Utrzymanie działania energetyki węglowej do 2060 roku byłoby bardziej kosztownym scenariuszem dla Polski niż transformacja energetyczna, oceniają eksperci. Rozwój energetyki odnawialnej i jądrowej to nie tylko niższe koszty, ale także perspektywa spadku cen energii elektrycznej.
Analizę kosztów w trzech możliwych scenariuszach przedstawiono w raporcie “Koszty braku dekarbonizacji gospodarki”. Opracowali go wspólnie Polski Instytut Ekonomiczny, Polski Fundusz Rozwoju i Związek Banków Polskich.
Wykorzystali stworzony w Polskim Instytucie Ekonomicznym modelu miksu energetycznego PEI Energy Mix. W całkowitych kosztach analizowanych scenariuszy uwzględniono: koszty stałe i zmienne utrzymania elektrowni, koszty modernizacji i nakłady inwestycyjne. Nie uwzględniono natomiast kosztu modernizacji i rozbudowy sieci przesyłowych.
Scenariusze dla energetyki
Pierwszy analizowany scenariusz rozwoju polskiej energetyki do 2060 roku zakłada dalszą eksploatację energetyki węglowej. Założono w nim budowę nowych elektrowni w miarę zamykania starych.
Scenariusz kontynuacji polityk energetycznych zakłada stopniowy rozwój OZE i inwestycje w wielkoskalowe projekty jądrowe. Przyjęto w nim, że do 2040 r. powstanie ok. 7,8 GW mocy jądrowych, a do 2060 r. będzie to ponad 9 GW.
Czytaj też: Przemysł ciężki potrzebuje miliardów by przestać truć. I strategii na poziomie państwa
W scenariuszu przyspieszonych inwestycji w OZE autorzy założyli gwałtowny wzrost rozwoju fotowoltaiki oraz lądowej energetyki wiatrowej, dzięki liberalizacji prawa. Do 2040 r. miałyby zostać wyłączone wszystkie bloki węglowe w Polsce. Jednocześnie ten scenariusz przewiduje, że moc zainstalowana bloków jądrowych osiąga 7,8 GW po 2040 r.
– Według oceny ilościowej scenariusza utrzymanie dalszego działania energetyki węglowej w Polsce na podstawie modelu PEI Energy Mix będzie kosztować 2144 mld złotych, o 18 proc. więcej niż w przypadku scenariusza realizacji polityk energetycznych wraz z budową wielkoskalowych elektrowni jądrowych i o 22 proc. względem scenariusza przyspieszonego rozwoju OZE – czytamy w raporcie.
Porównanie scenariuszy widać na poniższej grafice.
Transformacja a ceny energii
Raport wskazuje też, że im wyższy udział niskoemisyjnych źródeł energii w miksie elektroenergetycznym, tym niższe ceny energii elektrycznej na rynku hurtowym. W scenariuszu węglowym w latach 2030-2060 cena będzie o 58 proc. wyższa niż przy kontynuacji transformacji z budową energetyki jądrowej. A w porównaniu do scenariusza przyspieszonego rozwoju OZE – aż o 116 proc. wyższa.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
– Do 2030 r. ceny energii elektrycznej różnią się nie więcej niż o 3 proc. ze względu na czas potrzebny do realizacji wielkoskalowych projektów energetycznych, w tym morskiej energetyki wiatrowej czy elektrowni jądrowej oraz stopniowe wyłączane bloków węglowych z zapewnieniem bezpieczeństwa systemu elektroenergetycznego – tłumaczą autorzy raportu.
W 2040 r. cena energii elektrycznej na rynku hurtowym w scenariuszu węglowym jest już o 48 proc. wyższa niż w scenariuszu 2 i o 232 proc. wyższa niż w scenariuszu przyspieszonej transformacji. Różnice te w kolejnych latach się pogłębiają z powodu rosnących kosztów zmiennych w energetyce opartej na paliwach kopalnych.
Polecamy także:
- Kolejne miliardy na górnictwo węglowe? Eksperci: nowy rząd powinien to przemyśleć
- Hennig-Kloska o „ogromnych planach” w energetyce i klimacie. Najpierw mapowanie funduszy
- Instrat: Polska może oprzeć energetykę w większości na OZE. „Najniższe emisje i najniższe koszty”
- Na walce o klimat też można zarobić. Chiny i USA już to zrozumiały, czas na Unię Europejską