu nie zgadza się bowiem ani Unibep, ani przedstawiciele polskich władz. Pełnomocniczka rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej, minister Jadwiga Emilewicz, mówi wprost: Polska nie da pieniędzy na budowę na takich warunkach, jakie teraz próbuje forsować ukraińska służba celna, ogłaszając nowy przetarg.
Na finansowanie projektów w dziedzinie modernizacji infrastruktury drogowej granic oraz budowy ukraińsko-polskich przejść granicznych Polska udzieliła Ukrainie w 2015 kredytu do 100 mln euro.
– Polskie Ministerstwo Finansów wystąpiło z oficjalnym stanowiskiem, że nie uznaje rozwiązania kontraktu. Jeśli będzie taka konieczność polski kredyt zostanie zablokowany – powiedziała minister Jadwiga Emilewicz w rozmowie z 300Gospodarką.
Podkreśla jednak, że cały czas trwają rozmowy nad rozwiązaniem problemu. Przejście Medyka – Szeginie jest dla obu krajów strategiczne. To po Okęciu druga pod względem liczby odprawianych osób pasażerska przeprawa na polskiej granicy.
Dlaczego więc zamiast przyspieszyć inwestycję Ukraińcy postanowili ją w połowie przerwać i zacząć od nowa? Problem leży w tym, że ukraińska służba celna to państwo w państwie, „nad którym nie panują władze w Kijowie”, jak mówi minister Emilewicz.
– My proponujemy, by zamawiający nie przesuwał znów terminu przetargu tylko rozwiązał go i najpierw rozliczył się z Unibepem za wykonane prace projektowe. Dopiero wtedy, jeśli bardzo tego potrzebuje, może ogłosić nowy przetarg na „wybuduj” – mówi pełnomocniczka.
Bo teraz, dodaje minister Emilewicz, to wygląda jakby przetarg był ustawiany pod jakąś konkretną firmę.
Ograniczenia brzegowe
Korupcja jest wciąż ogromnym problemem Ukrainy, więc obie strony szukają rozwiązania, jak uniknąć w przyszłości podobnych konfliktów. Władze w Kijowie zdają sobie sprawę, że w przededniu rozpoczęcia wielkiego procesu odbudowy Ukrainy z zachodnich środków, ta sprawa ma znaczenie tyle biznesowe, co i wizerunkowe. Potencjalni inwestorzy uważnie obserwują, jak Ukraina traktuje zagraniczny biznes.
– Niestety, sytuacje patologiczne nadal mają na Ukrainie miejsce, mimo wielu bardzo pozytywnych zmian, co trzeba podkreślić z uznaniem – mówi w wywiadzie z 300Gospodarką ambasador RP w Ukrainie Bartosz Cichocki.
W systemie Prozorro, ukraińskiej platformie do zamówień publicznych, pojawiły się w międzyczasie pytania od polskich firm budowlanych, ale żadna z nich nie zdecydowała się dotąd wystąpić z ofertą. Z rozmów z przedstawicielami największych polskich firm z tej branży wynika, że powodów jest co najmniej kilka.
– Musimy mieć pewność, że sytuacja została oczyszczona z wszelkich niejasności, a na razie tak nie jest. Nie wiemy chociażby czy Unibep nie będzie sobie rościł prawa do projektu w oparciu o który mielibyśmy budować – mówi przedstawiciel jednej z największych giełdowych firm budowlanych z Polski.
Drugi mówi, że procedura przetargowa jest zbyt zbiurokratyzowana i kosztowna w wykonaniu, a co gorsza wymaga podawania danych w Polsce uznawanych za wrażliwe – np. zarobków pracowników albo informacji o innych kontraktach. Kolejny dodaje, że skoro jedna firma została odsunięta to nikt nie da gwarancji, że za jakiś czas nie spotka to także kolejnego przedsiębiorstwa.
Od porozumienia przy kontrakcie na Medykę – Szeginie zależą między innymi kolejne przetargi na rozbudowę innych przejść na tej granicy. W lutym celnicy z Ukrainy rozstrzygnęli jeszcze jeden, mniejszy, przetarg na przebudowę przejścia – tym razem w Krakowcu. Wygrała go firma Intex Group z Sosnowca, której wspólnikiem i prezesem jest Anton Szewczuk, a która sama określa się nie jako firma budowlana, a jako „podmiot realizujący dostawy towarów i wyrobów branży budowlanej oraz energetycznej”.
Nowy stronnik, nowa jakość
Polska strona liczy, że w kolejnych kontraktach stroną zamówienia nie będzie już Państwowa Służba Celna Ukrainy. Przetargi będzie prawdopodobnie ogłaszać Państwowa Agencja Odbudowy Ukrainy kierowana przez Mustafę Nayyema, z którym minister Emilewicz próbuje dziś znaleźć wyjście z patowej sytuacji Szeginie.
– Musimy załatwić sprawę Szeginie i będą kolejne przetargi. My jesteśmy gotowi, są jeszcze pieniądze w ramach kredytu udzielonego przez Polskę. Z tego, co mi wiadomo, pan prezes Mustafa Nayyem chciałby przejąć te przetargi właśnie po to, żeby nie było takich historii, jakie mamy na przejściu Medyka – Szeginie – mówi minister Emilewicz.
Polska strona chciałaby też wspomóc ukraińskich odpowiedników koordynujących kontakty z inwestorami z zagranicy w uproszczeniu procedury przetargowej.
– Wspólnie ze stroną ukraińską przygotowujemy uproszczenia ukraińskiego prawa zamówień publicznych. Będzie to służyło nie tylko polskim firmom, ale i wszystkim innym firmom z zagranicy – mówi minister Emilewicz.
Więcej o współpracy z Ukrainą:
- Powrót uchodźców jest krytyczny dla Ukrainy. Bez nich gospodarka straci miliardy
- Po wojnie Ukraina będzie konkurować z Polską o inwestorów. „Trzeba to uwzględnić w strategii gospodarczej”
- Niełatwo podnieść się po wojnie. Powrót do wzrostu gospodarczego trwa nawet ćwierć wieku
- To Turcy a nie Polacy będą odbudowywać Ukrainę. Chyba, że zmienimy sposób działania [DEBATA]
- Gdzie już mogą się wykazać polskie firmy w Ukrainie. Minister Finansów wskazuje sektory
Korupcja na Ukrainie ma się dobrze…i oni chcą wejść do Unii ?! :/