Hałas emitowany przez wiatrak w odległości 700 metrów jest porównywalny z tym, jaki powoduje w mieszkaniu lodówka. A nowsze turbiny mają szansę być cichsze.
Prezydent podpisał już nowelizację tak zwanej ustawy odległościowej. Po jej wejściu w życie elektrownie wiatrowe będzie można postawić w odległości co najmniej 700 metrów od zabudowań. Od 2016 roku obowiązywała w tej kwestii zasada 10h – czyli odległości równej dziesięciokrotności wysokości turbiny liczonej razem z łopatami.
Czytaj także: Bliżej odblokowania lądowych wiatraków. Co zmieni nowelizacja ustawy 10H [EXPLAINER]
Złożony do Sejmu projekt nowelizacji ustawy wiatrakowej zakładał pierwotnie minimalną odległość 500 metrów. Taką zmianę postulowała też branża energetyki wiatrowej. Jednak w czasie prac komisji sejmowej wprowadzono poprawkę zwiększającą minimalny dystans.
Jednym z argumentów przeciwników liberalizacji ustawy wiatrakowej była uciążliwość wiatraków dla mieszkańców, a w szczególności – hałas. Sprawdziliśmy, co w tej kwestii ustalili badacze.
Ile decybeli z wiatraka?
Dokładny poziom hałasu zależy od parametrów technicznych elektrowni wiatrowej. Ale także od otoczenia, w którym stoi – choćby podłoża czy roślinności.
Jednak zarówno naukowcy z JRC – ośrodka naukowego przy Komisji Europejskiej – jak i z PAN zgadzają się, że w odległości 500 metrów od turbiny hałas nie przekracza 45 decybeli. To mniej więcej tyle, ile hałasu jest na osiedlu mieszkalnym w mieście. I zdecydowanie mniej niż emitują przejeżdżające samochody spalinowe.
Przy odległości 700 metrów hałas jest już poniżej 40 decybeli. To niewiele więcej niż emituje lodówka, którą każdy z nas ma w domu.
W raporcie z 2018 roku opublikowanym przez JRC naukowcy wzięli pod uwagę turbinę o mocy 3 MW i taką o mocy 250 kW. Te mniejsze były nieco cichsze. Jednak ze względów ekonomicznych dziś już się ich nie buduje, dlatego nie wzięliśmy ich pod uwagę na poniższej grafice.
Może być ciszej
Z kolei Komitet Komitet Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk w swoim raporcie szacuje, że przy wyższych elektrowniach wiatrowych hałas może być nawet mniejszy. Chodzi o „typowe warunki lokalizacji turbin wiatrowych w Polsce, takich jak pola uprawne i łąki”. Na tych obszarach w odległości 500 metrów hałas będzie poniżej 40 dB nawet w przypadku pracy najgłośniejszych turbin.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Co więcej, postęp technologiczny może sprawić, że w przyszłości turbiny wiatrowe będą jeszcze cichsze. Już dziś hałas redukuje się, ustawiając łopaty pod odpowiednim kątem i montując na nich nakładki w kształcie ząbków.
Redukcję hałasu z elektrowni wiatrowych przewiduje też raport JRC „Wind Energy. Technology Development Report”. Na przykład poprzez zastosowanie lepszych materiałów i aerodynamiki w projektowaniu.
Polecamy także:
- Budowa OZE przez gminy. „PPP sprawdzi się lepiej niż działanie po omacku lokalnych władz” [WYWIAD]
- Będzie przybywać OZE. URE: trzeba zabezpieczyć stabilność systemu
- Sejm zmienił projekt ustawy wiatrakowej. Eksperci: to spowolni tempo dekarbonizacji
- Odblokowanie budowy wiatraków to za mało. Forum Energii wylicza bariery rozwoju OZE
- Wiatraki to nie tylko samo dobro, czyli szare odcienie czystej energii
Najbardziej uciążliwy jest efekt stroboskopowy, migoczący cień rzucany przez łopaty wiatraka. Dodatkowo poziom hałasu jest zależny od siły wiatru, co nie zostało uwzględnione w przedstawionych badaniach.
Nie siej kłamstw- wystarczy wejść w link do raportu i wyszukać „Oddziaływanie optyczne – migotanie cienia i refleksy świetlne” oraz „Prędkość wiatru”. Wystarczy poczytać 🙂