W pierwszej połowie 2024 r. 74 proc. ofert pracy na kontrakcie B2B w branży IT kierowanych było do seniorów i seniorek, czyli osób z dużym doświadczeniem. Wkrótce jednak mogą wejść w życie przepisy, które wymuszą na takich osobach przejście na etat.
Jak podaje portal rekrutacyjny No Fluff Jobs, spośród 229 tys. zarejestrowanych w Polsce firm zajmujących się oprogramowaniem i informatyką nawet 99 proc. mogą stanowić osoby pracujące na kontraktach B2B.
Takie rozwiązanie w tej branży preferują zarówno zatrudniający, jak i zatrudniani. Pracodawcy unikają w ten sposób kosztów związanych z opłacaniem składek zdrowotnych i ubezpieczenia społecznego, a pracownicy i pracowniczki mogą liczyć na wyższe zarobki „na rękę”.
Kontrakt to norma
Korzystają z tego szczególnie osoby na wyższych stanowiskach, zarabiające kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
– Największy odsetek ofert pracy na kontrakcie B2B w branży IT można znaleźć właśnie wśród ogłoszeń kierowanych do seniorów i seniorek, czyli osób z dużym doświadczeniem w branży. Według danych No Fluff Jobs w pierwszej połowie 2024 r. 74 proc. ofert seniorskich zawierało propozycję zatrudnienia na kontrakcie B2B. Umowa o pracę była proponowana w 49,5 proc. ofert, umowa zlecenie w 1,14 proc., a umowa o dzieło w 0,33 proc. Procenty te nie sumują się do 100, ponieważ pracodawcy mogą proponować różne typy umów w jednej ofercie – wylicza Tomasz Bujok, dyrektor generalny No Fluff Jobs.
Natomiast wśród ofert dla początkujących specjalistów i specjalistek IT przeważają ogłoszenia oferujące umowę o pracę, których odsetek w pierwszej połowie 2024 r. wyniósł 56,35 proc. Jednak ofert B2B jest niewiele mniej – 49,72 proc. W przypadku umów zlecenia jest to 22,24 proc., a o dzieło – 2 proc.
Zamiana B2B na etaty
Wkrótce jednak mogą wejść w życie przepisy, które wymuszą przechodzenie na etat.
Trwają prace nad reformą Państwowej Inspekcji Pracy, która ma usprawnić proces egzekwowania przepisów przez jej inspektorów, m.in. nadając im prawo do wystawienia nakazu przekształcenia umowy cywilnoprawnej lub B2B w umowę o pracę, jeśli będzie ona spełniać wymagane warunki – dotychczas takie działanie mógł podjąć tylko sąd.
Jednocześnie niedługo prawdopodobnie zostanie zatwierdzona unijna dyrektywa regulująca pracę osób zatrudnianych za pośrednictwem platform cyfrowych (np. kierowców od przewozów, dostawców jedzenia). Nowe przepisy mają pomóc wychwycić, kto z zatrudnionych na B2B faktycznie jest firmą świadczącą usługi, a kto powinien podlegać ochronie jak etatowy pracownik. W opinii UE taka forma zatrudnienia jest krzywdząca dla pracujących, którzy pozostają z firmami w faktycznym stosunku pracy, ale nie mają dostępu do świadczeń, które gwarantuje umowa o pracę.
– Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że na rynku mamy niemały kryzys, bo spada dostępność ofert i zamykane są projekty, o czym pisaliśmy w raporcie „Bezrobocie w IT”. Sam fakt, że jest mniej nowych ofert pracy niż jeszcze parę miesięcy temu, nie oznacza jednak, że diametralnie zmieni się forma współpracy firm z pracownikami w tym sektorze. Próba wymuszenia tej zmiany dla wszystkich, bez względu na charakter pracy, oznaczałaby, że działający w branży technologicznej mogliby się poczuć, jakby dostali rykoszetem za to, że UE chce innej grupie poprawić warunki. Kto wie, czy nie spowoduje to jeszcze większej stagnacji w IT – podsumowuje Tomasz Bujok.
To też może Cię zainteresować:
- Elastyczna praca zwiększa zarobki matek. Pozwala im też zachować stare posady
- Praca szuka człowieka, ale nie wszędzie. W niektórych branżach liczba ofert mniejsza o 1/3 niż rok temu
- Praca szuka człowieka w energetyce. Połowa firm z branży chce zatrudniać nowych pracowników
- Praca na wakacje, czyli gdzie można zarobić. TOP 10 zawodów z najwyższymi wynagrodzeniami