Miasto zaprojektowane i wybudowane z myślą o zmianach klimatu powstanie niedaleko Sydney w Australii. Stuprocentowe wykorzystanie energii odnawialnej, niskoemisyjny transport publiczny, samochody tylko na głównych ulicach i dużo zieleni – takie ma być Bradfield City Centre. Stanie w regionie, gdzie dziś temperatury grubo przekraczają 40 stopni Celsjusza.
Temperatura powietrza na całym świecie rośnie i nie wygląda, żeby ten proces miał się odwrócić. Władze jednego z australijskich regionów postanowiły stawić czoła wyzwaniom, jakie zmiany klimatu stawiają w obszarze miejskiego planowania.
Jak przetrwać w mieście, kiedy za oknem ponad 40 stopni w cieniu, a wokół głównie nagrzewający się mocno beton? Czy za dziesięć-dwadzieścia lat będziemy w stanie w ogóle wychodzić z mieszkania w mieście latem? A może ziści się wizja, w której wokół nas będzie sucho, gorąco i zupełnie nie do wytrzymania?
Miasta projektowane i budowane według dotychczasowych standardów nie są przystosowane do zmian klimatu. A w Polsce to już wcale. W ostatnich latach zalała nas fala “rewitalizacji” w postaci betonowania placów, a władze samorządowe lekką ręką wydają pozwolenia na wycinkę drzew.
Czytaj także: Najgorsze lato w historii: rekordowe upały, susza i pożary. Oto mapa zmian klimatu w Europie
Czy rację mają zatem ci, którzy mówią, że zieleni i chłodu latem trzeba szukać na wsi? Może jednak da się tak projektować miasta, by dało się w nich żyć w coraz mniej przyjaznym klimacie.
Nowe miasto w Australii
Ten drugi cel obrały władze australijskiego stanu Nowa Południowa Walia. Na zachodnich przedmieściach Sydney budują od zera nową miejscowość, która ma być przystosowana do zmian klimatu, a zarazem neutralna klimatycznie.
Bradfield City Centre powstaje w pobliżu miejsca, gdzie od 2026 roku ma działać nowe, międzynarodowe lotnisko. Głównym celem budowy jest zapewnienie mieszkań i miejsc pracy, a także zwiększenie potencjału ekonomicznego regionu.
Władze lokalne poinformowały o rozpoczęciu prac budowlanych we wrześniu ubiegłego roku. Pierwszy budynek ma być gotowy pod koniec 2023 roku. “Otwarcie” miasta zaplanowano na ten sam rok, co rozpoczęcie działania lotniska.
Ekstremalne warunki klimatyczne
Australijscy decydenci zdają sobie przy tym sprawę z sytuacji klimatycznej. Każdego roku ich kraj nawiedzają susze, pożary buszu i powodzie. Widać to w samym Sydney i okolicach.
Na zachodnich przedmieściach metropolii, oddalonych od oceanu i położonych blisko gór, jest znacznie cieplej niż w centrum miasta. W 2020 w tej okolicy padł globalny rekord temperatury – 48,9 stopni Celsjusza.
Do warunków naturalnych przyczyniła się działalność człowieka. Przede wszystkim wycinka lasów.
– Utrata zieleni na przestrzeni lat sprawiła, że obszar ten jest bardzo podatny na zmiany klimatyczne – mówi profesor Tooran Alizadeh z University of Sydney, cytowana przez Bloomberg.
Dlatego władze lokalne postanowiły przygotować odpowiedni plan zawczasu. Do współpracy zaproszono firmy i instytucje naukowe.
– Bardzo wcześnie zaangażowaliśmy partnerów, by pomogli nam zaprojektować miasto tak, aby rozwiązać wszelkie te wyzwania, które pojawiają się globalnie wokół klimatu. To jest naprawdę odwrócenie modelu – mówi Bloombergowi przedstawicielka władz lokalnych Sarah Hill.
OZE, recykling, zieleń
W Bradfield City Centre przede wszystkim postawiono na stuprocentowe wykorzystanie energii odnawialnej. I to jeszcze na etapie budowy.
Już pierwszy budynek jest zaprojektowany tak, by nie musiał czerpać energii z sieci. Zapewnią mu ją panele fotowoltaiczne.
Interesuje cię energetyka i ochrona klimatu? Zapisz się na 300Klimat, nasz cotygodniowy newsletter
Samorząd stawia też na recykling wody – w trakcie budowy i użytkowania. Materiały do budowy mają mieć niski ślad węglowy. I najlepiej, żeby pochodziły z Australii.
Same konstrukcje budynków mają być energooszczędne i neutralne klimatycznie. Oprócz tego dachy muszą być przystosowane do odbijania silnego promieniowania słonecznego. Będą mogły mieć tylko jasne kolory.
W planie miasta przewidziano dużo zieleni. Nie tylko w postaci parków, ale też wzdłuż ulic. Od dawna wiadomo, że obecność drzew redukuje efekt tak zwanej miejskiej wyspy ciepła.
Transport niskoemsyjny
Przewidziano także transport publiczny. Najważniejszym jego elementem ma być linia metra łącząca miasto z lotniskiem.
Miasto ma być zorganizowane w modelu “superbloków”, który wykorzystano w Barcelonie, opisuje The Sydney Morning Herald. Ruch samochodowy zostanie poprowadzony głównymi drogami, a pomiędzy nimi będą strefy pomyślane głównie z myślą o pieszych.
Pomysły do wykorzystania?
Bradfield City Centre dopiero powstaje. Na ile okaże się sukcesem, jeszcze się przekonamy. Ale już dziś władze miast w innych krajach, także w Polsce, mogłyby przyjrzeć się zastosowanym tam rozwiązaniom.
W polskich miastach temperatura jest niższa niż na zachodnich przedmieściach Sydney. Ale z roku na rok lata są coraz bardziej upalne. Pora więc więcej uwagi poświęcić energetyce odnawialnej, zieleni miejskiej czy ograniczaniu indywidualnego transportu samochodowego. Może dzięki temu w Warszawie, Poznaniu czy Katowicach będzie się dało mieszkać także za parę dekad.
Czytaj także:
- Miasto 15 minutowe ma poprawić jakość życia. Ale pomysł już budzi kontrowersje
- Transport na wyboistej drodze do niskoemisyjności. Samorządy nie dążą do celu, jak powinny
- Czy dbamy o planetę? Niespecjalnie. Refleksja na Dzień Ziemi
- Eksperci: Polska powinna mieć swoją ustawę o ochronie klimatu. „Klimatyczny plan remontowy”