Embargo na rosyjską ropę byłoby jak „zrzucenie bomby atomowej na węgierską gospodarkę” – wskazał premier Węgier Viktor Orban. Przekazał też, że odrzucił propozycję UE dotyczącą tego elementu planowego nowego pakietu sankcji.
UE planuje wprowadzić kolejny, szósty już pakiet sankcji na Rosję w związku z agresją tego kraju na Ukrainę. Pakiet miałby zawierać zakaz importu rosyjskiej ropy.
Szef węgierskiego rządu zapowiedział w wywiadzie dla publicznego węgierskiego radia, mówiąc o planowanych sankcjach, że odrzucił ostatnią propozycję Unii Europejskiej dotyczącą zakazu rosyjskiej ropy. Miał powiedzieć, że wprowadzenie takiego zakazu byłoby równoznaczne ze zrzuceniem „bomby atomowej” na gospodarkę jego kraju – podaje Bloomberg.
Chodzi o to, że Węgry w dużym stopniu polegają na imporcie rosyjskiej ropy. O tym, które kraje UE są najbardziej uzależnione od importu tego paliwa z Rosji, pisaliśmy w tym artykule.
W rozmowie z radiem wskazał także, że jego ostatecznym celem nie jest zawetowanie unijnych sankcji, ale „konstruktywna współpraca” nad pakietem. Współpraca miałaby „uwzględniać interesy Węgier”.
Premier Węgier chce więc pięcioletniego okresu przejściowego dla swojego kraju. W tym czasie Węgry nie musiałyby narzucać embarga na rosyjską ropę – podaje Bloomberg. Obecnie UE proponuje Węgrom rok zwolnienia ze stosowania tego elementu sankcji.
– Odstawienie Węgier od rosyjskiej ropy wymaga miliardów dolarów na inwestycje i dostępu do unijnego Funduszy Odbudowy – wskazał również Orban, cytowany przez amerykańską agencję.
Węgry, podanie jak Polska, nie otrzymały na razie transferu w ramach Krajowych Planów Odbudowy. Podobnie jak w przypadku Polski, chodzi o unijny konflikt z węgierskimi władzami dot. praworządności.
W przypadku Węgier, chodzi o fundusze w wysokości 7,2 mld euro.
Embargo na rosyjską ropę. Zobacz, kto w Europie jest od niej najbardziej uzależniony [WYKRESY]