Z powodu pandemii Polacy wolą unikać zatłoczonych miejsc. Oznacza to, że rezygnują z wcześniej popularnych wyjazdów zagranicznych.
Zaczyna się lato, co raz więcej ograniczeń przeciwdziałających rozprzestrzenianiu koronawirusa zostaje w Polsce zniesionych i warto pomysleć o wakacyjnym wypoczynku. Jak pisze Reuters wśród Polaków zaobserwowano trend rezygnacji z zagranicznych wyjazdów. Wielu z nas decyduje się na wakacje na łonie natury, w agroturystyce, czy na polu namiotowym.
Dla Reutersa wypowiadali się Małgorzata i Maciej Bryl, właściciele obozu z jurtami z widokiem na kaszubskie jezioro.
„Zauważyliśmy, że oczekiwania gości zmieniają się i nie chodzi już o to, by mieć opcję all inclusive w hotelu z basenem…”, dzielą się doświadczeniem.
Polska zgłosiła dotychczas prawie 31 tys. potwierdzonych przypadków COVID-19, w tym 1,3 tys. zgonów. Większość sklepów i firm otworzyła się ponownie w miarę jak zamykanie sklepów staje się coraz łatwiejsze, ale ostatnio w Polsce odnotowano wzrost liczby nowych spraw do około 400 lub więcej.
„Koronawirus jest zawsze gdzieś w pobliżu, więc strach pozostaje i w odosobnieniu po prostu czujemy się bezpieczniej” – powiedziała Reutersowi Justyna Stańczak, gość w obozie państwa Brylów.
Brylowie prowadzą również 20-pokojowy pensjonat, ale liczba rezerwacji spadła w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku, ponieważ – ich zdaniem – ludzie chcą zachować społeczny dystans do innych gości.
Aleksandra Klonowska-Szalek, współzałożycielka platformy rezerwacyjnej Slowhop, na której znajdują się ośrodki turystyczne w ukrytych zakątkach Polski, powiedziała, że zainteresowanie wynajmem małych domów w odległych miejscach wzrosło.