Zakupy online wiążą się dziś z większym ryzykiem niż te w sklepach stacjonarnych. Prawdopodobieństwo wystąpienia problemów przy transakcjach internetowych jest o 60 proc. wyższe, a niemal wszyscy konsumenci obawiają się targetowania reklam i gromadzenia danych osobowych. Te luki ma wypełnić akt o sprawiedliwości cyfrowej (Digital Fairness Act), nad którym pracuje Komisja Europejska. Projekt nowych przepisów zobaczymy w 2026 roku.
Konsumenci bardziej narażeni w internecie
Z badań konsumenckich Komisji Europejskiej wynika, że 93 proc. kupujących online zgłasza obawy dotyczące reklamy ukierunkowanej, personalizacji treści i pozyskiwania danych osobowych. Jednocześnie 26 proc. e‑konsumentów w 2024 roku doświadczyło problemu, który ich zdaniem uzasadniał złożenie reklamacji. Dla porównania – w handlu stacjonarnym taki problem zgłosiło 16 proc. klientów.
Skala zagrożeń jest znacznie szersza. Badanie „Consumer Conditions Scoreboard 2025” pokazuje, że w ubiegłym roku 45 proc. konsumentów zetknęło się z próbami oszustw internetowych. Najczęściej były to fałszywe opinie (66 proc.) oraz wprowadzające w błąd promocje i rabaty (61 proc.).
Digital Fairness Act ma wypełnić luki w prawie
Akt o sprawiedliwości cyfrowej to nowa inicjatywa legislacyjna Komisji Europejskiej zapowiedziana w ramach aktualizacji unijnych zasad ochrony konsumentów. Jej celem nie jest tworzenie zupełnie nowych obowiązków, ale uzupełnienie istniejącego prawa o obszary, które nie nadążają za rozwojem technologii.
– Akt o sprawiedliwości cyfrowej to zapowiadane nowe prawo, które jest mile widziane przez Euroconsumers. Podkreślamy, że nie chodzi o tworzenie nowych przepisów dla samej regulacji, tylko o konieczność wypełnienia luk w obecnym ustawodawstwie oraz równoległego zapewnienia skuteczniejszego egzekwowania obowiązujących przepisów. Te dwa elementy pozwolą zapewnić lepszą ochronę konsumentów, co jest celem naszej organizacji – tłumaczy Marco Pierani, dyrektor ds. public affairs i relacji z mediami w Euroconsumers.
Koniec dark patterns i niejasnych subskrypcji
Projektowane przepisy mają objąć szeroki katalog praktyk uznawanych dziś za manipulacyjne. Wśród nich Komisja Europejska wymienia m.in. dark patterns w interfejsach cyfrowych, trudne do anulowania subskrypcje, ukryte lub wprowadzające w błąd reklamy influencerów, niejasną personalizację treści oraz automatyczne podpowiedzi zakupowe.
Istotnym elementem DFA ma być także obowiązek jasnego informowania użytkownika, czy ma do czynienia z reklamą, rekomendacją komercyjną, prywatną opinią czy treścią wygenerowaną przez algorytm lub sztuczną inteligencję.
– Koncepcja sprawiedliwości odnosi się do stworzenia lepiej funkcjonującego rynku, który działa skuteczniej i przynosi lepsze rezultaty nie tylko dla konsumentów końcowych, ale też wymusza na przedsiębiorcach przejrzystsze praktyki. Obecnie firmy stosują wiele działań, które są nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia dla przeciętnego konsumenta – mówi Marco Pierani.
Ochrona przed oszustwami i większa przejrzystość danych
Jednym z kluczowych filarów aktu o sprawiedliwości cyfrowej ma być wzmocnienie ochrony przed oszustwami internetowymi. Nowe regulacje mają ograniczyć stosowanie wprowadzających w błąd technik sprzedażowych oraz poprawić przejrzystość w zakresie gromadzenia i wykorzystywania danych osobowych.
Eksperci zwracają uwagę na modele subskrypcyjne, które często są projektowane w sposób asymetryczny – bardzo łatwo jest wykupić usługę, ale znacznie trudniej z niej zrezygnować.
– Akt o sprawiedliwości cyfrowej ma się zająć lukami w obecnym ustawodawstwie, które powstało, zanim pojawiły się obecne technologie. Jest to więc aktualizacja prawa, która ma przeciwdziałać wprowadzającym w błąd praktykom firm, na przykład w zakresie prywatności czy modeli subskrypcyjnych – wyjaśnia ekspert. – Przykładowo bardzo łatwo jest zasubskrybować jakąś usługę, ale wypisanie się z niej bywa znacznie bardziej skomplikowane.
Szczególna ochrona dla małoletnich
Szczególny nacisk w pracach nad DFA ma zostać położony na ochronę dzieci i młodzieży. To grupa najbardziej podatna na ukrytą reklamę, algorytmiczne rekomendacje oraz treści sponsorowane w mediach społecznościowych.
– Kluczowa jest przejrzystość i ochrona małoletnich. To powinno się znaleźć w ramach aktu o sprawiedliwości cyfrowej – dodaje Pierani.
Badanie Euroconsumers przeprowadzone wśród nastolatków w wieku 12-17 lat pokazuje złożony obraz. 46 proc. respondentów uznało reklamy spersonalizowane za przydatne, ale 43 proc. przyznało, że pod ich wpływem kupuje więcej, niż potrzebuje. Jednocześnie 42 proc. badanych nie zauważyło, że algorytmy decydują o tym, jakie treści widzą w internecie.
Co dalej z Digital Fairness Act
DFA zakończył już fazę konsultacji publicznych w październiku 2025 roku. Komisja Europejska zapowiada, że formalny projekt zostanie przedstawiony w 2026 roku. Kolejnym etapem będzie ocena skutków regulacji – także dla małych i średnich firm działających w środowisku cyfrowym.
– Gdy Komisja Europejska przedstawi projekt, będziemy mogli się do niego odnieść bardziej szczegółowo. Generalnie jesteśmy za, ale podkreślamy, że nie może to utrudnić spełniania wymogów przez małe i średnie przedsiębiorstwa. Jesteśmy bardzo blisko sektora MŚP i start‑upów. Nie chcemy zwiększać nakładanych na te firmy obciążeń. Chcemy współpracować z biznesem, aby rynek działał lepiej – mówi Marco Pierani.
Komisja Europejska zapowiedziała jednocześnie, że nowe przepisy mają iść w parze z uproszczeniem obowiązków dla przedsiębiorstw oraz lepszym wykorzystaniem narzędzi cyfrowych, które zmniejszą obciążenia administracyjne i poprawią dostęp konsumentów do informacji.
Przeczytaj także:
- Cyberatak to nie tylko strata pieniędzy. Scam wpływa też na emocje Polaków
- Uruchomiono fabrykę Baltic Towers. To tu powstaną morskie wieże wiatrowe
- Spokojna emerytura to marzenie Polaków, ale pieniędzy może im zabraknąć