Około 8 proc. pracowników zatrudnionych na umowę o pracę dostaje część wynagrodzenia pod stołem, podaje Polski Instytut Ekonomiczny. Budżet traci na tym nawet 17 mld zł rocznie.
PIE opublikował właśnie raport „Skala płacenia pod stołem w Polsce i zmiany w czasie”. I to z niego pochodzą przywoływane powyżej dane.
Ekonomiści publicznego think tanku w swoich analizach wykorzystali dane podatkowe z PIT i składkowe ZUS oraz z informacje z Badania Struktury Wynagrodzeń GUS. Wyniki, do jakich doszli, opisują tylko część zjawiska szarej strefy na rynku pracy. Owe 8 proc. pracowników to ci, którzy mają normalne umowy o pracę, ale część płac dostają poza oficjalną ewidencję. Nie mieści się w tym praca na czarno, gdzie ktoś jest zatrudniony bez żadnej umowy.
Ilu pracowników zarabia pod stołem
Raport PIE porównuje okres z lat 2006-2021. Główny wniosek: płacenie części wynagrodzeń pod stołem jest dość częstym zjawiskiem w polskiej gospodarce. Bo dotyczy niemal co dziesiątego pracownika na etacie.
300Sekund od września w nowej odsłonie. Zapisz się już dziś na nasz codzienny newsletter.
Wniosek numer dwa: skala płacenia pod stołem jest w Polsce większa, niż przeciętnie w Unii Europejskiej. Ekonomiści PIE przywołują wyniki badań Eurobarometru z poprzednich lat, z których wynika, że do zarabiania w ten sposób przyznaje się średnio 3-5 proc. obywateli UE (badania robiono w latach 2006, 2013 i 2019). Wynik dla Polski według tej samej metodologii to 5-11 proc.
Trzeci wniosek: w ostatnich kilkunastu latach płacenie pod stołem w polskiej gospodarce jest trwałym zjawiskiem o relatywnie stałej skali.
Czytaj: Gdzie są największe zarobki? Te dane o płacach w polskich miastach nie zostawiają wątpliwości
– Świadczą o tym nieduże wahania i niejednolite trendy w danych obrazujących to zjawisko. Odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem zmieniał się w badanym okresie (2006-2021) o maksymalnie kilka punktów procentowych w górę lub w dół – zwracają uwagę ekonomiści PIE.
Widać to na tym wykresie z raportu:
– Ogółem we wszystkich przedsiębiorstwach odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem w latach 2015-2021 wahał się w przedziale 8-12 proc. To więcej niż gdy uwzględnimy wyłącznie firmy zatrudniające powyżej 10 pracowników. W całej gospodarce wypłaty pod stołem wynosiły od 4 do 6 proc. oficjalnych wynagrodzeń z umów o pracę – piszą autorzy raportu – wylicza PIE.
Tyle traci państwo
Dlaczego pracodawcy i pracownicy decydują się na taki sposób wypłacania wynagrodzenia za pracę? Główny motywator to unikanie kosztów pracy w postaci podatków i składek.
– Sektor finansów publicznych – w szczególności system ubezpieczeń społecznych – traci na zjawisku płacenia pod stołem ponad 17 mld zł rocznie – podaje raport.
Według wyliczeń PIE wartość ubytku składek na ubezpieczenia społeczne w 2018 r. wyniosła 11,6 mld zł, w tym 6,6 mld zł stanowiły nieodprowadzone składki emerytalne. Kolejne 2,6 mld zł to mniejsze dochody NFZ z tytułu składki zdrowotnej, a 3,0 mld zł– niższe wpływy z PIT do budżetu państwa i samorządów.
Autorzy stawiają też tezę, że skala płacenia pod stołem jest powiązana ze skalą unikania opodatkowania VAT.
– Wielkość luki VAT częściowo odzwierciedla skuteczność działań administracji skarbowej i mogła wpłynąć na zmianę zachowań pracodawców także w innych obszarach. Jeżeli porównamy odsetek pracowników otrzymujących wynagrodzenia pod stołem z tzw. opóźnioną luką VAT (czyli jej poziomem z poprzedniego roku), to okresy spadków i wzrostów w zauważalnym stopniu się pokrywają – piszą w dokumencie.
Natomiast ich zdaniem zjawisko nie ma związku z kształtowaniem płacy minimalnej.
– Od 2006 r. do 2021 r. wysokość wynagrodzenia minimalnego rosła z roku na rok. W tym samym czasie odsetek pracowników otrzymujących część wynagrodzenia nieoficjalnie miał okresy spadków i wzrostów – podaje raport.
oprac. Marek Chądzyński
Polecamy również:
- Informatyka rozbija bank. W innych zawodach absolwent tyle nie zarobi
- „Wzrost płac to główny czynnik ryzyka dla inflacji”. Tak uważa analityk NBP
- To tutaj zarabia się najwięcej. GUS podał szczegółowe dane o płacach w maju 2023 r.
- Tak rosła płaca minimalna w Europie. Polska wyprzedziła kilka krajów Zachodu
ktoś się dziwi?? z 7tyś zł brutto dostajesz na konto 5tyś czyli 1/3 zabiera się na nić kolejne 22% kradnie VAT czyli ponad 50% tego co zarabiam zabiera państwo. przecież to złodzieje nie rząd…żeby było mało pracodawca do mojego brutto dokłada jeszcze 15% czyli państwo okrada nas z 65% zarobku!!!!!!! a jakby komuś było mało jeśli zarabiasz i nie masz dzieci nie dotyczą cię żadne dodatki, UE to raj dla nierobów i patoli