Wzrost sprzedaży detalicznej i produkcji budowlanej jest powyżej oczekiwań rynku – skomentował dane GUS analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), Sergiej Druchyn.
Jego zdaniem w I kwartale 2023 roku należy spodziewać się słabszych wyników sprzedaży detalicznej. Będzie to skutek m.in. spadku płac w ujęciu realnym.
GUS poinformował, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie tego roku wzrosła o 1,6 proc. w ujęciu rocznym. W ujęciu miesięcznym spadła o 0,3 proc. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 18,4 proc. w skali roku. Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w listopadzie rok do roku o 0,3 proc. i spadek o 0,6 proc. w ujęciu miesięcznym.
Zgodnie z danymi GUS produkcja budowlano-montażowa w listopadzie wzrosła o 4,0 proc. w skali roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 9,1 proc. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się spadku produkcji budowlano-montażowej. Prognozowali spadek o 1,3 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spodziewali się wzrostu o 3,5 proc.
Odczyty powyżej oczekiwań
– Sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 1,6 proc. GUS wskazuje, że najmocniej spadła sprzedaż paliwa (-14,4 proc.) oraz RTV&AGD (-7,6 proc.). Rosną jednak wydatki na odzież oraz lekarstwa i kosmetyki – kolejno o 18,9 proc. i 6,1 proc. – zauważył Sergiej Druchyn.
Jego zdaniem w I kwartale przyszłego roku należy spodziewać się słabszych wyników sprzedaży detalicznej.
– Badanie koniunktury wskazuje, że konsumenci historycznie najsłabiej oceniają perspektywy dla swojej sytuacji finansowej. Także płace realne w przyszłym roku będą spadać, co przyczyni się do słabych wyników konsumpcji – ocenił.
Dodał, że również wzrost produkcji budowlano-montażowej był powyżej prognoz rynkowych.
– GUS wskazuje spadek aktywności przy budowie budynków. Słabe perspektywy stoją także przed deweloperami w budownictwie mieszkaniowym. Liczba pozwoleń na budowę mieszkań jest o prawie 20 proc. niższa niż rok temu, rozpoczętych budów natomiast o 42 proc. – stwierdził Druchyn.
Zwrócił też uwagę, że popyt na rynku mieszkaniowym zabijają wysoki koszt zaciągnięcia kredytu hipotecznego i obawy konsumentów przed ponoszeniem większych wydatków. Dlatego podsumował, że rynek nieruchomości w kolejnych kwartałach przejdzie przez fazę stagnacji.
Czytaj także:
- Inflacja osiągnie szczyt na początku przyszłego roku. Nowa prognoza mBanku
- Dla kogo nowy program Pierwsze Mieszkanie? Sprawdzamy, jak z niego skorzystać [EXPLAINER]
- Toksyczny jak polski przemysł. Ale rząd nie ma pomysłu, jak to zmienić