Rekord OZE na światowym rynku to świadectwo, że pandemia koronawirusa przyśpieszyła rewolucję na globalnym energii. Zgodnie z nową analizą przeprowadzoną przez ekspertów ds. środowiska z think tanku Ember to jednak nadal zbyt mało, by zrealizować międzynarodowe cele klimatyczne.
Przez pierwsze sześć miesięcy 2020 roku produkcja energii z wiatru i słońca wzrosła o 14 proc. wobec poprzedniego roku. To oznacza, że po raz pierwszy stanowiła 10 proc. światowego miksu energetycznego.
Do tego mimo wszystko pozytywnego rekordu przyczyniły się dwa czynniki – informuje Axios.
Czytaj również: Know-how od morza do morza: odwiedziliśmy farmę wiatrową, której kopia powstanie na Bałtyku
Pierwszy to wzrost produkcji z OZE. Drugi – rekordowy spadek produkcji energii z węgla. W jego wyniku po raz pierwszy w historii ludzkość zainstalowała mniej mocy węglowych niż ich wyłączyła, o czym możecie szczegółowo przeczytać w naszym artykule.
Jak podaje Axios, energia z wiatru i słońca “przejęła” 5 proc. dotychczasowego udziału węgla w światowym rynku przez ostatnie 5 lat.
Aby udało się osiągnąć cele Porozumienia paryskiego, światowa generacja energii z węgla musiałaby spadać o 13 proc. co roku w nadchodzącym dziesięcioleciu.
Ostatnie 10 lat było najgorętszą dekadą od rewolucji przemysłowej – raport