PGE planuje rozpocząć stopniowe zamykanie bloków elektrowni Bełchatów po 2030 roku. To największa elektrownia węglowa w Europie oraz największe we wspólnocie europejskiej pojedyncze źródło emisji CO2.
Plany PGE, o których poinformował portal Notes from Poland, zakładają, że Bełchatów zacznie stopniowo zamykać swoje jednostki po 2030 roku.
Czytaj: Które kraje Europy zobowiązały się do osiągnięcia neutralności klimatycznej do 2050 roku? [MAPA DNIA]
Przyczyną wymienianą przez PGE jest wyczerpywanie się zasobów węgla brunatnego w pobliskiej kopalni Szczerców. Jednak rzeczywistość pokazuje, że polskie problemy z węglem są poważniejsze i mają podłoże ekonomiczne.
Chodzi przede wszystkim o to, że produkcja energii z węgla wydobywanego w Polsce staje się coraz bardziej kosztowna. Na tyle, że przegrywa konkurencję z importowanym węglem z innych krajów (głównie z Rosji) oraz energią z odnawialnych źródeł.
Przeczytaj również: Bełchatów za 7 lat, Opole za 5, Turów za 4 – polskie elektrownie zaczną przynosić straty szybciej, niż myślimy
Maciej Burny, dyrektor departamentu relacji międzynarodowych w PGE, powiedział, że firma będzie wycofywać się z węgla w ciągu najbliższych 20-25 lat. Wiele działających obecnie aktywów zostanie wycofanych z eksploatacji przed 2045 rokiem z powodu ich spadającej wydajności i degradacji technicznej – wynika z wypowiedzi Burnego, przytaczanej przez NFP.
Co z Kopalnią Złoczew?
Jakakolwiek decyzja o zmniejszaniu skali działania Bełchatowa pociąga za sobą pytanie o sensowność działania kopalni węgla brunatnego Złoczew. Ta kopalnia miała powstać po to, by dostarczać surowiec dla Bełchatowa. Rząd powiedział jej powstaniu “tak” w lutym tego roku.
Mimo to sensowność budowania Złoczewa stoi pod znakiem zapytania. Wydobycie zaczęłoby się tam właśnie w czasie, w którym rozpocznie się wygaszanie Bełchatowa.
Przeczytaj również: Sieroty polskiej energetyki: Ostrołęka to tylko początek. Następne mogą być elektrownie gazowe
Powstanie kopalni spotyka się ponadto z ostrą krytyką już dzisiaj. Przede wszystkim ze względu na szacowane istotne szkody dla środowiska.
W wyniku jej zbudowania domy mogą też stracić okoliczni mieszkańcy. Budowa wymagałaby relokacji ludzi z 33 miejscowości.